Fluoksetyna, pociąg i trampolina

lipiec 18, 2011 by
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola

Mija kolejny weekend z fluoksetyną. Wciąż się zastanawiam, czy to możliwe by już po pierwszych dniach działała?

Jak pamiętacie, nasze pierwsze uwagi dotyczył zwiększonej sprawności fizycznej Jasia. “Nadaktywność” była wszechobecna. Podczas tego weekendu, gdy Tomek był we Wrocku, my byliśmy w Dreźnie. W Parku przy Glas Manufactur jeździ wspaniała miniatura prawdziwego pociągu i to tego parowego. Jaś dał niezwykły popis czytania i mówienia. Na każdej stacji a było ich kilkanaście żywo komentował wchodzących i wychodzących, czytał (literował) nazwy stacji. Potem gdy jedliśmy obiad, świetnie zażyczył sobie “makaron z kotlecikiem…tak, proszę”. Przez cały dzień obserwowałem jego bardzo konkretną dyskusję z otaczającym go światem :) Ciekaw jestem opinii Reni i Paulinki. W ciągu tygodnia nie jest to ten sam Jaś!

Jak gdyby tego było mało na trampolinie Jaś odważył się być sobą i skakał z podniesionym nogami i to z takimi piruetami, że było to niezwykle radosne dla niektórych, a dla innych przerażające. Fluoksetyna dała mu impuls do zachowywania się tak jak każdy inny chłopiec to robi. Nauczył się biegać, wcześniej tego nie robił, męczył się szybkim chodzeniem. Świetnie skacze, to mu dało już karate, ale ta czynność zdecydowanie uległa poprawie. Tym czym mnie zaskoczył to jaskółką i bocianem na batucie, jest to delikatnie mówiąc trudne.

Szukam negatywów podawania. To jest najgorszy temat, gdyż skutków ubocznych jak na razie nie znajduje.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...