“Jaka szkoła?”

styczeń 17, 2019 by
Kategoria: Edukacja

Kasia zadała mi pytanie: “Czy wciąż uważasz, że tylko szkoła masowa jest najlepsza dla naszych dzieci?” … cóż nigdy nie mówiłem, że tylko szkoła masowa jest dobra dla naszych dzieci, bo zdaję sobie sprawę jaki mamy system, jakie są nasze dzieci…poniżej jest moja odpowiedź na pytanie Kasi.

1.Dzisiaj odpowiedziałbym pełnym zdaniem tak Uśmiech:

każda szkoła jest dobra o ile będzie dostosowana do potrzeb dziecka, a dziecko będzie dostosowane do możliwości szkoły.

Czy szkoła specjalna, gdzie jest 1 nauczyciel na 15 osób jest dobra? Nie

Czy szkoła masowa, gdzie w klasie jest 15 osób ale nie ma nauczyciela wspomagającego a są 2 osoby z orzeczeniem jest dobra? Nie.

Jak widać, dziś system się zmienił na gorsze, dużo gorsze pod każdym względem, stąd nie mogę powiedzieć jednoznacznie, że jakiś system jest dobry….wszystko zależy od samej szkoły, a w tych złych dla naszych dzieci czasach, nic nie jest wieczne.

2.Zatem jaka szkoła?

Mała, z otwartym na wiele dyrektorem…nie jest istotne jaki ma charakter, czy szkoły masowej, integracyjnej, czy specjalnej.

Dlaczego mała? Cóż w dzisiejszym bałaganie edukacyjnym w małej szkole łatwiej nastawić się i przygotować program dla wszystkich dzieci.

3.Kluczem są nauczyciele. O ile funkcjonowanie szkoły to kwestia po stronie dyrektora, o tyle, stale to powtarzam, bez nauczyciela, który chce i widzi w tym sens, nie ma szans na osiągnięcie czegokolwiek i nie jest istotne, znów jaka to jest szkoła.

4.Co jest najważniejsze w edukacji naszych dzieci: transformacja wiedzy teoretycznej do tego co ma się w życiu…czyli znów…nie jest ważny typ szkoły, ale co w szkole dziecko się uczy i jak. Podoba mi się w programie Jaśka, to że wszystkie dzieci z ZD w szkole mają wspólne zajęcia, które uczą je czegoś wspólnego, zespołowego, dla nich funkcjonalnego!

5.Czy szkoła masowa ma przewagę nad szkołą specjalną? Wciąż będę odpowiadał, że dla Jaśka ze względów komunikacyjnych, społecznych obecność w szkole masowej, stosunkowo małej jak na warunki Wrocławia, jest to strzał w 10tkę. Nie uzyskał by tego w innym układzie, także ze względów rodzinnych.

6.Jaki program? Wciąż z żoną powtarzamy, że gdyby była możliwość realizowania tego programu jaki ma w Słówkach w zakresie numiconu, komunikacji i wsparcia ręki plus edukacja typowo szkolna byłoby to najlepszym programem dla niego. Dzisiaj na poziomie 4 klasy większość zajęć jest już za trudna dla niego, co prowadzi do nudy oczywiście, a to czego powinien się uczyć, nie umie nauczyć nauczyciel i to się zamyka.

7.Jaka klasa? Wciąż się zastanawiam nad tym “cudem” amerykańskim gdzie osoby z ZD są w stanie funkcjonować w szkołach masowych, ze swoimi klasami przez podstawówkę do liceum. Thomas opowiada, że zawsze występuje kryzys w ramach tej edukacji pod względem społecznym, gdy uczniowie mają 11-14 lat. Różnicują się zainteresowania i osoby z ZD są odsuwane od klasy…ale potem to wraca i przyjaźnie jakie wtedy się nawiązują/utrwalają trwają bardzo długo….ale to jest Ameryka. Program nauczycieli z naszej szkoły zbierający dzieci z ZD na wspólnych zajęciach jest odpowiedzią na ten problem na pewno, ale ja już nie mam wątpliwości: dla Jaśka jest to trudny czas…ale on chce chodzić do swojej klasy, codziennie się pyta o szkołę, o zajęcia…jest to niezwykłe.

Komentarze

1 Komentarz do ““Jaka szkoła?””
  1. Kamila pisze:

    W Irlandia na każde dziecko z jakąkolwiek dysfunkcja np. ADHD przypada jeden dodatkowy opiekun. Polska powinna brać przykład, ale to tylko marzenia

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...