Huntington Potter jest bardzo znanym profesorem związanym od początku swojej kariery z chorobą Alzheimera (CHA). To on był także tą osobą, która stwierdziła, że CHA jest jak ZD w postaci mozaikowej. Tym stwierdzeniem i udowodnieniem tej tezy, otworzył dla naszych dzieci świat badań.

“Exposure to young blood late in life is capable of rejuvenating an old brain’s nerve-cell function and behavioral performance.” czyli wpływ młodej krwi w późnym okresie życia jest w stanie uzdrowić funkcjonowanie komórek nerwowych i zachowanie starego mózgu… i nie są to słowa szarlatana, tylko naukowca pracującego dla University of Stanford.

Cieszę się, że nagle powróciła choroba Alzheimera (CHA) w Waszych pytaniach. No i padło te najważniejsze. Jak poznać, że to to!

Tak potwierdzam po raz kolejny, że niski stan poziomu witaminy D 3 jest wskaźnikiem, rozwoju choroby Alzheimera.

Często zadawane pytanie, wczoraj chyba 6 razy, a ostania była Ania. Zatem podsumowanie tej kwestii.

Spodobało Wam się moje określenie ZD dla potrzeb orzecznictwa…jednak chyba przeoczyłem małe co nieco. Zatem poprawka.

Deficyty immunologiczne to stały problem dzieci z ZD do wieku 6-8 lat. Odpowiedź na tak zadane pytanie jest proste: od urodzenia do 8 roku poziom obniżenia limfocytów jest typologią zespołu Downa i dziecko takie będzie narażone na wszelkie możliwe choroby infekcyjne…ale można spróbować na taką sytuacje wpływać.

To pierwsze pytanie po weekendzie. Oto odpowiedź. Zespół Downa ma swój numer identyfikacyjny w międzynarodowej bazie ICD-10 opisującej typologię niepełnosprawności  Q 90. Jest on jednak nie obowiązujący w orzecznictwie medycznym. Więc jakim kodem należy się posługiwać?

Bardzo chciałbym podziękować Ghośce za praktyczne podpowiedzi. Po raz kolejny pokierowała mnie na właściwe tropy…nie tylko mnie. Zatem jakie są praktyczne podsumowania tematu: fluoksetyna i melatonina a sen dziecka z ZD?

Rozumiem wątpliwości większości z Was. Pytanie, czy edukacja masowa o której piszę, dla osób z ZD, jest aby na pewno skuteczna i potrzebna pojawia się dość często w naszych dyskusjach.

Melatonina to nie jest tylko suplement na sen. W ZD, w wielu azjatyckich krajach jest jednym z podstawowych suplementów wspierających dzieci z ZD. Czy zatem warto pomyśleć o nim, nie tylko ze względu na brak snu?

Allotransplantacja czyli pobranie komórek od rodziny, o najlepszej możliwej zgodności jest strategią wykorzystywaną od 2005 roku w leczeniu osób z zespołem Downa, za pomocą komórek macierzystych. Nie jest to leczenie samego zespołu, a przede wszystkim problemów hematologicznych/leukemii.

…jednakże nie jest to możliwy do realizacji sen. Komórki macierzyste mogą pomóc nam z problemami, objawami wynikającymi z ZD, ale samej wady genetycznej nie są w stanie zmienić, zmodyfikować. Są zatem niczym lekarstwo, które może być podane raz, dwa … wielokrotnie w jakimś, konkretnym celu.

W naukowym świecie zespołu Downa, jest to pewność i zgodność: ZESPÓŁ DOWNA TO KASKADOWE ZABURZENIE FUNKCJONOWANIA MÓZGU I UKŁADU NERWOWEGO. W efekcie jeden lek, jeden suplement nie wystarczy. Więcej leki i suplementy bez dodatkowej terapii to za mało. Potwierdza to projekt, nowy, Mary Dierssen, tego naukowca który wdraża EGCG jako podstawową cząsteczkę leczniczą dla ZD.

Znacie, albo słyszeliście o Sprout Festival. Wspaniały festiwal filmów niezależnych, stworzony przez wspaniałego Anthonego.

Asia podesłała mi filmy z Filipkiem. Jest świetny, naprawdę. Oglądając ten film, zrozumiałem jak długą drogę przeszliśmy wszyscy wspólnie. 7 lat temu ciężko było mi namówić rodziców do wystąpienia przed kamerami telewizji by opowiedzieli o swoich dzieciach. Dzisiaj nauczyliśmy się być dumni z naszych dzieci i to jest nasz niesamowity sukces!

Przepraszam na to wygląda, że źle wytłumaczyłem istotność mitochondriów…i pytacie się ciągle o nie. Zaczynam od tytułu tego wpisu: MITOCHONDRIA SĄ W DOMINUJĄCYM UDZIALE W MIĘŚNIACH SERCA BO MUSZĄ ZAPEWNIĆ ENERGIĘ SERCU BIJĄCEMU PRZEZ CĄŁĄ DOBĘ!!!

Istotnym problemem przy ustalaniu skutków ubocznych w przypadku ginkgo, jest brak badań kierunkowych dla zespołu Downa.

Na to wygląda, że pomieszałem Wam w głowach kompletnie, gdyż wróciło pytanie: dlaczego ginkgo nie może być podawane przy fluoksetynie, a kurkuma tak? Kurkuma przecież działa niemalże tak samo jak fluoksetyna? Ginkgo nie jest SSRI, więc powinno…?

Trudne bardzo pytanie, bo wymusza bardzo osobistą ocenę, a to oznacza subiektywną i to jednoznacznie. Z drugiej strony, każde dziecko jest inne, inaczej reaguje na dawki suplementów.