2010.03.24 – Wystawa jest dla syna chorego na zespół Downa. W głogowskiej szkole zorganizowała ją nauczycielka

marzec 24, 2010 by
Kategoria: Wydarzenia

image 

- To wszystko dla Mikołaja, jego kolegów i koleżanki – mówi nauczycielka z mechanika Agnieszka Chruszcz. Zorganizowała w swojej szkole wystawę i spotkanie z ludźmi chorymi na Downa.

Agnieszka Chruszcz, nauczycielka geografii w mechaniku. Zorganizowała wystawę fotografii głogowian z zespołem Downa.

(fot. Dorota Nyk)

W niedzielę obchodziliśmy Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. To z tej okazji pani Agnieszka zorganizowała akademię i wystawę. W poniedziałek do Zespołu Szkół Zawodowych w Głogowie przyszła w odwiedziny grupa osób z Placówek Szkolno-Wychowawczych. To właśnie byli młodzi ludzie z chorobą Downa. Spotkali się z nimi zdrowi uczniowie z mechanika. Byli także goście – rodzice. Przyszli na przykład znani głogowscy nauczyciele, których wnuczek jest niepełnosprawny, i opowiadali o swoich problemach.
- Chociaż mam sąsiadkę z zespołem Downa, to było dla mnie nowe doświadczenie. Ta pani jest nawet na jednym ze zdjęć na wystawie w naszej szkole – mówi Krzysztof Leśków, uczeń drugiej klasy technikum. – Obserwowałem, jak się zachowuje, wydawała mi się dziwna. Ale teraz już zrozumiałem, na czym polega jej choroba.
- Mój kolega ma brata chorego na tę przypadłość – opowiada Marek Matejewicz. – Miałem z nim dużo kontaktów, chodziliśmy razem do sklepu. Wiem, że wiele rozumie, że potrafi mnie słuchać. Ma swoje opinie, refleksje. Trochę inaczej niż my patrzy na świat, może nawet widzi w nim o wiele więcej dobrego. Trzeba się do takiej osoby przyzwyczaić, zaakceptować.
Pomysł Agnieszki Chruszcz jest właśnie po to, by ludzie zaakceptowali, przyzwyczaili się. By było mniej wyzwisk i naśmiewania się, a więcej zrozumienia. – Myślę, że tego tak szybko nie da się zrobić, nie tak od razu, ale trzeba iść do przodu, choćby małymi kroczkami. Ludzie wciąż boją się takich osób, nie znają ich i się obawiają. Z tym trzeba walczyć.
W mechaniku były nie tylko występy, na korytarzu na pierwszym piętrze jest wystawa ze zdjęciami głogowian z zespołem Downa. Autorką jest Renata Hływa. Robiła te zdjęcia w głogowskich placówkach opiekuńczych. Można też poczytać artykuły na temat powstawania tej choroby.
- Moim marzeniem jest, żeby to były cykliczne wystawy czy spotkania, a nie jednorazowa akcja. Żebyśmy spotkali się także za rok – mówi nauczycielka. – Robię to m.in. dla mojego półtorarocznego syna Mikołaja i jego kolegów i koleżanki. Może jak urosną, ludzie będą dla nich lepsi, bardziej tolerancyjni i będą się ich mniej bać.
Mikołaj ma Downa. Jego koledzy to głogowianie w tym samym wieku lub młodsi: Olek, dwóch Antków i Kuba. Także Roch z Jakubowa i Nadia z Przemkowa. Ich rodzice się spotykają, wymieniają doświadczeniami. – Chorych osób przeważnie w Głogowie rodzi się kilka rocznie. Nasz Mikołaj był siódmy, a urodził się w październiku – opowiada pani Agnieszka. – Takich dzieci jest coraz więcej i trzeba się nauczyć z nimi żyć, zaakceptować. Dla nich i dla siebie.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...