Dlaczego tak dużo mówi się o mówieniu dzieci z ZD na Waszej stronie? – pytacie

sierpień 20, 2010 by
Kategoria: Uczymy się mówić

Komunikacja jest podstawą rozwoju każdego dziecka. Jej brak oznacza upośledzenie jego rozwoju. Te powody są wystarczające, aby o umiejętność komunikacji starać się od narodzin dziecka poprzez stymulowanie zabawkami, czytaniem książeczek, śpiewaniem i przytulaniem, rehabilitacją logopedyczną. Należy pamiętać, że im wcześniej dziecko opanuje komunikację werbalną, czyli mówienie, tym szybciej staje się partnerem w zabawach dzieci.

W ZD, tak samo jak w autyzmie, zaburzenia neurologiczne “blokują chęć do komunikacji”. Stąd stosuje się różne metody rehabilitacyjne korygujące ten stan. Wykorzystuje się piktogramy, obrazki do wspomagania komunikacji, by zachęcić dziecko do jego stosowania.

Pytacie często kiedy dziecko z ZD zaczyna mówić? Odpowiedź nasuwa się automatycznie: dziecko z ZD powinno mówić wtedy, gdy robią to rówieśnicy, ale …jednostkowe uwarunkowania będące efektem zespołu Downa zmieniają ten czas. Zdarza się niestety, że duża część dzieci z ZD nie mówi wcale i to do 5-6 roku. Wynika to głównie z banalnego powodu: WADY SŁUCHU, która nie została zdiagnozowana po porodzie lub też rozwinęła się w danym momencie rozwoju dziecka. Często jest to sprzężenie z autyzmem, także niediagnozowane, bo nikt nie zakłada takiej możliwości a ona istnieje.

Innym powodem jest po prostu źle funkcjonujący system nerwowy i mięśniowy, który nie pozwala na komunikację lub artykulację.

Jak pomóc dziecku, aby rozwijało zdolności komunikacyjne, mówiło?

Kluczowa jest rehabilitacja logopedyczna. Od urodzin terapia metodą Castillo-Moralesa, później normalna praca logopedy w połączeniu z innymi metodami stymulacji komunikacji. Ja osobiście dodatkowo jest zwolennikiem wspomagania medycznego i farmakologicznego. “Przetestowane” zostało to podejście na moim synu z dużym sukcesem. Młodszy także miał wdrożone terapie farmakologiczne wspomagające funkcjonowanie układu nerwowego ze skutkiem, jaki możecie obserwować na tej stronie :)

Czy osoba z ZD w wieku dorosłym może nauczyć się mówić?

Jest to bardzo częste pytanie, bo częsty jest to problem. Moj syn autysta w wieku 8 lat wypowiedział pierwsze swoje słowo. W wieku 12 lat powiedział pierwsze swoje wyrażenie słowne składające się z kilku wyrazów. W wieku 14 lat powiedział pełne zdanie z zastosowaniem podmiotu, orzeczenia, okoliczników. Dzisiaj jest w stanie odpowiedzieć, zrozumiale na postawione pytanie dotyczące jego osoby.

Odnosi sukcesy dzięki pracy NAD SOBĄ, ON CHCE SIĘ KOMUNIKOWAĆ! a wspomaganie super logopedy daje mu szansę na rozwój. Ten wątek jest niezwykle istotny, gdyż bez CHĘCI KOMUNIKOWANIA SIĘ nie ma szans na komunikację.

Odpowiadając zatem na pytanie podam przykład profesor Etty Wilken, która opowiedziała taką historię:

“…miałam u siebie w ośrodku mężczyznę z zespołem Downa, który miał już blisko 45 lat. Od ponad 10 lat był u nas. Nie mówił, nie komunikował się, nie potrzebował tego. To co lubił najbardziej to malowanie. Gdy czegoś pragnął to malował to. O dziwo potrafił wiele słów namalować, choć gdy prosiliśmy go  o ich napisanie odmawiał. Na wiosnę przybyła do ośrodka 38 letnia kobieta z ZD, której rodzina zmarła. Została sama. Była bardzo sprawna komunikacyjnie, czasami aż za bardzo.

Po 3 miesiącach jej pobytu, u mężczyzny zauważyliśmy istotne zmiany. Malował więcej, wydawał dużo dźwięków. Po 8 miesiącach usłyszeliśmy pierwsze słowo: ELZA, było to imię nowo przybyłej.

Dzisiaj po dwóch latach są parą, która doskonale się uzupełnia. Mężczyzna mówi z dużymi trudnościami, ale stara się nazywać wszystko, a jego malowanie to dzisiaj OBRAZY!!!”

Komentarze

1 Komentarz do “Dlaczego tak dużo mówi się o mówieniu dzieci z ZD na Waszej stronie? – pytacie”
  1. trigo pisze:

    Gosia też porozumiewa się, ale wolałabym, by to była także komunikacja werbalna. Choć… to Ona się szybciej porozumie z obcokrajowcem niż ja :lol:
    ale ja i tak chciałabym, by Gocha mówiła. Wyraźniej. Bo czasem tak niewyraźnie mówi, im więcej tym gorzej. Ale dzieci ją rozumieją, te z placu zabaw, Może to jest powód, że nie stara się mówić zrozumiale.
    Aaaa, Gocha zaczęła więcej mówić w szkole, bo ma kolegę Szymona, który mówi dużo (za dużo) i fonetycznie cudnie.
    No i jak się spikną na świetlicy to już świat zewnętrzny dla nich nie istnieje.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...