Kibicuj niepełnosprawnym – coś nie tylko dla Taty Kuby cz.1

marzec 11, 2010 by
Kategoria: Filmoteka

„Nie musisz robić nic specjalnego dla osób z niepełnosprawnością intelektualną – kibicuj im na co dzień” – mówi aktor Cezary Pazura, lektor spotów radiowych i telewizyjnych kampanii społecznej, która w marcu wystartuje w polskich mediach. Organizatorem kampanii jest Komitet Organizacyjny Europejskich Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych (ELIOS) 2010. Kampania współfinansowana jest ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

– Zachęcamy Polaków do większej tolerancji i do cieplejszego traktowania osób z niepełnosprawnością intelektualną w codziennych sytuacjach – mówi Bogdan Snarski, dyrektor ds. marketingu i Komunikacji ELIOS 2010. – Według ostatnich badań większość Polaków nie wie, czym jest niepełnosprawność intelektualna, nie wie, jak ją traktować, myli z chorobą psychiczną i bólem – dodaje.

Za kreację kampanii odpowiedzialna jest agencja TBWA. Spoty reklamowe „Dziękujemy” i „Nic się nie stało” wyreżyserował Mikołaj Łebkowski. Za pozyskanie mediów odpowiada bezpośrednio organizator kampanii. Powierzchnię 300 billboardów w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Olsztynie, Łodzi, Tarnowie i Lublinie udostępniły agencje AMS i Stroer. Od marca do końca kwietnia br. spot zostanie wyemitowany też przed seansami w Cinema City w 311 salach kinowych w całej Polsce. Reklama prasowa ukaże się w bezpłatnym dzienniku “Metro”.

Komentarze

Liczba komentarzy: 9 do “Kibicuj niepełnosprawnym – coś nie tylko dla Taty Kuby cz.1”
  1. tato Kuby pisze:

    Nie trzeba zachęcać Polaków, nie trzeba wydawać ogromnych pieniędzy na reklamę.dziś po dwóch latach w natłoku wydażeń we własnym życiu i tak nikt nie pamięta tych filmów, niewiele osób pamięta ELiOS w Warszawie.
    Nie będzie sportu intelektualnie niepełnosprawnych ludzi bez systematycznych treningów i systematycznych zawodów. Zawodnicy pełnosprawni z grupy w szkole sportowej, gdzie trenuje mój syn odbyli 4-5 startów w okresie maja i czerwca.
    Syn-niepełnosprawny tylko trenuje (oczywiście poza fikcyjną sekcją), a Pan Prezes Bogusław Gałązka nie potrafi wskazać, gdzie są dostępne jakieś zawody lekkoatletyczne. W regionie śląskim tylko wykazuje się zawody we wszystkich możliwych miejscach-listach, zawody, których w rzeczywistości nie ma. Pozdrowienia dla dyrektorów regionu śląskiego Pani Olesińskiej i Pana Wosza, oraz formalnych działaczy sekcji szkolnej syna. Kuba rozpoznaje ich dobrze, noszą piękne firmowe koszulki, prawdziwi jego trenerzy nie maja takich pięknych strojów.
    Reklamy w Stowarzyszeniu Olimpiady Specjalne Polska naprawdę nie brakuje-na wszystkich szczeblach, Stwarza ona wrażenie, że sport organizowany przez Stowarzyszenie OS Polska jest wspaniały i dotyczy 17 000 zawodników
    Wszystko zależy od tego, gdzia skieruje się forsę, co ma priorytet w finansowaniu. Dziś nie dostrzegamy, aby były to treningi i zawody.
    Może dobrze, aby skoncentrowac sie na tym celu?
    Tato Kuby

  2. Tato Kuby pisze:

    Pełnosprawny kolego z sekcji Kuby został Mistrzem Polski w pchnięciu kulą gimnazjalistów, Kuba nie będzie w tym roku startował w ogóle . Trenowali razem. Mają wspaniałego trenera. Adrian uczestniczył w kilku zawodach w maju i kwietniu. dla Kuby nie ma zawodów. Czy to co organizuje Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne Polska można nazwać sportem? Prezes Bogusław Gałązka milczy. Ciekaw jestem, jakich używa argumentów, kiedy zwraca się o sponsoring. Czy mówi wtedy prawdę?
    Tato Kuby

  3. basia pisze:

    Marku, widzę że próbujesz walczyć z wiatrakami. Przykre to, że sport niepełnosprawnych jest traktowany po macoszemu, a działaczy stać, w tym temacie, jedynie na grę pozorów. A do tego, w majestacie prawa, zgarniają na ten cel pewnie niemałą kasę, która zamiast na konkretne wsparcie zawodników i organizację zawodów idzie niczym para w gwizdek. I jak w PZPN, “działacze” są jak beton z PRL-u.
    Żeby Cię trochę pocieszyć dodam tylko, że i tak najważniejsze jest to, że Kuba ma zajęcie, które daje mu siłę, sprawność i przynosi radość.
    Pozdrawiam

  4. tato Kuby pisze:

    Radość niepełosprawnego człowieka raz na trzy lata {w konkurencjach łatwych do przeprowadzenia raz na rok). Kiedy już znajdzie sie na zawodach i dostaje medal. To jest rzeczywisty i często nieukrywany cel działaczy Stowarzyszenia dotyczący niepełnosprawnych. Medale dostają prawie wszyscy nie w tej to innej konkurencji, nie złoty to brązowy. Chyba, że ojciec krytukuje Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne to nie ma medalu. W ubiegłym roku 10 zawodników pojechało na zawody lekkoatletyczne do Katowic z sekcji, gdzie formalnie przyporządkowany jest Kuba. 10-ciu szczśliwców, bo chętnych było dużo wiecej. Trenował bardzo systematycznie tylko Kuba, czyniąc postępy. Medale dostało dziewięciu wcześniej nietrenujących lekkoatletyki dość sprawnych uczniów. Do końca zawodów nie zdołano wywiesić wyników po preeliminacjach i nikt nie potrafił powiedzieć, jak tworzono grupy. Takie sportu niepełnosprawnych nie można akceptować, więc powzieliśmy z synem decyzję, że zaprotestujemy. Kuba nie stanął na podium, gdzie wyznaczono mu ósmy sześcian.
    W tym roku zawodów nie ma.
    Cykl systematycznych zawodów i treningów w Stowarzyszeniu OS Polska to tylko deklaracja.
    Aby wyrobić sobie ocenę sportu niepełnosprawnych organizowanego przez OS Polska należy spojrzeć z pozycji zawodnika- jednego z 17000, również jego sekcji. Każdego, nie wybranego. Jego potrzeb, oczekiwań.
    Nie filmu z pięknego spektaklu-zawodów w Warszawie.
    Dla mnie w sporcie niepełnosprawnych ważne są systematyczne treningi i zawody, a radość z medalu jest również potrzebna, ale medalu za pracę.
    Grupa ludzi, którzy kierują Stowarzyszeniem rzeczywiście bardzo mocna osadziła się w najwyższych strukturach i mocno dba o wizerunek, unikając dyskusji o konkretach. Może jednak warto wiedzieć, na co można liczyć myśląc o sporcie dla swojego dziecka, a może uda nam się coś zmienić?.
    Dzięki za dobre słowo Basiu.
    Marek

  5. Tato Kuby pisze:

    Czy ktoś myśli, że apele, akcje, kampanie i co tam jeszcze spowodują, że na zawody niepełnosprawnych przyjadą kibice. Mam 100 procent pewności, że nie. Więcej, wiem, że o niecelowości tych działań wiedzą działacze Olimpiad Specjalnych, bo przecież tyle porażek. Jaki jest zatem powód, że w Polsce niepełnosprawni sportowcy nie mają kibiców. Dlaczego np w Niemczech na Downsportfestiwal widziałem 2000 osób na trybunach i kiedy my dostaliśmy się kilkanaście minut przed czasem na stadion nie mieliśmy, gdzie usiąść?
    Kto wie co trzeba zrobić w tym zakresie? Kto to ma zrobić? My rodzice. Tak samo jak wprowadziliśmy zmiany w innych obszarach życia naszych dzieci. Zasady Olimpiad mówią, że rodzice powinni być we wszystkich sferach działalności.A w Polsce kicha. W Polsce rodzice przez wiele lat byli uczestnikami ” programu rodzinnego”, czyli wyjeżdżali na trzydniowe szkolenia do Istebnej, pod kierunkiem koordynatora Komitetu Narodowego Pani Joanny Styczeń i wielu innych Dyrektorów . Wszyscy byli na Ty i było miło, tylko, że jak było 10 lat temu tak jest dzisiaj. Nikt nie chce w tym Stowarzyszeniu korzystać z ogromnego potencjału rodziców i realizować zasad Olimpiad.
    Tato Kuby

  6. Tato Kuby pisze:

    Jeżeli rodzice nie będą mieli możliwości aktywnego uczestnictwa we wszystkich obszarach działalności Olimpiad Specjalnych w Polsce, tak jak stanowią zasady podstawowe Olimpiad Specjalnych nie będzie prawdziwego sportu dla niepełnosprawnych intelektualnie w tym Stowarzyszeniu. To rodzice powodują dobre zmiany we wszystkich obszarach życia niepełnosprawnych dzieci.
    Ale, czy starzy działacze potrafią się przełamać i zorganizują rzeczywisty program rodzinny? Za długo czekam na pozytywne zmiany, żebym uwierzył?
    Dalej będziemy słuchać o 17000 zawodnikach i oglądać świecidełka, tylko nie znajdziemy systematycznych treningów i zawodów .
    Tato Kuby

  7. Małgorzata pisze:

    Tato Kuby, czy coś zmieniło się w ciągu tych 4 lat? (właśnie tyle czasu dzieli pierwszy i ostatni post pod tym wpisem)
    Pozdrawiam

  8. Tato Kuby pisze:

    Nic na lepsze dla sportu i zawodników. Rozwija się Centrala i różne dziwne pozasportowe akcje. Bogata Centrala, a sekcje, czyli kluby mają się same finansować, jak mi powiedziano ze środków samorządowych , same szukać : stadionu, trenera, sprzętu i całego zaplecza i organizować zawody. Jeszcze respektować nieżyciowe przepisy Polskiego Stowarzyszenia. Dodam, że w szkole syna nauczyciele WF chcieli założyć sekcję, ale po spotkaniu z władzami regionu i zorientowaniu się w zasadach odpuścili natychmiast.
    Sportu brak i jeszcze restrykcje za negatywne wpisy. To Stowarzyszenie potrzebuje istotnych zmian w przepisach i praktyce, Przede wszystkim dostrzeżenie potrzeb niepełnosprawnych ludzi w zakresie sportu, prawdziwego sportu. To musi być oferta możliwości realizowania systematycznych treningów i zawodów w wybranej, odpowiedniej dla możliwości zawodnika dyscyplinie Nie myślę jednak, aby obecne władze chciały coś zmienić dla dobra zawodników. Oni oczywiście, by chcieli, ale takie są przepisy.Tylko dla kogo one są dobre i kto je w Polsce wymyślił.
    Tato Kuby

  9. Tato Kuby pisze:

    Gdyby ludzie zajmujący się sportem niepełnosprawnych w Polsce chcieli go spopularyzować to dawno byłby popularny, a na trybunach byliby kibice.
    Ile forsy poszło z PFRONU (informacje dostępne) na różnego rodzaju kampanie medialne i dalej się robi to samo. Ale wystarczy gonić króliczka i pomimo braku skuteczności niczego nie zmieniać
    Wszystko musi się zacząć od organizowania zawodów, bo gdyby tak nagle znaleźli się kibice, to gdzie by oni poszli? Acha od razu na medialne zawody europejskie.
    A jest to rzeczywiście sport, który ogląda się z ciekawością.
    Tato Kuby

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...