“Prawda o integracji dzieci z Downem. "To utopia". Moje zdanie

sierpień 25, 2015 by
Kategoria: Po prostu życie

Gdy tworzono ONZ (Organizację Narodów Zjednoczonych) pierwszym i naczelnym jej hasłem było:” RÓWNOŚĆ DLA WSZYSTKICH, GODNOŚĆ I SZACUNEK DLA KAŻDEJ ISTOTY LUDZKIEJ”. Hasło to dotyczyło przede wszystkim osób niepełnosprawnych, poniżanych, wyrzuconych poza obręb społeczny. W tym roku mija 70 lat WALKI O INTEGRACJĘ SPOŁECZNĄ W SKALI ŚWIATA.

https://www.youtube.com/watch?v=Z-sQOCgHOdI

W roku 2006 uchwalono konwencję: the Convention on the Rights of Persons With Disabilities, czyli konwencję o prawach osób z niepełnosprawnością. Kluczową ideą tej konwencji było włączenie społeczne wszystkich osób z niepełnosprawnością.

W roku 2009 Unia Europejska przyjęły konwencję, która weszła w życie 22 stycznia 2011 roku. Także w Polsce.

image

Mówi ona o włączeniu osób z niepełnosprawnością do życia społecznego w polu edukacji, społecznym, prawnym i finansowym.

Osoby z zespołem Downa są osobami niepełnosprawnymi. Państwo Polskie na mocy prawa ma zagwarantować im integrację społeczną. To jest zobowiązanie Państwa. Państwo to ludzie. Od nich zależy tempo integracji, wsparcie dla osób które tego potrzebują.

Czytając ten artykuł “Prawda o integracji dzieci z Downem.”To utopia”, który ukazał się tutaj: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,title,Prawda-o-integracji-dzieci-z-Downem-To-utopia,wid,17795909,wiadomosc.html mam wrażenie cofnięcia się do poziomu 30 lat wstecz. Nie mogłem uwierzyć, że ktoś napisał taki krzywdzący osoby z zespołem Downa, artykuł, ale…:

1.Nigdy nie należy oceniać rodzica dziecka niepełnosprawnego, jego opinii. Rodzic dziecka niepełnosprawnego nie może oceniać niepełnosprawności danego typu poprzez pryzmat swoich doświadczeń, niepełnosprawności swojego dziecka.

Zawsze staram się kierować tą zasadą i chciałbym aby tak zostało. Niepełnosprawność każda ma swoje skrajne oblicza pozytywne i negatywne. Nie da się porównać dziecka z ZD z XXI wieku do tego, które urodziło się w XX wieku. Inna medycyna, inne możliwości edukacyjne, inna integracja, inne społeczeństwo.

2.Nigdy nie mówię źle o moim niepełnosprawnym dziecku publicznie. To może zostać wyrwane z kontekstu i “wpisane” w istniejące stereotypy i stygmaty. Tym razem tak się stało. Nie jest ważne, jaki jest kontekst, ważne są wyrwane zdania z kontekstu, które utrwalają stygmaty istniejące od 30 lat. Źle się stało, nawet jeżeli są to prawdziwe zdania dotyczące określonych dzieci, określonych rodziców, że się pojawiły oceniając całą populację osób z zespołem Downa. Jest to wysoce nieuprawnione i mimo wszystko nieprzemyślane. Osoby z zespołem, istotnie dysfunkcyjnie, mające 25-35 lat, nie mogą być reprezentatywną grupą dla dzieci wchodzących w integrację w ramach edukacji obecnie funkcjonującej.

3.Integracja to umiejętność wykorzystania silnych stron dziecka, to stawianie mu celów, wymagań, które pozwalają mu wykorzystać jego potencjały, pozytywne potencjały! W tym przypadku mamy do czynienia z zaprzeczeniem integracji przez rodziców osób z zespołem Downa. Nikt nie powiedział o ich silnych stronach, tylko o problemach indywidualnych jednostek, które nie muszą występować u pozostałych. Jednak dzięki artykułowi będą przyklejone niczym etykietka do ZESPOŁU DOWNA.

4.Sala zabaw. Jeżeli dziecko z ZD jest zdrowe i funkcjonuje na poziomie umożliwiającym mu zabawę z innymi dziećmi powinno dostać szansę na INTEGRACJĘ  z innymi dziećmi na placu zabaw.W XXI wieku dzięki medycynie mamy takie dzieci z ZD, które są w stanie samodzielnie uczestniczyć w zabawach bez rodziców.

5.Odpowiedzialność. Uważam, że opiekunka zachowała się właściwie na placu zabaw…zgodnie z funkcjonującymi stygmatami potwierdzanymi przez rodziców osób z ZD. Skoro osoba z ZD to “osoba agresywna, popadająca w ataki złości i furii”…a inne dzieci tego nie mają, to nie dziwie się utrwalanemu wizerunkowi jakiemu uległa Pani Opiekunka:”…chodziło jej wyłącznie o bezpieczeństwo chorego chłopca, gdyż nie wiedziała, jak inne dzieci zareagują na jego obecność. “ Uwaga: to dziecko z ZD w świetle tego artykułu jest “zagrożeniem” dla zdrowych dzieci! Z perspektywy moich doświadczeń, wydaje mi się, że jest zdecydowanie odwrotnie i potwierdzeniem tego są właśnie konwencje ONZ, by chronić tych słabszych.

6.Jak jest na świecie?

NIEMCY

Dzieci z ZD są uważane za upośledzone. Zostawienie upośledzonego dziecka na placu zabaw bez rodzica jest niemożliwe. Dzieci z ZD w Niemczech nie są leczone nawet na tarczyce według chociażby Cory. Patrząc przez pryzmat tych, które spotykam ja, to funkcjonują słabiej niż nasze, są od małego izolowane w systemie edukacji specjalnej.

USA

Wszystko zależy od stanu. W ciągu ostatniego roku pojawiały się przypadki podobne do naszego, ale i takie z których Amerykanie mogą być dumni. Proces integracji jednak w dużej mierze zależy od lokalnych społeczeństw i jak podpowiada Thomas, w małych miastach nawet dzieci z istotnymi problemami mogłyby znaleźć się na takim placu bez rodziców, gdy w dużych miastach typu Nowy Jork trudno sobie to wyobrazić

BRAZYLIA

Tutaj jest prawdziwa INTEGRACJA. Uczestnictwo dziecka z ZD na takim placu zabaw jest możliwy bez rodziców po wcześniejszych ustaleniach.

JAPONIA

Rodzic japoński nie zostawi swojego dziecka niepełnosprawnego na placu zabaw.

ROSJA

Rodzic dziecka z ZD nie zostawi dziecka na placu zabaw tytułem agresji rówieśników

ARABIA SAUDYJSKA

Rodzice byli zaskoczeni, że gdziekolwiek jest to możliwe, nawet nie myśleli w tych kategoriach

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...