“Ryzyko autyzmu dziecka wzrasta o 34%, gdy mama dziecka w ciąży miała gorączkę.”

Nauka i wiedza jest niemoralna, gdyż podają suche fakty nie dając szans z ich dyskusją. Takim faktem jest ten raport, który autentycznie w ciągu 3 dni obiegł cały świat. Mówi on w istocie o jednej zależności: występowaniem temperatury u matki w trakcie ciąży a występowaniem cech autystycznych u dziecka.

https://www.usatoday.com/story/news/nation-now/2017/06/14/autism-risk-increases-34-if-mom-has-fever-while-pregnant-study-says/395324001/

http://www.nature.com/mp/journal/vaop/ncurrent/full/mp2017119a.html

Gdy podczas ciąży temperatura przekracza 37,2 stopnie Celsjusza to ryzyko pojawienia się cech autystycznych rośnie aż o 34%. Gdy w II trymestrze to mamy 40% wzrost ryzyka, a gdy pojawi się temperatura dwukrotnie i więcej to ryzyko rośnie o 300%.

Jaki jest wniosek z badań naukowców norweskich? Stany zapalne o różnym podłożu, gdyż przyczyny temperatury po prostu nie były kwantyfikowane, powodujące reakcję organizmu matki są zagrożeniem dla dziecka. Mogą one uruchomić zmiany w rozwoju dziecka powodując cechy autystyczne….i to jest wiedza, którą znamy od lat. Wiemy, że każda ciąża która przebiega inaczej od teoretycznego modelu jest ciążą ryzyka, po prostu. Analiza 95 754 przypadków mających miejsce w Norwegii “ubrała” niejako wiedzę powszechną w wiedze naukową i tak należy to traktować.