Historia osób z zespołem Downa w górach cz.1

listopad 12, 2019 by
Kategoria: Sport

Chodzimy po górach i widzimy jak mało jest osób z ZD w tych naszych górach. Zawsze wydaje nam się przez to, że jesteśmy czymś unikatowym, choć góry są dla wielu. Próbowałem zdobyć wiedzę na ten temat i odpowiedź dlaczego tak jest. W tych kilku częściach postaram się odpowiedzieć dlaczego tak jest i czy osoby z ZD jednak są w górach obecne.

Zaczynam od wiedzy pt. : DLACZEGO OSOBY Z ZESPOŁEM DOWNA SĄ TAK RZADKO SPOTYKANE W GÓRACH?

Zebrałem informacje z kilku krajów na ten temat i oto wyniki.

1.Osoby z ZD nie chodzą po górach bo nie mają z kim. Taki jest pierwszy wniosek.

2.W krajach, gdzie góry są normą jak Nepal, Argentyna, ale i Szwajcaria, Włochy, Francja postrzeganie osób z ZD jest następujące:

*jeżeli jest to osoba samodzielna to sama decyduje o swoim wysiłku i tak w Argentynie wycieczki w góry osób z ZD się zdarzają, ale w Szwajcarii, Włoszech już nie. Powód: “Nikt o tym nie myślał, w sytuacji gdy osoby z ZD są tak słabe fizycznie”

*jeżeli są to osoby w ośrodkach, to w ramach wycieczek jak najbardziej…ale po kotlinach i mniej trudnych w dostępie regionach

3.W Polsce osoby dorosłe z ZD jeżeli jest to wyjazd zorganizowany trafiają do dolin górskich, rzadziej na niższe szczyty w Beskidach, Bieszczadach. Powód: “…są za słabe fizycznie by to było dla nich osiągalne.”

4.Z ankiety jaką rozesłałem do moich znajomych w Europie wynika, wbrew pozorom, że największa blokada jest w rodzicach. Najczęściej pojawiające się odpowiedzi na pytanie o góry to:

-“jesteśmy za starzy”

-“nie mamy kiedy”

-“wolimy morze i ciepło”

Zaskoczyło mnie to, że nikt w istocie nie wskazał jako głównego czynnika WYDOLNOŚCI DZIECKA, ba nie wspominał o dziecku i jego problemach…warunkował sytuację swoją osobą.

Z tej perspektywy patrząc powiedziałbym tak:

RODZICU CHCIEJ A TWOJE DZIECKO TEŻ BĘDZIE CHCIAŁO I MOGŁO!

Komentarze

1 Komentarz do “Historia osób z zespołem Downa w górach cz.1”
  1. Anula pisze:

    My jak najbardziej chcemy w góry.
    Powody nas ograniczające to:
    – duży pies, którego nie mamy z kim zostawiać (hotel czasami, ale to też dla nas i koszty i terminy nieraz nie pasują)
    – mój strach przed dzikimi zwierzakami…
    Ale mimo to jak możemy to idziemy.
    Teraz pierwszy raz w zimie się wybieramy.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...