Nasze Rysy, Wasz sukces

sierpień 5, 2021 by
Kategoria: Jak może być fajnie

To był rok 2006. Janek się urodził, a ja szukałem “powietrza” by nie “utonąć”. Jak dać sobie radę z dwójką dzieci niepełnosprawnych? “Mój ocean” chciał mnie utopić.Tonąłem, choć umiałem pływać. Szukałem wskazówki jak dopłynąć do brzegu i znalazłem: nazywał się Aglio, jak czosnek po włosku.

Otwierając strony poświęcone zespołowi Downa, miałem informacje tylko takie: “ZESPÓŁ DOWNA TAK MA I NIC SIĘ NIE DA Z TYM ZROBIĆ”. Na stronie Bardziej Kochanych skrzywiona twarz, zmęczonej osoby, stygmatyzowanej zdjęciem, w dodatku czarno-biała…”tak się nie da pływać, tak da się tylko tonąć!!!” Wtedy pojawił się Czosnek. Szczupły, bardzo wesoły, dorosły facet z zespołem Downa, co było widać po jego twarzy. Mówiący świetnie po włosku, w swoim języku. Mówił o swojej szkole (informatyka-administracja), o pracy w Urzędzie Gminy gdzieś w Alpach.

Nagle świat zaczął wyglądać inaczej. Nie słyszałem już ciągle powtarzanych przez genetyka, lekarzy ze szpitala: “DOWN tak ma!”, “Jakoś będzie, odda Pan do ośrodka!”

Osoba z zespołem Downa to człowiek, to dziecko, a nie “odrzut” w postaci “Downa”. Człowiek, który ma prawo do życia i lepszego jutra. Czosnek dla mnie był wskazaniem kierunku na “jutro” z moim Jaśkiem. Nawet przez chwilkę nie myślałem, by Janek skończył studia, tak jak Czosnek…ale wiedziałem, wierzyłem że może dostać dzięki nam jego rodzicom, dobre życie, bo Czosnek je ma.

No i obydwaj z Kamilem dają nam szkołę przeżycia. Góry pojawiły się, byśmy MY mogli przeżyć. Okazało się, że są w stanie być Mistrzami, w tych Naszych Górach. Dają nam w górach nadzieję, że ich życie, nasze życie będzie dobre…a nie tylko ośrodek, odrzucenie i stygmatyzacja. I to spotkanie na Rysach z grupą studentek, było najlepszym dowodem, że góry dają szacunek i uznanie dla wysiłku, ich wysiłku. Dziękuję Wam wszystkim, którzy tak myślą i spotykają nas na szlaku naszego życia.

Ci którzy chcą zostać na etapie “Down tak ma” niech zostają. Ja wolę by mój syn był człowiekiem i miał szanse jak każdy od początku do końca. Ja chcę by mógł zarażać Was tym, że i Wasze dzieci mogą mieć szanse. Patrząc na Jaśka, niech znajdą ich własne Rysy nie wchodząc na żadną górę. Mają do tego prawo, bo żyją, jedynie skazani nie mogą wyjść poza granice im wyznaczone.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...