2010.02.24 – Lekarze niepotrzebnie zwlekają ze skierowaniami

luty 24, 2010 by
Kategoria: Wydarzenia

1

Coraz więcej 4-5-latków nie mówi w ogóle albo mówi niewyraźnie. Dlatego nie powinno się czekać z wizytą u logopedy. Dostęp do niego nie jest jednak prosty.

- Mój 3-letni synek niewyraźnie mówi. Prosiłam lekarza rodzinnego o skierowanie do logopedy. Odmówił. Stwierdził, że panikuję – żali się mama Pawła. – Dziwił się, że proszę, skoro logopeda jest w przedszkolu.

Jest kłopot, by skorzystać z konsultacji i terapii tego specjalisty. Najbardziej oblegany w Toruniu jest w OLK-MED-zie.

- U mnie czeka się miesiąc, bo kontrakt jest za mały. Podobnie, jak w innych poradniach, które mają umowy z funduszem, trzeba mieć skierowanie od lekarza – tłumaczy Róża Sobocińska, logopeda z dawnej przychodni kolejowej.- Lekarze rodzinni niepotrzebnie czekają z jego wypisaniem, albo uważają, że jeśli logopeda jest w szkole czy przedszkolu, wystarczy tam się zgłosić. Co prawda gmina ma obowiązek zapewnienia opieki logopedycznej przedszkolakom i uczniom, w praktyce to fikcja, bo redukuje się godziny do minimum, skupia na starszych dzieciach. Wyliczyliśmy, że w przedszkolu logopeda może poświęcić na dziecko trzy minuty w tygodniu a w szkole 5 minut. W tym czasie nie sposób skutecznie pomóc.

Jak podkreśla Róża Sobocińska, już z dwulatkiem, który nie mówi, trzeba zgłosić się do specjalisty. Trudności z mową wpływają na cały rozwój. A teraz bardzo dużo dzieci 4-5 letnich nie mówi w ogóle albo bardzo niewyraźnie. Skąd biorą się te kłopoty? Przyczyn jest wiele. Dużą rolę odgrywa tempo życia, niewłaściwe odżywianie, oddychanie, brak kontaktu wzrokowego, mała koncentracja uwagi, za dużo telewizji. Rodzice nie mają czasu na wychowanie, a to konsekwencje. Gdy zajęcia z logopedą są zbyt rzadkie, efekty są słabe. Zniechęca się samo dziecko, rodzice, wreszcie – terapeuta. Logopedzi zajmują się nie tylko dziećmi jąkającymi się czy sepleniącymi. Mają przypadki dużo trudniejsze, np. pacjentów z Zespołem Downa, autyzmem, po wypadkach, udarach.

- O tym, czy wydać skierowanie do logopedy decyduje lekarz. Zmusić go nie można – przyznaje Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. – Zwykle do prośby o konsultację specjalisty należy dołączyć wyniki badań, które są robione w ramach stawki przyznawanej lekarzowi rodzinnemu na pacjenta. Jeśli ktoś jest leczony cały czas na to samo, za każdym razem nie powinno się wymagać nowego skierowania.

WARTO WIEDZIEĆ

Poradnie logopedyczne w Toruniu, które mają umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, znajdują się jeszcze przy szpitalu na Bielanach, w Polskim Związku Głuchych (zapisują tylko niesłyszących), w Citomedzie, w przychodni rodzinnej przy ul. Przesmyk

Mariola Lorenczewska

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...