Down the road…a jeżeli są to najlepsi z najlepszych?

luty 27, 2020 by
Kategoria: Jak może być fajnie

Wciąż dostaję pytania i pytania, powstają wątpliwości … i znów wszyscy porównują. Zatem zadam wprost to pytanie: jeżeli w programie występują najlepiej funkcjonujące w Polsce osoby z zespołem Downa, czy to ma jakieś znaczenie? Czy wciąż należy porównywać się, swoje dzieci do tych dorosłych?

Użyję tego sformułowania po raz kolejny: program odczarowuje fakt, że istnieją osoby z zespołem Downa i to dodatkowo dorosłe. To jest jego sukces w kontekście świadomości i mentalności społecznej Polaków. Tak istnieje inność która chce żyć, która może mieć swoje pragnienia…ale wciąż musi być wspierana i kierowana.

Zatem czy każdy z nas rodziców musi porównywać swoje dziecko do kogoś z programu, bez względu na wiek?

Nie musi, nie powinien. Powtórzę się: każdy z tych uczestników jest niepowtarzalny gdyż jest już osobą dorosłą, urodzoną przed 2 000 rokiem. Nie miała ona takich warunków rozwojowych, jak mają te dzieci, które urodziły się dziś, wczoraj. Są elitą, wyjątkiem w swoim pokoleniu i to dodatkowo w Polsce, bo pracują, bo są samodzielne, który pokazuje że są osoby z ZD jednoznacznie wskazujące na swoje potrzeby, że są to osobowości.

Dla nas powinno to być przesłaniem: jeżeli ich rodzice, oni sami doszli do tego etapu rozwoju, to my mając lepsze ku temu przesłanki i warunki powinniśmy zrobić wszystko (mieć odrobinę szczęścia), by wesprzeć nasze dzieci rozwojowo tak, aby osiągnięcia bohaterów Down the road były celem realizowalnym także dla naszego dziecka.

Ja zakładam to, że osoby naszych czasów nie osiągną więcej niż osoby z Down the road, ale liczba osób tak funkcjonujących będzie zdecydowanie większa niż elita jaka pojawia się w Down the road. To już będzie progres cywilizacyjny o jakim powinniśmy marzyć.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...