Co dają góry Jankowi?…czyli lekcja przyrody

Chodzenie po górach jest jedną z lepszych metod edukacyjnych. Wczoraj rozmawiałem z Piotrem i słyszałem jak Zuzia potwierdzała z pasją swoje obserwacje i “odwiedziny” kozic. My na szlaku ciągle czegoś się uczymy, a na tym etapie najważniejsze są rzeczywiście zwierzęta.

Najlepszy ostatni przykład. Byliśmy w Beskidzie Wyspowym na Lubogoszczy. Janek szedł i czytał, fascynowało go to, że poznaje tekst o szczycie. Jednak wydarzeniem było pierwsze na “żywo” spotkanie z wężem, którego do tej pory nie poznał. Popatrzcie na jego reakcję

W kolejny dzień chodziliśmy po Dolinie Lejowej. Jaka była reakcja Janka na omówioną problematykę dotyczącą zaskrońca Uśmiech

Nie dość że czarny i inny, to jednak rozpoznanie było właściwe po głowie i żółtych plamkach. Ja byłem zadowolony z tego, że patrzył z daleka, umiał nazwać i patrzył, bo to o to chodzi by umieć zrozumieć i podziwiać.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...