Inspiracje i wsparcie, czyli znów Dominik

maj 17, 2016 by
Kategoria: Po prostu życie

Kolejny wpis od Dominika, starszego brata.

Serwus!

Czasami potrzebujemy czasu, aby do czegoś dojrzeć, bądź po prostu samemu odkryć strefę poza linią komfortu. Wtedy właśnie uczymy się samych siebie, nasze reakcje oraz poznajemy świat poprzez ryzyko, które może towarzyszyć przy próbie poznania zupełnie nowych rzeczy.

Tak właśnie było z Magdaleną. Zdjęcie z Włoch, Pinarella, rok 2006.

image

Magda z początku bała się wody. Nie chciała wchodzić głębiej niż po kostki. Jest to zupełnie normalne, jeżeli dziecko nie dorasta i nie wychowuje się w miejscu, gdzie woda nie jest obca oraz występuje w codziennym trybie życia. Magdę trzeba było nosić na rękach i stopniowo sprowadzać do morza, aby przyzwyczajała się. Po czasie, kiedy zobaczyła, że woda “nie pali”, sama stawiała pierwsze kroki i łączyła się z wodną energią.

Bywa jednak tak, że potrzeba nam w życiu wskazówek, pewnych porad, podstawowych schematów, wzorów, które pomogą nam sprostać trudnym wyzwaniom.

Przeskoczę nieco po osi czasu do okresu z przed roku. Mamy angielskie lato, więc korzystamy ze słonecznej aury kiedy tylko jest to możliwe. Regularnie rozstawiamy basen, w którym Magdalena może zanurzyć się cała, popraktykować i zaadaptować się do wodnych warunków. Magdalena uczęszcza również na basen poza lekcjami.

Zmierzam do tego, iż jeżeli w najmłodszych latach dziecka, kiedy jest ono w rozdziale poznawania otoczenia, żywiołów matki ziemi – warto jest skupić swoją uwagę na inspiracji oraz wspomaganiu malucha, kiedy jest to tylko możliwe. Dzisiaj z perspektywy czasu, wiem, że ja jako brat, wtedy jeszcze dziecko, nie miałem pojęcia psychologicznego jak wpływać pozytywnie na siostrę. Moja opieka opierała się głównie na instynktach, które każdy człowiek posiada. Wskazane jest pozyskanie odpowiedniej wiedzy w dziedzinie, która dotyczy każdego z nas (prędzej, czy później) – wychowywanie oraz rodzicielstwo.

Najgorsze to brak wsparcia w momencie kiedy bardzo nas cos interesuje, ale nie bardzo potrafimy się za to zabrać, bo nie znamy mechanizmów lub wymaganych technik. Przez brak wsparcia pojawia się zniechęcenie i obojętność. Dlatego piszę o tym, bo teraz, po latach widzę co mogłem zastosować, a gdzie bardziej się postarać. Nie wszystko jednak stracone.

Moc z Wami! ~ WilliamCezar

Zapraszam do kontaktu ze mną: rewolucjeumyslu@gmail.com

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...