“…nigdy nie spuszczałam nisko głowy i głos nie wiązł mi w gardle, gdy miałam głośno powiedzieć: mój syn ma zespół Downa”– nie ma jak dobre życzenia

styczeń 9, 2014 by
Kategoria: Po prostu życie

Czy warto przeczytać, warto i dziękuję Marcie za podrzucenie linka. Polecam: http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/176531#.Us4-UNF3vDC a mi zostanie w głowie te kilka zdań rodziców:

“…nigdy nie spuszczałam nisko głowy i głos nie wiązł mi w gardle, gdy miałam głośno powiedzieć: mój syn ma zespół Downa. Jesteś wrażliwym, ciepły, serdecznym, uśmiechniętym, uczciwym, dobrym i pełnym miłości człowiekiem. Czy jako Twoja matka mogłabym życzyć sobie więcej? Tylko jednego – nigdy się nie zmieniaj!”

“Czy jako ojciec mógłbym sobie wymarzyć lepszego syna? W tym nowym roku i w następnych życzyłbym i sobie, i Tobie, abyś zawsze spotykał ludzi, którzy docenią Ciebie tak, jak My, i którzy podobnie jak My będą Cię wspierali, a nie wyręczali.”

Komentarze

1 Komentarz do ““…nigdy nie spuszczałam nisko głowy i głos nie wiązł mi w gardle, gdy miałam głośno powiedzieć: mój syn ma zespół Downa”– nie ma jak dobre życzenia”
  1. Tato Kuby pisze:

    Takie życie to recepta na Altzheimera i demencję, powstrzymanie wszystkiego złego i szczęście w rodzinie. Myślę, że nie ma innej recepty. Jak najbliżej zwykłego codziennego naszego życia w społeczeństwie. My postepujemy podobnie i jest coraz lepiej, Trenujemy, gramy w teatrze, jeździmy na koniu,gramy w zespole bębniarzy, zajmujemy się fotografią,uczestniczymy w zyciu społecznym. W sobotę śpiewaliśmy w kościele w Katowicach kolędy z katowickimi muzykami, w niedziele występowliśmy z kolei w zespole bębniarzy grając dla WOŚP w Dąbrowie, w poniedziałek była próba teatru w Krakowie, dzisiaj trening w szkole sportowej itd. Wszystkie kryzysy związane z życiem szkolnym w złej szkole w Sosnowcu mamy też za soba po zmianie szkoły. Przebywanie tak wraźliwego człowieka, jak człowiek z ZD w złym otoczeniu jest fatalne dla jego psychiki i teraz wiem , że lepiej szybko przeciąć taką sytuację, niż próbować zmieniać. Ale najważniejsze, że mam znowu uśmiechniętego, szczęśliwego, spełnionego syna, a złym ludziom niech Bóg wybaczy.
    Tato Kuby

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...