Pytanie od Ewy “…czy ktoś przez to będzie miał pełnosprawne niepełnosprawne?”

Ewo po pierwsze tą stronę nie odwiedzają tylko rodzice dzieci niepełnosprawnych. Po drugie Twoje pytanie w szerokim rozumieniu jego wskazuje, że to jest niepotrzebne by zajmować się leczeniem, metylacją dzieci niepełnosprawnych, skoro i tak będą niepełnosprawne. Ewo, metylacja jest procesem istotnym dla każdego z nas, czyli rodziców dzieci niepełnosprawnych także. Chcę by ludzie wiedzieli co to jest, by nie musieli czekać na “profesjonalistów”, którzy być może za 10 lat dopiero tą wiedzę opanują.

Wracając jednak do Twojej wątpliwości, naturalnej z drugiej strony patrząc. Metylacja nie jest mechanizmem WYLECZAJĄCYM z niepełnosprawności, wiec merytorycznie źle zaadresowałaś swoje wątpliwości.

Metylacja może jednak zmniejszyć poziom amyloidów beta, poprzez regulację aktywności genów odpowiedzialnych za ich produkcję. Metylacja reguluje stan zapalny poprzez regulację genów za to odpowiedzialnych, który w ZD tak jak to staram się ostatnio wyjaśnić jest efektem wpływającym na cały organizm. Zatem moje wskazówki powinnaś brać, tak jak bierzesz wskazówki od “profesjonalistów” gdy mówią Ci, że jesteś chora i powinnaś im zaufać w ich eksperymentach opracowanych na podstawie protokołów firm farmaceutycznych.

Z mojej perspektywy metylację trzeba regulować i powinien być to protokół medyczny. Niestety powinien uwzględniać spersonalizowane podejście. Na ten moment “profesjonaliści” nie są przygotowani do opanowania takiej wiedzy, więc będą negować konieczność regulacji tego metabolizmu…ale jako “amatorka” możesz sama podjąć taką decyzję nie czekając na nic, by wspomagać swoje zdrowie i chronić się przed ewentualnymi problemami jak chociażby rak, choroba Alzheimera czy też po prostu dobrze się czuć, gdyż metylacja wpływa na neuroprzekaźniki stąd na Twoje lepsze lub gorsze samopoczucie…w szczególności teraz w zimie.

Polecam tą lekturę: http://www.zespoldowna.info/choroby-autoimmunologiczne-w-zespole-downa-cz-6-jak-i-co-moze-stymulowac-mir-155.html