"Mam zespół Downa, ale jestem kumata"

styczeń 18, 2016 by
Kategoria: Po prostu życie

Zrobił na mnie ten artykuł duże wrażenie. Dziękuję Kobasowi za jego udostępnienie. Polecam

image

Trzy punkty, które zrobiły na mnie na tyle duże wrażenie, że musze przemyśleć, to co do tej pory robiłem:

1.Tak cię ludzie traktują ze względu na zespół Downa?
I co z tego, że mam zespół Downa? Ludzie nie mają rąk czy nóg, a żyją. Są ludzie, którzy kompletnie się nie znają na tej chorobie. To jest wada genetyczna, ale jeżeli nie włoży się w to dużo pracy, tak jak ja włożyłam, to te dzieci będą kalekie do końca życia, nie będą umiały pisać, czytać, mówić, chodzić, nic. To jest wielka praca mojej mamy, która pilnowała, żebym za dużo nie jadła i nie była gruba, żebym ładnie wyglądała, żebym mogła normalnie funkcjonować. Moich przyjaciół też. Ja przekraczam stereotyp osoby, która ma zespół Downa.

2.A do mieszkania treningowego byś poszła?
Poszłabym, ale mieszkanie treningowe jest tylko na jakiś czas. A potem gdzie pójdę? Bym musiała wrócić do domu, to mi się kompletnie nie opłaca. Co prawda ja marzyłam, żeby się wyprowadzić z domu, ale niestety, raz że nie mam dokąd, a dwa, że nie mam tyle pieniędzy. Takie mieszkanie treningowe na dobrą sprawę by mi pomogło, ale jest tylko na trzy miesiące i koniec. A później wracaj, skąd przyszłaś.

3.Jakie są twoje marzenia?
Ojej… Żeby być zdrowa. Żeby nie mieć zespołu Downa. Wtedy mogłabym sama mieszkać. A tak jestem praktycznie zdana na mamę.
A jak mamy zabraknie?
Nie wiem. Mam nadzieję, że nie będę oddana do przytułku

Są to wszystko cytaty z artykułu, który bardzo polecam: http://kobieta.wp.pl/martykul.html?kat=132002&wid=18105097&ticaid=116521

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...