10 rzeczy, o których chciałoby Ci powiedzieć dziecko z autyzmem. Ellen Notbohm

luty 17, 2010 by
Kategoria: książki popularno-naukowe

Dziękuję Magdzie za propozycję książki, a tak ją zachwala:

Jarku

proszę Cię… kup tą książkę i przeczytajcie jak ja… jednym tchem. Książka świetna… zwykła i dosłowna. Polecam ją rodzicom dzieci autystycznych, z DS i itd… słowem wszystkim, którzy mają niezwykłe dzieci :)

Magda, dzięki Tobie ją zachwalam i polecam.

 

1

Notka wydawcy:

Autyzm to wyzwanie. Warto je podjąć
Przede wszystkim jestem dzieckiem. Mam autyzm. To od Ciebie zależy, co i w jaki sposób zrobisz, słysząc takie wyznanie. Autorka – matka chłopca z autyzmem – z niezwykłą wnikliwością opisuje sukcesy syna, wskazując sposoby ich osiągania.
Bezwarunkowa miłość do dziecka, docenianie jego indywidualnych cech, akceptacja jego zdolności i możliwości pomagają mu rozwijać się i stopniowo stawać się niezależnym. Zamieszczone opisy wrażeń zmysłowych dziecka z autyzmem, problemy w kontaktach społecznych, komunikacji pozwalają dorosłym odnaleźć się w niełatwej sytuacji.

 

a można ją zamówić tutaj: http://www.swiatksiazki.pl/shop/product,164604,,10-rzeczy-o-ktorych-chcialoby-Ci-powiedziec-dziecko-z-autyzmem,Ellen-Notbohm

Komentarze

1 Komentarz do “10 rzeczy, o których chciałoby Ci powiedzieć dziecko z autyzmem. Ellen Notbohm”
  1. Malgorzata M. pisze:

    Ksiazka i owszem, przystepnie opisuje zaburzenia sensoryczne. Nie sa to jednak informacje, ktorych nie mozna znalezc w innych zrodlach, chocby w internecie. Podoba mi sie podejscie autorki, matki syna z autyzmem, do okreslen autystyczne dziecko i to wlasciwie wszystko, co mi sie podoba w tej ksiazce. A co mi sie nie podoba? Z pewnoscia stosunek autorki do rodzicow na ktorych barki wklada cala odpowiedzialnosc za przyszle losy dziecka co jest pomylka. Probuje takze oceniac rozne postawy rodzicielskie, choc w moim przekonaniu jest osoba niekompetentna a jej slowa moga przyniesc wiecej szkody niz pozytku. Gdyby sama przeszla przez droge gniewu, zalu, gonitwy terapeutycznej dochodzac w koncu do akceptacji, nigdy w zyciu nie odwazyla by sie pisac w ten sposob. To smutne, ale racjonalizacja to mechanizm obronny autorki, ktorym radzi sobie z autyzmem swego syna udajac, ze “cytryny sa slodkie” i to samo doradza rodzicom (str.12). Nie polecam tej ksiazki.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...