“Polski system sprawia wrażenie, jakby chciał ukryć istnienie NOP (niepożądanego odczynu poszczepiennego)”

kwiecień 15, 2016 by
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola

“Tak potworny obraz polskiej rzeczywistości wyłania się z dyskusji, do jakiej doszło w środę na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. Okazuje się, że obywatel w praktyce nie tylko nie ma prawa do informacji na temat skutków szczepień, czy podjęcia decyzji, czy chce szczepić swoje dziecko, lecz również rejestracji niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOP), o odszkodowaniu nie wspominając.”

Cały czas będę pisał o szczepieniach, gdyż uważam że polski system niszczy pacjenta i traktuje go gorzej niż w jakimkolwiek kraju. Często poglądy prywatne lekarzy stoją nad prawami pacjentów w imię sprawiedliwości społecznej. Myślę, że czas skończyć z takim pustosłowiem, które jako temat zastępczy uprawia kolejny rząd, a zacząć zastanawiać się nad tym, nad czym o czym chociażby pisze portal ten rząd wspierający chociażby w tym artykule: http://prawy.pl/29763-polski-pacjent-jest-w-kwestii-szczepien-ubezwlasnowolniony/

1.”Polska jest daleko od zachodnich standardów szczepienia pacjentów. W naszym kraju zmusza się rodziców do aplikowania dzieciom ogromnej liczby szczepień, nie rejestrując niepożądanych odczynów poszczepiennych i łamiąc przy tym zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Byle tylko nie zmarnowała się żadna szczepionka, a firmy farmaceutyczne nie odnotowały strat.”

2.”Studenci medycyny i młodzi lekarze często w ogóle nie mają pojęcia o tym, że istnieją niepożądane odczyny poszczepienne, gdyż nie uczą się o tym – na studiach temat ten pomija się, a lekarze często nie pogłębiają swojej wiedzy. Instytucje powołane do kontroli, jak chociażby Inspektorat Sanitarny, często odmawiają rejestracji NOP, a lekarze, którzy ani nie przekazują informacji na temat możliwych powikłań poszczepiennych, a – w wielu przypadkach – kwalifikują dziecko do szczepienia bez dokonania koniecznych badań, kryją się nawzajem, działając w tej sferze niczym zwyczajna mafia, również odmawiają rejestracji NOP, żeby przypadkiem nie okazało się, że ich kolega po fachu nie dopełnił obowiązków.”

3.”…w Polsce jako obowiązkowe wprowadza się szczepionki, które na Zachodzie zostały wycofane z powodu swojej szkodliwości. Przykładem może być szczepionka „5 w jednym”, która została wycofana z Wielkiej Brytanii jako czyniąca poważne uszczerbki na zdrowiu dzieci.”

4.”Od 1 stycznia obowiązkowa ma stać się szczepionka przeciwko pneumokokom. W analizie Agencji Oceny Technologii Medycznych czytamy, że rekomendując ją do refundacji, nie trzeba brać kosztów powikłań poszczepiennych, mogą one zostać pominięte [sic!]. – Jak to jest możliwe, skoro ta szczepionka ma najwięcej działań niepożądanych ze wszystkich szczepionek zarejestrowanych w amerykańskiej bazie? “

Polecam.

Komentarze

1 Komentarz do ““Polski system sprawia wrażenie, jakby chciał ukryć istnienie NOP (niepożądanego odczynu poszczepiennego)””
  1. Marta pisze:

    Jestem wściekła na ten system i przedmiotowe podejście ludzi biorących w nim udział do dzieci. Od kiedy rodzice są coraz bardziej świadomi istnienia i klasyfikacji reakcji po szczepieniach jako NOP to coraz częściej wycofują sie z programu szczepień,biorąc na siebie odpowiedzialność za potencjalne zachorowanie i i idące za nim powikłania. Jest to tym trudniejsze,szczegolnie dla mnie,matki dziecka z Zd. Po każdej dawce pojedyńczego szczepienia lądowaliśmy w szpitalu z zapaleniem oskrzeli i płuc.odkąd zaprzestałam szczepień, byliśmy raz z powikłanym pseudokrupem. Nikt mi nie przyznał racji, że mógł być to NOP. Dostałam za to reprymendę, że dziecko ma tak mało wykonanych szczepień i narażam jegoi tak słabszy układ odpornościowy na działanie chorób, których dzieki szczepieniu, mgłabym uniknąć, z pneumokokami na czele. I co tu robić?co lepsze? Albo co jest mniejszym złem: czy szczepić i modlić sie, żeby mojemu dziecku z zd nie przydarzył sie NOP, nie zrobło sie “zwarcie” w metabolizmie i nie nastąpiła kaskada zdarzeń, których nikt by nie chciał. Czy może nie szczepić, zaryzykować, że uchronię go przed zarazami dbając o jego odporność wszelkimi dostępnymi sposobami, a nawet jak coś złapie to bede przygotowana na szybką reakcję majac w małym palcu wszystkie objawy. Dzieci z zd nie mogą być traktowane jako część grupy klinicznej dla szczepionek ze wzgledu na swoja odmienność genetyczną i metabolizm. Nikt tego nie chce brać pod uwagę.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...