Jesteśmy rozpoznawalni “pozytywnie” w Karkonoszach :)

październik 4, 2017 by
Kategoria: Nasze Góry

To była niedziela, bardzo ciepła i pozytywna. Rodzina najlepszego kolegi z klasy Jasia postanowiła z samego rana pojechać z nami w góry. Cyprian, jego brat Kajtek i oczywiście rodzice, fajni, dobrzy ludzie na trasie w górach jesienią, to był strzał w dziesiątkę. Ale był to dobry dzień tez z innego powodu: Pan Zbyszek z wyciągu na Szrenicę jak nas zobaczył od razu zawołał: “Cześć Jasiek!” i było fajnie. Pani Ewa, którą dzień wcześniej spotkaliśmy w drodze na Złotówkę, od razu krzyczała do Jaśka: “Nie witasz się ze mną dziś! Co jest?!”…i było bardzo miło.

Nasza pierwsza wspólna wyprawa odbyła się rok temu na Śnieżkę. W tym roku byliśmy już razem na Pradziadzie, tym razem postanowiliśmy pokazać Szrenicę i Źródła Łaby. Wjazd na Szrenicę był testem wytrzymałości na zimno, bo było już typowo jesiennie z temperaturą poniżej 10 stopni.

http://www.zespoldowna.info/sniezka.html

http://www.zespoldowna.info/peleton-zostal-w-tyle.html

IMG_7025IMG_7026

IMG_7027IMG_7041

Chłopcy wystartowali, raźnie do przodu wyraźnie zadowoleni z otaczającej natury Uśmiech

IMG_7045

Pierwsza “zespołowa” próba zdobywania odbyła się na najbliższych skałkach, gdzie błękit nieba i ich postacie wspaniale zagrały na fotografii.

IMG_7051

IMG_7053

Jasiek radził sobie na skałach rewelacyjnie, potwierdzając istotną poprawę jego sprawności fizycznej. Od tego momentu cały czas próbował zwrócić uwagę na siebie chłopców. Kajtek nie reagował na Jaśka, a Cypek sprawiał wrażenie jakby już nie miał sił. Tutaj widać było jak słabo społecznie funkcjonuje Jasiek i jak brakuje mu umiejętności nawiązywania relacji. W końcu postanowił być liderem i to mu wychodziło najlepiej.

IMG_7058

IMG_7065

Szedł szybko do przodu i był dumny, że musi na innych czekać, a co niektórzy już byli zmęczeni tym pierwszym etapem.

Dojście do źródeł Łaby dało wyraźny oddech wszystkim i dostarczyło emocji…że to już ten moment na przerwę śniadaniową.

IMG_7071IMG_7072

Ten rejon Karkonoszy jest wyjątkowo fajny, a widoki spod Labska bouda zachwycające nawet dla chłopaków szukających wodospadu w oddali.

IMG_7073

IMG_7084 (2)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Labsk%C3%A1_bouda

Jasiek oczywiście poprowadził nas z powrotem. Chłopcy nie mieli już sił, dla nich był to jednak zbyt długi wypad. Wejście na pod Łabski Szczyt i Biały Jar odbyło się szybko i pewnie. Jasiek potwierdzał kondycję i wytrzymałość którą zdobył podczas wakacji. Świetnie sczytywał oznaczenia szlaków. Grupę przyjaciół zostawił w tyle, którzy byli  dopingowani przez rodziców. Zaskoczyło go to i postanowił wspierać Cypka i Kajtka Uśmiech

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82y_Jar

IMG_7077IMG_7078

IMG_7083IMG_7085

Biały Jar urzekł naszych gości…i to były chyba już ostatnie chwile słońca w Karkonoszach.

IMG_7089

IMG_7107

Powrót to dla Jaśka była pestka. Szukał szlaków, dokuczał Cypkowi i Kajtkowi na co oni świetnie mu odpowiadali. Do wyciągu chłopcy już ledwo jednak doszli. Nie mając takiej zaprawy jak Jasiek, dla nich dystans jaki pokonaliśmy był jednak zbyt długi.

IMG_7108IMG_7111

Jak popatrzycie na profil trasy zrozumiecie, że choć dla nas to był spacer, nie każdy musiał mieć wystarczającej ilości sił by go pokonać. Dla mnie pokonanie w ciągu dwóch dni, dzień za dniem, łącznie 25 km jest kolejnym osiągnięciem Jaśka i cieszę się, że mógł to osiągnąć z kolegą z klasy i jego rodziną…i oczywiście jego braćmi. W końcu Iwo, jego najstarszy brat był z nami w górach Uśmiech

IMG_7113

IMG_7114

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...