Janek w górach – co mu to daje?

listopad 18, 2022 by
Kategoria: Jak może być fajnie

Zainteresowało Was to, co dają góry Jankowi. Biorąc pod uwagę pytania jak spłynęły odpowiadam.

1.Rozwój intelektualny

W tym zakresie odpowiem tak:

*umiejętność czytania znaków-szakowskazów i menu w schronisku

Wydaje się to trywialny temat, ale konieczność i przede wszystkim chęci posiadania wiedzy i dokonanie wyboru zmusza Janka do wykorzystywania umiejętności wyboru po przeczytaniu określonej informacji. Gdy to działa, to motywuje go do dalszego działania. Zawsze skrzyżowanie szlaków zachęca go do przeczytania, gdzie mamy iść. To nie tylko wykorzystuje jego umiejętność czytania ze zrozumieniem, ale wymaga opanowania mapy i wiedzy o terenie gdzie jesteśmy. Te “byłeś” z pokazaniem na jakiś punkt jest tego potwierdzeniem, a jak to jest góra stojąca obok kilkunastu gór to robi wrażenie, w szczególności na żonie. Nie wspomnę o radości jaką wywołuje obecność pomidorowej w menu

*umiejętność komunikowania się

“Cześć” na szlaku w różnych językach jest zapłonem do dialogu. Janek, tak jak to było na ostatnich wyprawach po Tatrach, potrafi “zaczepić” radą “uwaga ślisko”, komentarzem do pogody “tam jest mróz”, tudzież ma chęć i lubi dyskutować na szlaku “Jak masz na imię? Skąd jesteś? Ciężko było?”. Potrafi motywować przy tym i to dość celnie: “Tam jest mocno stromo i ciężko”, gdy usłyszy to zmęczony turysta, to czasami ma już dość…w szczególnie po kolejnym pytaniu do Janka, który potwierdza, że jest bardzo ciężko i ostro dalej. Najgorsze w tym aspekcie dla potencjalnego turysty jest to, że Janek odezwie się i to celnie po angielsku. Mieliśmy kilka takich sytuacji w Polsce, że obcokrajowiec się pytał, dostawał jednoznaczną odpowiedź po angielsku i potem był szok, bo chłopak z ZD, wysoko w górach i go jednoznacznie “motywował”. To jest bardzo zaskakujące

*pamięć

Góry rozwijają różnego rodzaju pamięć i tą krótką i tą długą tak bym to powiedział. Szlaki zna już na pamięć i potrafi je komentować. Bardziej mnie cieszy to, że umie przeanalizować podejście, wspinanie się, ułożyć w logiczną całość i zastosować. U Kamila to jest problemem, co powoduje, że wpada on wtedy w panikę. Zazwyczaj omawiając ten aspekt porównawczy w górach, mówię, że z Jankiem poszedłbym nawet na via ferratę, z Kamilem już nie. Powód jest dość trywialny: Janek to obejmuje swoim wzrokiem, buduje rozwiązania i je analizuje, dla Kamila to jest za dużo i wtedy przychodzi niepewność i konieczność podania instrukcji gotowej do wykorzystania

*konsekwencje

Planowanie czegoś z jego konsekwencjami. Góry uczą tego i to jednoznacznie w każdym aspekcie. Szczególnie w zimie. Nie umiem tego opisać precyzyjnie, ale to jaką drogę się wybierze, jakie rękawiczki, ile czego i kiedy się wypije przekłada się na konsekwencje. To czyni go racjonalnie odważnym i pewnym siebie. Tak jak w naszej wyprawie na Śnieżkę a la Rysy, gdzie pięknie dyrygował wszystkim, co się działo na szlaku. Podziwiałem go za to.

2.Rozwój fizyczny

*ciągły trening

Każdy kto uprawia sport zrozumie to: ciągłe powtarzanie określonego wysiłku, buduje naszą wytrzymałość i sprawność w odpowiedzi na niego. Nasze wyprawy górskie mające często ponad 20 km w Tatrach i z odpowiednimi przewyższeniami kształtującymi poziom trudności, spowodował, że Janek jest niezwykle sprawny fizycznie. Ludzi zaskakuje to, że oni tracą oddech bo są na jakiejś górze wysoko, a Janek wchodzi swoim tempem, zdobywa ją i żaden ZD go nie blokuje.

*postawa i sprawność fizyczna

Ciągłe pokonywanie różnych przeszkód jest najlepszą formą terapii i budowaniem określonej postawy. Trzeba słyszeć jak się opiera poradom rodzicielskim, a sam podciąga się za skały, wybiera swoje przejścia. To mu daje coś, czego ja nie nazwę, bo nie umiem nawet tego zrobić by oddało sytuację.

3.Zainteresowania

To jest inny temat od wszystkiego. Czy Janek jest zainteresowany górami? Na takie pytanie odpowiem tak: to jest coś bez czego dzisiaj mogłoby nie być dobrego tygodnia. Zna wszystkie góry, zna te szczyty na których był, teraz zapamiętuje nazwy rzek…ale nie jest tak, by siedział w domu, szukał książek, zbierał mapy etc. Góry są czymś dobrym/motywacją/nagrodą w jego życiu, a nie tytułem czegoś i tak to traktuje.

Ja polecam dla wszystkich góry.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...