2011.08.19 – “notatki z podróży”

sierpień 19, 2011 by
Kategoria: Wydarzenia

Stało się to już niemal normą, że gdy wyjeżdżam spotykam się z Wami gdzieś tam. Tym razem dziękuję wspaniałej Dębicy, moim przyjaciołom z Presov na Słowacji. Za każdym razem jak wracam mam w głowie myśli, które mnie gonią i nie pozwalają o nich zapomnieć, stąd nazwałem  je NOTATKI Z PODRÓŻY :)

1. high expectation high achievments

Po polsku znaczy to WYSOKIE OCZEKIWANIA, WYSOKIE OSIĄGNIĘCIA. Od ponad roku chodzi to za mną, a nasiliło się po spotkaniu z Anią jej mamą Jasią i Tomasem w Presov. Ania i Tomas osiągnęli bardzo dużo dzięki celom stawianym przez rodziców, ciężko pracując, ale też mając chęć do pracy. Oglądając indeks Ani wstydziłem się przyznać, że mój wyglądał gorzej, a przecież studiowaliśmy na podobnym kierunku. Gdy Tomas powiedział, że zna 3 języki postanowiłem go przetestować w angielskim…szybko uciekłem do hiszpańskiego…a potem stwierdziłem, że to głupie tak go testować, bo sam wyszedłem na nieuka. Tomas nie umie dodawać, ale umie pisać i mówić w 3 językach. Jego ojciec, Węgier z pochodzenia, powiedział że może popełnił błąd nie koncentrując się na matematyce, ale uważał, że będzie lepiej jak Tomas będzie się komunikował z ludźmi niż liczył. Tomas dzisiaj pisze książki, a Ania studiuje czyż to nie jest wspaniałe ?!

2.najważniejszy jest przyjaciel

Gdy w kwietniu Pablo powiedział, że jest nieszczęśliwy nie rozumiałem go tak jak wielu ludzi. IQ na poziomie powyżej 100 dla osoby z ZD powinno być cudem i szczęściem zarazem! Ale Pablo wciąż powtarzał, że jest sam…nie ma obok niego takich osób z ZD jak on?!

Patrząc na Anię, patrząc na Tomasa i jego przyjaciółkę zrozumiałem może więcej. Dla Ani świat to jej rodzina, jej szkoła. Brakowało tej radości w oku. U Tomasa uśmiech nie schodził z twarzy. To się przytulił, to coś powiedział…widać że ma cel w życiu, a obok siedziała osoba, która w ten sam żywiołowy sposób reagowała. I TEN uśmiech!

3.jak nie wiecie o co chodzi, to diagnozujcie, diagnozujcie a nie leczcie

Łatwo się mówi diagnozujcie, ale jak. Na spotkaniu w Dębicy usłyszałem o tylu różnych przypadkach, że należałoby otworzyć tam dobre centrum diagnostyki. Moje doświadczenie mówi, że konieczna jest diagnoza, aby leczyć. Nie można leczyć na coś, co być może nie istnieje. Stąd moja prośba: WALCZCIE O DIAGNOZĘ I WYMAGAJCIE JEJ! DOPIERO POTEM ZAJMIJCIE SIĘ LECZENIEM!

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...