Czupel 2.

luty 25, 2019 by
Kategoria: Korona i Diadem

Są takie góry, że musi się coś zdarzyć, by nie były nudne. Inne są nudne jak się dobierze zły szlak. Czupel dla mnie był nudny w naszym pierwszym “rozdaniu”. Człapanie, człapanie i końca nie było widać. Brakowało tego czegoś. Tym razem szykowaliśmy się znów na coś nudnego, a tutaj fajne szybkie podejście, fajna górą i spadanie w dół. To był ten szlak po prostu!

http://www.zespoldowna.info/czupel-i-skrzyczne.html

W maju 2018 roku…jak ten czas leci… wybraliśmy zielony szlak ze Straconki przez Magurę na Czupel i z powrotem. Teraz postanowiliśmy wybrać szlak czerwony z Międzybrodzia Bialskiego, bo tam nas nie było i wyglądało, że ten szlak będzie po prostu trudniejszy niż ponad 10 km człapania przez 2:45 h. No właśnie jeszcze trzeba pomarudzić.

Są góry jak Czupel, Wielka Sowa, Jagodna, Ślęża, Chełmiec w Koronie, które robią wrażenie, gdy się patrzy na nie z dołu. Aż strach myśleć ile sił się straci. Potem źle dobrany szlak, lub pora roku i nuda, nuda…chyba że padalec wyjdzie na szlak Uśmiech Zwracam na to uwagę, gdyż tym razem my zwróciliśmy na to uwagę.

Dokonywaliśmy tym razem wyboru, między dwoma szlakami prowadzącymi niemalże bezpośrednio na szczyt. Pierwszy z Łodygowic (od autostrady Żywiec-Bielsko Biała z widokiem na Skrzyczne) liczący 10,7 km, do pokonania w czasie 4:07 h z przewyższeniem 582 m. Jednak biorąc pod uwagę, że ostatnio napatrzyliśmy się na Czupel z tej strony zrezygnowaliśmy z niego.

http://www.zespoldowna.info/skrzyczne-2.html

image

https://mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&x=19.1478410&y=49.7497674&z=13&rc=9sXzaxVw4FiJ0xWFv4do0xVwEL&rs=osm&rs=coor&rs=osm&ri=1023959069&ri=&ri=1023959069&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D&rt=&rt=&rt=&xc=%5B%5D

Wybraliśmy trasę krótszą, bardziej wyniosłą przez co wymagającą większego wysiłku z Międzybrodzia Bialskiego. W tej wersji mieliśmy zarezerwować 3 h godzinę na wspinaczkę na dystansie ok. 7 km z porównywalnym przewyższeniem.

image

https://mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&x=19.1754784&y=49.7761580&z=14&rc=9seEaxWLDlbB0as2ky0lFS&rs=osm&rs=coor&rs=osm&ri=121995571&ri=&ri=108931110&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D&rt=&rt=&rt=&xc=%5B%5D

Krótko ale intensywnie miało być i od razu było…choć jesiennie. Ziemia zmrożona na kamień –2C…odczuwalne znacznie niżej, ale śniegu nie widać było w ogóle.

IMG_2984IMG_2985

IMG_2987IMG_2991

Miało być szybko i Janek uciekł…Kamil za nim, a nam raz było gorąco, raz zimno więc nie mogliśmy ich dogonić…Kamil pomógł, poczekał i to przekonało Jaśka by poczekać.

IMG_2994IMG_2997

Te pierwsze  1 000 metrów do góry było fajnym podejściem, gdzie od razu można było się rozgrzać do czerwoności. Wszyscy się rozbieraliśmy, rozpinaliśmy. Powyżej 800 metrów npm pojawiały się już “łatki” śniegu i lodu. Sprawiały trochę problemów, ale szliśmy dalej mając w plecaku na wszelki wypadek raki.

IMG_2999IMG_3002

IMG_3001IMG_3005

…no i w pewnym momencie, po 1,5 km wspinaczki, trzeba było te raki wyciągnąć, bo się nie dało wejść bez nich, a i lodu, śniegu było wystarczająco dużo by je ubrać.

IMG_3007IMG_3008

Janek wciąż prowadził, miał wyraźny deficyt bycia pierwszym, jednak jak zwykle pod kolejnym podejściem, na Rogacza, Kamil dostał pozwolenie na bycie pierwszym.

IMG_3009IMG_3011

IMG_3013IMG_3014

IMG_3017

IMG_3018

IMG_3019

IMG_3020

Podejście do skrzyżowania szlaków za Rogaczem, było ostatnim przed Czuplem. Jeżeli się ktoś nie zmęczył do tej pory, to nie zmęczy się już do końca…i tak było z Jaśkiem. Teraz postanowił iść pierwszy i szedł.

IMG_3024

IMG_3026

Wchodząc od tej strony na Czupel, dowiedzieliśmy się, że są ławeczki i widoki na Babią, Pilsko są przednie z tej strony!

IMG_3037

Babia jak zwykle “czarowała” ukrywając swój czubek w chmurach. Pilsko udało się złapać, za nim zniknęło w chmurach śniegowych, które nagle się pojawiły…ale my jeszcze odpoczywaliśmy.

IMG_3039

IMG_3040

IMG_3041IMG_3042

Odliczając raki, ich założenie, wejście zabrało nam zaledwie 1:20 h, nieźle! Zejście od razu zapowiadało się na równie świetne, co widać było po formie chłopaków.

IMG_3043IMG_3044

Popatrzyliśmy na górę Żar po drugiej stronie i Beskid Makowski. Chmury się zbliżały, więc rodzina przyspieszyła.

IMG_3046

IMG_3047

IMG_3048IMG_3049

…ale Jasiek postanowił mnie wspierać na końcu w każdy możliwy sposób, także hamując liderów, tak byśmy szli razem.

IMG_3051IMG_3052

Tak było do końca lodu/śniegu,do ściągnięcia raków. Potem to szli sami z przodu swoim tempem nie patrząc na nas. Udawało nam się trzymać dystans, ale razem mogą więcej po prostu Uśmiech

IMG_3058IMG_3065

IMG_3067IMG_3071

IMG_3073IMG_3077

IMG_3079

Uwzględniając pobyt na górze, ściąganie raków, to schodziliśmy ok 42 min z góry. Jak na ten dzień, tą pogodę i tą górę rewelacyjnie. Czupel w ten sposób okazał się być fajny, dynamiczny, ciekawy i wymagający odrobinę wysiłku. Była to naprawdę świetna wycieczka. Polecam!

IMG_3081IMG_3082

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...