Między litością dla “chorego dziecka” a obojętnością dla “chorego dorosłego”

sierpień 17, 2017 by
Kategoria: Po prostu życie

Fala hejtu już opadła tytułem przyznania się przez niego do dziecka z zespołem Downa. Hejt oczywiście musiał trafić na niego jako muzyka z grupy Sistars, gdyż ta grupa kojarzy się środowiskom religijnym jedynie z przyznaniem się do aborcji liderki tej grupy…ale ja nie chcę o tym pisać, ja chcę to wykorzystać do jednej małej uwagi.

Gdy redaktorzy pisali o tym zdarzeniu, hejterzy komentowali je, mówili o bólu ojca bo ma CHORĄ CÓRECZKĘ…i to jest dramatyczne przeżycie i należy się litować i być z nim w bólu.

Gdy Wasze dzieci będą miały 20 lat i więcej, to czy Wy nie będziecie potrzebowali jeszcze większego wsparcia niż Bartek i Jagoda dziś? Dlaczego tak szybko wszyscy zapominają o dramacie jaki stoi przed Wami i przed tymi obserwatorami: DOROSŁOŚCI JEGO DZIECKA I STAROŚCI RODZICA.

Nikt nad taką sytuacją się nie lituje. Miało być więcej domów opieki, miały być programy…nie będzie, bo łatwiej się litować za pomocą słów niż podejmować czyny wtedy gdy one są potrzebne. W kraju takim jak nasz, z taką religią dominującą jaką mamy, zapominamy o źródłach tej religii, choć Wszyscy się mienią wierzącymi:

Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22,37-40).

Może to pomoże nam zrozumieć jedno, byśmy się szanowali i pamiętali o całym naszym życiu i całym życiu naszych dzieci, dając im wsparcie nie wtedy gdy mają nas wszystkich, ale gdy już nas nie będzie.

47 letnia Marta w Wielkopolski, z zespołem Downa i z demencją poszukuje domu…

55 letni Bartek ze Śląska, bez rodziców, bez brata poszukuje domu. Nikt go nie chce bo “zapomina”, choć jest całkowicie samodzielny.

Mama 58 letniego Wojtka z Pomorza, pyta się czy jest miejsce gdziekolwiek dla jej syna, bo ona wie, że umiera.

Dzieci są piękne, a starość przeraża…i nie ma wsparcia jak zawsze.

Komentarze

Liczba komentarzy: 10 do “Między litością dla “chorego dziecka” a obojętnością dla “chorego dorosłego””
  1. Piotr II pisze:

    Nie martw się przyszłością Jarku. Nie wiesz co będzie jutro a co dopiero za X lat.
    Pracujmy cały czas aby naszym dzieciom (czy to małym czy już dorosłym) było coraz lepiej w przyszłość ale niech nas nie wyniszcza ciągła niepewność o to co będzie jutro.

  2. Can pisze:

    Piotr problem jest w tym, że wszyscy skupiają się na czekaniu i nic nie robieniu. Gdy skończy się edukacja dziecka i stanie się dorosłym stajesz przed ścianą i żałujesz że nic nie robiłeś. Nie ma w Polsce polityka, który mógłby zrobić coś za Ciebie i zbudować system opieki. Stąd nie skupiajmy się na miłości a może na długoterminowym wsparciu w zakresie EDUKACJI jak LIFE program w USA, mieszkaniach jak to jest w Niemczech i pracy jak próbuje to cały świat ze słabym skutkiem. Gdy to będzie celem naszym dziś jutro będzie lepsze.

    • mama pisze:

      Pan Patryk Jaki jest rodzicem synka z ZD, ostatnio wypowiadał się w sprawie szczepień i dyskryminacji dzieci w naszym kraju w odniesieniu do kalendarza szczepień w krajach zachodnich. Jakieś światełko…?

      Niby są domy pomocy społecznej, niby spółdzielnie socjalne…..ale jeśli to spółdzielnie są w dużych miastach a DPS-y są w moim odczuciu ostatecznością – w razie śmierci opiekunów :(

      • Can pisze:

        Mama nie należy wierzyć politykom. Jeżeli ma to ocieplić jego wizerunek to będzie ten temat rozwijał. 9 lat temu spotkałem Dinkę z Chorwacji. Opowiedziała mi wtedy, że dopóki vicepremierem nie została mama chłopaka z ZD nie dało się wokół edukacji osób z ZD nic zrobić. Potem nagle przez 5 lat było można dużo. Od pewnego czasu zabrakło MAMY VICEPREMIER i znów się nie da. Ja nie wierzę że Patryk Jaki i 6 PISowskich rodziców dzieci z ZD są w stanie cokolwiek zrobić bo mijają 2 lata i tylko mówią o miłości i zakazie aborcji. Edukacja krok wstecz, służba zdrowia i orzecznictwo duży krok wstecz a wsparcie społecznie nie istnieje.

    • Monika pisze:

      Panie Jarku pisze projekt by nasze dzieci przygotowywany się lepiej do życia .Narazie tyle mogę zrobić dla mojej Zosi.Jezeli przejdzie działam dalej by miała gdzie spędzić dorosłość.Brakuje mi jednak Polskich danych statystycznych Osób z autyzmem lub z ZD gdzie można je jeszcze szukać?

  3. Can pisze:

    Gdy wczoraj schodziliśmy z wysokich gór mijaliśmy kobietę z 2 córkami Wyraźnie chciała rozmawiać o Jaśku. Okazało się że nie mogła uwierzyć, że osoba z ZD może chodzić po alpejskich wierzchołkach i to z taką sprawnością…okazało się że swoją córkę z ZD zostawiła na dole … wtedy zrozumiałem po raz kolejny, że polityka miłości wobec osób z ZD preferowana przez wszystkich “współczujących i kochających” zamyka nam MOŻLIWOŚCI jakie osoby z ZD mogą wykorzystać. My rodzice ulegając temu nie podejmujemy wyzwań, racjonalnych działań, które z automatu wdrażamy u naszych pozostałych dzieci.
    Wczoraj Jasiek przepytał wszystkich na szlaku: WHAT’S YOUR NAME budząc kompletne zaskoczenie przedstawiając się i witając przy okazji. No i te miejsce robiło wrażenie, że tam weszliśmy i on był pierwszy kierując autystycznym bratem.

    • mama pisze:

      To prawda, dzieciom trzeba stawiać wyzwania, otwierać na nowe doświadczenia, ja przy synku-autystyku uświadomiłam sobie że to moje lęki ograniczają go najbardziej, lęk o zdrowie, lęk o odrzucenie przez innych…
      Synek nauczył się jeździć na elektrycznej deskorolce! ja jestem w szoku, ale dumna i ogromnie wdzięczna mężowi, że nie odpuszcza, że daje mu kolejne cele!

  4. Piotr II pisze:

    No cóż – nie propagowałem swoim wpisem ani bezczynnego czekania ani bezrefleksyjnej miłości do własnych dzieci. Napisz mi proszę jakie widzisz rozwiązania dla dorosłych dzieci z ZD – całkowicie wizjonersko w oderwaniu od możliwości i finansów naszego kraju?

  5. Can pisze:

    Niemalże od 7 lat to robię “zżynając” najlepsze rozwiązania z całego świata, zatem przygotuję to jeszcze raz, już niedługo.

  6. Piotr II pisze:

    Czekam zatem cierpliwie Jarku. A jak działałeś dotychczas? Wszystko wywalczyłeś sam pod marką “Jarek Pieniak” czy przy wsparciu stowarzyszeń, itp.?

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...