Zaufanie przede wszystkim

listopad 26, 2014 by
Kategoria: Edukacja

Wczoraj 3 szkoły, 1 przedszkole, ich dyrektorzy, ponad  20 nauczycieli i pedagogów spotkało się w jednym miejscu we Wrocławiu by wspierać się przy edukacji dzieci z zespołem Downa. Chcę Wam wszystkim bardzo podziękować, bo w ten sposób otwieracie kolejny etap niesamowitego wydarzenia edukacyjnego, jaki ma miejsce tylko we Wrocławiu.

Gdy 7 lat temu z Panią Olą z Urzędu we Wrocławiu i z jej szefami zaczynaliśmy ten program, nikt nie miał perspektyw dłuższych niż stworzenie systemu, który “będzie” działał, niejako sam. Po 7 latach umiemy myśleć tak samo, dążąc w sposób zrównoważony do realizacji naszych celów i wciąż wiemy, ze możemy się rozwijać.

Dziś otwieramy drugi etap, mam bynajmniej taką nadzieję, gdzie to nauczyciele, pedagodzy i ich dyrektorzy będą narzucać kierunki działania i stawiać cele dla nas rodziców, do realizacji.

Pierwsze spotkanie, które się odbyło mówiło o rodzicach, ich postrzeganiu swoich dzieci oraz nauczycielach i ich reakcjach, gdy takie dziecko się pojawia w szkole, przedszkolu. To co mnie zaskoczyło to pojawiający się wspólny entuzjazm po obu stronach i wspólny strach, po obu stronach. W szczególności:

Rodzic boi się mówić o dziecku, boi się komunikować z nauczycielem. Nauczyciel boi się zapytać, komunikować o dziecku. Mijają dni, tygodnie jak to zaczyna działać.

Zaufanie. Najbardziej destabilizującym elementem, jeżeli chodzi o funkcjonowanie nauczyciela to brak zaufania ze strony rodziców. Niemal każdy z zapytanych nauczycieli wskazywał, że byłoby im łatwiej pracować, gdyby czuli wsparcie ze strony rodziców. Zaufanie dla nich, jest tym czym dla naszych dzieci motywacja. Nasze zaufanie też jest motywacją!

Powtarzała się też kwestia “dobrego startu” dziecka w klasie. Co to oznacza? Zawsze podkreślałem, że początek szkoły dla dziecka z ZD, to konieczność “pełnej spowiedzi” rodzica na początku roku szkolnego. Nauczyciel musi dostać gotową listę podpowiedzi w zakresie jak motywować dziecko, jakie mogą być zachowania trudne i jak je obchodzić i zmieniać, co dziecko lubi i dlaczego. Jak popatrzyłem na listę (tą poniżej) po spotkaniu, nabrałem jednoznacznego przekonania:

DZIELMY SIĘ, MY RODZICE, W ZAUFANIU WIEDZĄ O NASZYCH DZIECIACH Z NAUCZYCIELEM NA POCZĄTKU DROGI, A NIE WTEDY GDY MAMY KONFLIKT…CZĘSTO Z NASZEJ WINNY … ZANIECHANIA.

Trudne momenty dla nauczyciela:

- trudności początkowe w tworzeniu wspólnego działania,

- nauczyciel nie jest autorytetem dla rodziców,

- problemem są współistniejące choroby dzieci,

Od rodziców oczekują:

- pełnej wiedzy na temat chorób dziecka,

- konsekwencji w działaniu z dzieckiem,

- zaufania.

 

To było bardzo dobre spotkanie.Dużo mnie znów nauczyło.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...