Wysoczka przez Czarcią Zapadkę i Małą Tępą

listopad 21, 2022 by
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki

Dzień krótki gdzie tutaj się wybrać? Takie dylematy mieliśmy po powrocie z Tatr. U nas “zima” bo aż –2C Uśmiech, zatem postanowiliśmy przywitać prawdziwą zimę w Masywie Śnieżnika, bo tam zawsze są miejsca, gdzie można coś “zgubić” i coś “znaleźć”.

Oglądaliśmy mapę rodzinnie i tak doszliśmy do wniosku, że nigdy nie poszliśmy na wprost, na skróty na Małego Śnieżnika i tak dojechaliśmy do wsi Nowa Wieś, bardzo historycznego miejsca dla tego regionu i postanowiliśmy iść na ten szczyt. To był cały plan…przepraszam, był też wytyczony jego pierwszy etap, że idziemy przez Sośnik i Owczą Górę, by było trochę jeszcze bardziej na skróty i po dzikości.

IMG_9278

IMG_9279IMG_9281

U nas była “zima”, ale tutaj było już zimowo. Nasz pierwszy śnieg, ale i od razu –5C zrobiło wrażenie. Spodziewaliśmy się, że Janek nas zaskoczy i odjedzie bo Kamila nie było. A i owszem na Sośnik wypalił. Trzeba było gonić syna. Słychać było tylko “Gdzie ten Sośnik?”…a na końcu czekał na nas jak Kamil. Tam za to były kolory jesienno-zimowe i nie szło iść bez patrzenia na nie.

IMG_9282

IMG_9284

Syn z przodu, Asia z tyłu…skąd ja to znam…

IMG_9285IMG_9287

IMG_9288

Syn tak gonił, że udało się go zatrzymać na “wspólne zdjęcie” i naradę nad mapą. W końcu, gdzieś ten Sośnik powinien być! Szło się jednak tak dobrze, że zatrzymaliśmy się dopiero na Owczej Górze i tylko dlatego, że pojawiły się ule na drzewach, co my bardzo lubimy oglądać.

IMG_9289

IMG_9290IMG_9291

Nie mieliśmy planu jak iść dalej, więc jednak była narada. Oglądając mapę okazało się, że po drodze mogą być fajne skały. Janek od razu trening wypowiadania nazwy i Czarcia Zapadka po czwartym razie wychodziła już bezbłędnie. Trochę byłem zaskoczony tym, że są tutaj jakieś skały ale po Szwedzkich Skałach, Ptasich Skałach w Karkonoszach brałem ten kierunek w ciemno…Janek też, a Asia wyznaczyła je jako cel.

IMG_9292

IMG_9293

…a po drodze to co Rodzina lubi najbardziej: ule, słońce, mrozik i tyle ile trzeba śniegu. Ścieżka leśna jednak zmieniła się w drogę leśną i szybko nas zaprowadziła do charakterystycznego mostku…a tam pierwsze wskazówki, że to będzie ta “wisienka” na torcie.

IMG_9296

IMG_9299IMG_9301

Zaczęło się od tego, że Janek znalazł szlak niebieski w postaci “niebieskiej miednicy”. Myśleliśmy z początku, że to artystyczny żart. Nic z tego, niebieskie źródło, “miednica” stale się pojawiały i Janek miał frajdę szukając je na ścieżce. Potem Janek świetnie “bawił się” słowem zamrożony. Były świetne długie zdania z użyciem zamrożony…z soplowym strumykiem na czele. Trzeba było patrzeć i analizować jakie sople są i gdzie! Na koniec pojawiły się skały. Narada nad mapą czy aby to te i rozpoczęliśmy zdobywanie.

IMG_9303

IMG_9305

Było to co Janki lubią najbardziej, tylko Asia trochę do tego nie przyzwyczajona, patrzyła na te nasze wyzwania z odrobiną ostrożności…a tu giganty i trzeba je zdobyć, przecież Uśmiech

IMG_9306IMG_9307

IMG_9308IMG_9312

IMG_9309

IMG_9313IMG_9314

Było wow! W zimie było trudno i ślisko, ale może powinniśmy tutaj wrócić bez śniegu….Janek potwierdził. Schodziliśmy ze skał i było jeszcze lepiej. Powiem więcej, tutaj ktoś trenuje regularnie wspinaczkę! No i Janek był gotowy!

IMG_9315

IMG_9316

IMG_9317

Myśleliśmy, że “wisienkę” zjedliśmy. Nic z tego. Wisienką na wisience były kaskady na Nowince (strumyku) i rozwiązanie zagadki “niebieskich miednic” na szlaku…bo schodząc ze skał weszliśmy na nie z powrotem.

IMG_9318IMG_9320

IMG_9321

“Bądź jak woda” i doszliśmy do źródełka! Zrobiło to wrażenie!

IMG_9323

Wrażenie, wrażeniem ale chcieliśmy iść dalej. Znów narada nad mapą i Janek odpalił: “Wysoczka!”. Ok pamiętaliśmy naszą wyprawę z Tysięczników Ziemi Kłodzkiej i wiedzieliśmy, że jest skrót od niej na Mały Śnieżnik. Pasowało…a zima była  piękna w tym miejscu.

https://www.zespoldowna.info/trojmorski-wierch-maly-snieznik-wysoczka.html

IMG_9326

Skróty doprowadziły nas do drogi leśnej i dla Janka było to za łatwe. To nic, że zdobywało się wysokość…Janek “męczył” dwójkę i nie chciał wejść na wyższe obroty. “Gdzie jest Wysoczka?” ciągle pojawiało się, choć to bardzo trudne słowo, tak jakby góra miała przyjść do Janka a nie on do niej. Cóż “krokowaliśmy” do góry.

IMG_9328

IMG_9327IMG_9330

I całe szczęście, że Wysoczka łaskawie na nas “poczekała” i dała przeżyć wow! Takiego człapania Janek nam dawno nie zafundował. Liczyła się “Wysoczka” i chyba negocjacje, kto do kogo przyjdzie…ale jak już wczłapał się, to nagle ekstaza:”Gdzie tabliczka? Tato szukamy!” Tutaj nasza pamięć zawiodła i dobrze, że był zasięg i internet. Sprawdziliśmy nasz ostatni wpis i wiedzieliśmy:

*tabliczkę trzeba znaleźć, bo nie jest na szlaku

*kiedyś była w małym zagajniku widocznym od drogi…i chyba to było dawno, bo całkiem przyzwoite świerki tworzyły taką ścianę, że nie było pomysłu, gdzie to jest

*Wysoczka 1 185 m npm, choć wyższa od Trójmorskiego Wierchu jest de facto wypłaszczeniem u podnóża Małego Śnieżnika i nie ma typowego szczytu

Zatem to był fun. Szukaliśmy, ginęliśmy Asi w świerkach i zimie…i znaleźliśmy przepiękne miejsce w tym dniu, schowane przed tymi, którzy nie wiedzą co mogą stracić Uśmiech. Tak to wyglądało za “pierwszym razem”…ciągle ten sam świerk, choć już inna tabliczka…lepsza, co Janek zauważył.

IMG_4331IMG_9333

IMG_9331

…a miejsce i pogoda zrobiły swoje. Jedliśmy śniadanie na wow! tak bym to powiedział.

IMG_9335

IMG_9337

IMG_9338IMG_9339

No właśnie. My wow, a zimnica stała się okropna, godzina 15:00 i choć czołówki były w plecakach postanawiamy, że zbiegamy w dół! No i ten wariant Jankowi strasznie zapasował! Jak usłyszał, że będzie biegł w dół, to nawet popędzał nas.

IMG_9341

IMG_9342

IMG_9343IMG_9344

Zatem biegliśmy. To był chyba rekord na 7 km w dół. Dawno tak szybko nie schodziliśmy i udało się zejść bez czołówek.

IMG_9346IMG_9347

Trasa okazała się być łatwa…za łatwa, gdyby to był letni spacer. Zima zmieniła w niej wiele, a skały dodały interesującego wysiłku. Jak na “człapanie” to wyszło nam całkiem fajnie, ale zima nas mocno pogoniła. Nie liczyliśmy na te –8C na dole a po chwili –11C. Na to wygląda, że udało nam się rozpocząć nasz sezon zimowy Uśmiech a Wysoczka i Czarcia Zapadka zostały werbalnie opanowane do perfekcji.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...