2010.02.19 – Brawa za odwagę, czyli znaleziono na blogu …

luty 19, 2010 by
Kategoria: Wydarzenia

Znalazłem to tutaj:http://www.polskieradio.pl/jedynka/blogi/raducha/wpis/artykul138724_brawa_za_odwage.html

jak zwykle warto było :)

Brawa za odwagę…..

1

Nie, nie będę pisać o artystkach performerkach, które rodzą lalki barbie i jeszcze ów akt filmują, ani o obieraczce ziemniaków w warszawskiej Zachęcie, ani o batalii o kolejne liście dopinane na palmie stojącej pod smętnym z tego powodu marszałkiem de Gaulle’m. Trudno mi też wykrzesać z siebie entuzjazm dla programu Festiwalu Rewolucja Kobiet, w ramach którego mają się odbyć zajęcia warsztatowe pt: Zaprzyjaźnij się z ONO – zajęcia genderowe dla dzieci w wieku 4-6 lat. Czasami nowoczesne działania artystyczne pozostawiają mnie obojętną albo szczerze ubawioną – vide ostatni przykład: ja tam wolę, żeby moi Synkowie jednak rozróżniali płci, których  liczby według mnie nikt nie zmienił,ale może ja się nie znam, tak też może być. Chcę napisać o odwadze artystycznej i ludzkiej, jaką wykazali się aktorzy: on Francuz, ona Hiszpanka, on to Daniel Auteuil, ona – Lola Duenas. Oboje chyba nigdy razem nie zagrali, aczkolwiek wspólnym mianownikiem jest ich udział w filmach obyczajowych, w których Stary Kontynent potęgą jest i basta. Kilka lat temu belgijski reżyser Jaco van Dormel podjął się niezwykłego zadania i wyzwania – nakręcił film pt: "Ósmy dzień", w którym główna rola przypadała  bez możliwości zamiany aktorowi z zespołem Downa.  Chłopak, który właściwie zagrał samego siebie, zrobił to po mistrzowsku – on po prostu JEST George’m, pensjonariuszem domu opieki, który szuka bliskości, normalnej relacji ze światem ludzi zdrowych, porozumienia i zrozumienia. Z kolei Auteuil JEST człowiekiem zdrowym, który nie akceptuje George’a od początku, ba! denerwuje się na niego, chce się pozbyć niewygodnego towarzysza, nie jest gotów na wzięcie odpowiedzialności za kogoś, kto jest mu obcy pod każdym względem. Młody Hiszpan, pierwszy Europejczyk z zespołem Downa , który ukończył studia uniwersyteckie, jest głównym bohaterem filmu "Ja,też". Znowu mamy do czynienia z przenikaniem światów nieprzystających do siebie: bo niby ludzie ze stygmatem choroby żyją obok nas, ale czy naprawdę między nami? Lola Duenas, znakomita hiszpańska aktorka, znana z filmów Almodovara i przejmującej roli w filmie : "W stronę morza", podobnie jak jej francuski kolega aktor, szła przez swój film pod rękę z aktorem naturszczykiem, grającym samego siebie, ona prowadziła jego – on ją, i była to wymiana absolutnie  sprawiedliwa i wyważona. I Duenas i Auteuil zbliżyli się do świata hermetycznego, weszli weń po to,aby pokazać,jak MY zdrowi mało o sobie wiemy, że dopiero relacja z INNYM pokazuje i odkrywa inne, być może ciemne strony naszej duszy. Takie filmy, jak "Ósmy dzień" i "Ja,też" powinny być pokazywane w szkołach / nie tylko integracyjnych!/, na panelach dyskusyjnych, podczas festiwali i przeglądów. Takie właśnie filmy,a nie znakomite w swoim rodzaju,ale jednak zagrane "Rain man", "Blask", czy " Sam" – też pokazujące problem adaptacji ludzi chorych w tzw. normalnym świecie. Bo prawdziwa sztuka pokonuje wszelkie bariery, styka różne światy – a nie tworzy je, jak w przypadku wymienionych na początku mego felietonu, działań artystycznych. Jakoś mało mnie przejmują jodłujące lesbijki na rzecz zniesienia homohobii,a scena śmierci George’a w "Ósmym dniu" – zawsze….

 

 

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...