Zespół Downa ma “twarz” słodkiego dziecka. Czy powinien mieć wygląd “wiecznie słodkiego, uśmiechniętego, optymistycznego dziecka”?

marzec 22, 2017 by
Kategoria: Po prostu życie

Nie wiem czy umiem oddać precyzyjnie moje myśli w tym temacie, nie wiem czy zrozumiecie mnie wszyscy…spróbuję.

1.Dużo łatwiej budować przekaz, o czymś trudnym, gdy ma “łagodne rysy dziecka”. Można być dyktatorem znienawidzonym, ale wstawiając dziecko przed siebie, zmiękczamy ten odbiór. Nagle coś złego robi się bardziej dostępne.

2.Zespół Downa jest ciągle “anielski”, infantylizuje się go na każdym kroku, jest słodki i buduje się taki przekaz…jest słodki, dobry…

3…a potem jest “strzał” w kolano, bo skoro dziecko jest piękne to nie jest problemem, skoro jest tak wspaniałe i słodkie to nie jest problemem.

4.Przychodzi dorosłość, która jest normalna i szara, a nie piękna i słodka jak dziecko, … i następuje odrzucenie. Zmanipulowana przez nas rzeczywistość chce pięknego dziecka, dobrze wyglądającego, z różnymi skarpetkami a nie dorosłego z istotnymi problemami typowymi dla przyspieszonego starzenia się, z demencją, z problemami z otrzymaniem pracy i bez szansy na samodzielność.

5.Jak popatrzymy na ten infantylny przekaz który budujemy, to nie dziwi mnie że politycy nie chcą dać naszym dzieciom PRAWA DO BYCIA NIEPEŁNOSPRAWNYM W ZAKRESIE SYSTEMU OPIEKI ZDROWOTNEJ. Przecież jesteście piękni i WIECZNIE młodzi?!

6.Problem z zespołem Downa jako wadą genetyczną zaczyna się od poziomu edukacji. Im dalej tym trudniej. Jeżeli nie będziemy pokazywać i tłumaczyć  tych problemów w rzeczywisty sposób, jeżeli zespół Downa nie przyjmie twarzy “LUDZI “ TAKIMI JAKIM SĄ to nie zmienimy rzeczywistości dla naszych dzieci.

7…i na koniec coś o nas rodzicach. Przyzwyczajenie się jest czymś koszmarnym. Jeżeli przyzwyczaimy się do tego że mamy “WIECZNE DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA”, to nie damy mu szansy by stać się Wojtkiem bo będzie wciąż Wojtusiem…wciąż za rączkę pomimo 30 lat, pomimo tego, że często Wojtek jest silniejszy od nas, wciąż jest Wojtusiem. W NASZYCH GŁOWACH NIE DOSTAJE SZANSY NA TO BY BYĆ WOJTKIEM I BUDUJEMY TO OD POCZĄTKU NIE WYMAGAJĄC, ZASTĘPUJĄC, OGRANICZAJĄC.

Komentarze

Liczba komentarzy: 2 do “Zespół Downa ma “twarz” słodkiego dziecka. Czy powinien mieć wygląd “wiecznie słodkiego, uśmiechniętego, optymistycznego dziecka”?”
  1. Jadzia pisze:

    ZGADZAM SIĘ W 1000%
    Mnie brakuje w tych obrazach, które chcemy społeczeństwu przekazać osoby dorosłej,która mówi : możesz mi powierzyć zadania, mogę wykonywać dobrze swoją pracę,”nadaje się”, potrafię, nie jestem wiecznym, kochanym dzieckiem.
    Mam swoje ograniczenia ale również zdolności i możliwości jak każdy człowiek.
    Takie kampanie oglądamy co rusz w innych krajach i wzdychamy ze smutkiem : jaka szkoda, że to nie u nas, w Polsce się dzieje.
    Musimy próbować to zmienić,dla naszych dzieci…

  2. Michał N pisze:

    Większość osób chcąc na sile pocieszać mówią to takie słodkie misie są bardzo kochane i uczuciowe. Należałoby zapytać to przyjdę z tym misiem do pana firmy za 15 lat rozumiem ze dostanie zatrudnienie? Najgorsze są głupie pocieszenia a one idą od różnych osób nawet rodziny. Czy nam młodym rodzicom uda się zmienić ten obraz wiecznego dziecka? Trochę w to wątpię.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...