Olimpiady, olimpiady, olimpiady …

maj 22, 2014 by
Kategoria: Sport

Dla mnie Mistrzynią Świata jest Pani Magda Uśmiech Gdy czytam wpisy Marka o przygodach jego syna z olimpiadami, aż mnie ciarki przechodzą …i cieszę się, że mam do czynienia z Panią Magdą, z Panem Dawidem i Panią Karoliną, z senseiem Pawłem ale i Łukaszem i ludźmi jak oni. Ten świat sportu dla moich synów wygląda jakoś ciut inaczej. W każdym tygodniu mamy treningi, zawody i spotkania.

Wczoraj mój Kamil po raz kolejny brał udział w turnieju piłki nożnej tym razem w Bolesławcu. Jak mówię, że autyści nie rozumiejący kwestii konkurowania, grają w piłkę nożną, to fachowcy którzy się na tym znają, pytają czy aby to nie kawał…dobry kawał. Tutaj dowód na to:

image

Ten na bramce to mój syn Uśmiech 

Jak się okazuje można pojechać na zawody pociągiem…można. Autyści mogą grać w coś w co nie powinni, bo nie umieją…ale grają, a dziś idą na kolejne zawody. Znów chyba jest to problem szkoły (Kamil ma fajną), nauczycieli (Kamil ma świetnych) i samych rodziców, którzy chcą dać dzieciom szansę.

To że jest fajnie potwierdza Jasiek, który uwielbia chodzić na treningi Pani Magdy z autystami, na treningi Pana Dawida i Pani Karoliny z fitnessu, badmintona i łódek (mają być w tą sobotę) no i na treningi karate!!!

Ja tylko tym ludziom po raz kolejny dziękuję.

image

image

…czyli wszystko jest możliwe Uśmiech bo wszystkie dzieci i te z zespołem Downa też, mogą świetnie grać w piłkę nożną co widać na zdjęciu. Dzieje się to w Polsce.

Komentarze

Liczba komentarzy: 5 do “Olimpiady, olimpiady, olimpiady …”
  1. Tato Kuby pisze:

    Pewnie, że są dobr sekcje i zaangażowani ludzie. Przez lata rozmawiałem z wieloma rodzicami. Myśmy nie mieli szczęscia przez 10 lat. 10 lat kompletnej fikcji i braku reakcji Dyrektorów Oddziału Śląskiego i Dyrektor Narodowego.
    A gdzie tu jakaś wina mojego syna, który za to wszystko płaci.
    Wczoraj byliśmy na treninu. Pchał kulą rekordy i w biegach szlifował formę, koncentrował sie, bo Kuba wie, że zbliżają się zawody. dziś o 16 znów idziemy na stadion. Tylko nie wie, że nie dla niego.
    Ile takich rozczarowań przyżyły nasze dzieci. Zastanawiam się jak to możliwe, myśląc o ludziach pracujących w Olimpiadach, bo przecież na codzień są oni w większości specjalistami szkolnymi.
    Tato Kuby

  2. Tato Kuby pisze:

    Ale chyba fikcja dominuje znacznie.
    Taka historia z ubiegłego roku z zawodów w Raciborzu , kiedy ze zwycięzcą biegu przeprowadzano wywiad padło zapytanie Jak długo trzeba trenować, aby zdobyć złoty medal?. Odpowiedź szczera i dumna , że trenowałem w ostatnim tygodniu, wywołała gromki śmiech na widowni. Nawiasem mówiąc medale w OS są raczej przydzielane, niż zdobywane w wyniku pracy.
    Żal było patrzeć, kiedy inny zawodnik, który obiegł z ogromny trudem, od połowy na sztywnych nogach stadion padł na mecie i widać było kompletne nieprzygotowanie do biegu. Ktoś nieodpowiedzialnie pokierował ambitnym, lecz nieprzygotowanym zawodnikiem. Taki mamy sport w OS na co dzień, myślę w wiekszości. Bo przecież w regionie mazowieckim, całe zawody lekkoatletycze były dla 100osób. Chodzi tylko o to, aby była reprezentacja na zawody krajowe, europejskie, swiatowe .Moze być rzadko, mało i byle jak. A organizatorzy-dyrektorzy nie widzą i nie słyszą.
    Tato Kuby

  3. Tato Kuby pisze:

    Jedziemy w tym roku na DownSportfestiwal do Frankfurtu 25 kwietnia. Nie możemy się doczekać, bo od kilku lat tylko trenig i trening, trzy razy w tygodniu, w klubie sportowym z pełnosprawnymi sportowcami. Tam jest ekstra i efekty fantastyczne. Profesjonalni trenerzy i kumple obok z tą samą pasją- to podstawa,
    Fikcyjna sekcja Kuby w Olimpiadach Specjalnych po polsku prawdopodobnie do końca się rozpadła. Trochę zmieniły się władze w regionie i Warszawie, ale to wciąż ci sami ludzie, tylko awansowali i to samo postępowanie i myślenie. Oni na pewno nie zrobią prawdziwego sportu intelektualnie niepełnosprawnym. Myślę, że ani nie wiedzą, jak to zrobić, ani nie mają takich zamiarów, no i przecież jeszcze wszystkiego zabraniają przepisy i regulaminy (mam bardzo fajną korespondencję w tym temacie) Masa spektakularnej działalności obok i nic porządnie. Oczywiście trzeba podziwiać entuzjastów w sekcjach.
    Jestem pewny, że tak samo jak dążymy do masowej szkoły tak samo musimy dążyć do prawdziwego sportu: z sekcją, trenerem, treningami, stadionem, sprzętem zawodami, sportowymi zasadami itd. I nie wierz im, jeżeli powiedzą, że jest to niemożliwe. Pozdrowienia dla Pani Joanny Styczeń, która chyba objęła kolejna ważną funkcję
    Tato Kuby

  4. Can pisze:

    To będzie duże przeżycie. O ile pamiętam jest to największa Olimpiada osób z ZD na Świecie! Gratuluję

  5. Tato Kuby pisze:

    Jasne,że duże.Sport,zabawa i festyn rodzinny. Na stadionie i w hali. Rozmyślamy, które konkurencje wybrać (Kuba uprawia wiele dyscyplin, są tez sztafety z rodzeństwem). Liczymy na ekstra zabawę, a jedziemy rodzinnie. Radość tym większa, że nie musimy nikogo o nic prosić, nikt nas nie zdyskwalifikuje, lub wykluczy, żadnej rejonizacji, Powszechność i dostępność . Wypełniliśmy zgłoszenie, przyjeżdżamy i startujemy.
    Tato Kuby

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...