Dzień 1: “To jest niesamowite, co zdarzyło się we Wrocławiu do tej pory w tak krótkim czasie”

wrzesień 24, 2013 by
Kategoria: Edukacja

Drugą cześć dnia spędziliśmy w przedszkolu przy ulicy Suwalskiej. Jest ono częścią zespołu przedszkolno-szkolnego, który w całości należy do naszego programu.

image

http://www.zsp12.wroclaw.pl/

 

image

https://maps.google.pl/maps?q=zesp%C3%B3%C5%82+przedszkolno-szkolny+Suwalska+Wroc%C5%82aw&ie=UTF-8&ei=GWtBUsnxEYnPhAffx4CIAQ&sqi=2&ved=0CAgQ_AUoAg

W przedszkole jest w tym momencie 11 dzieci z ZD. Naszym celem było wsparcie wychowawców przedszkolnych, którzy tak jak w przypadku szkoły przy ulicy Kowalskiej brali udział przez cały rok w zajęciach organizowanych przez Stowarzyszenie RAZEM.

Cóż….mieliśmy podobne “problemy” jak w szkole przy ulicy Kowalskiej. Zajęcia zostały bardzo dobrze przeprowadzone. Tutaj trzeba pamiętać, że dzieci przedszkolne są zdecydowanie trudniejsze bo są rozbiegane i mniej zdyscyplinowane, więc sama struktura zajęć wymaga pewnej ekwilibrystyki. Zajęcia, które oglądaliśmy jako pierwsze, były przeprowadzone w starszej grupie, w której mamy 4 dzieci z ZD. Każde jest inne! Jeden chłopczyk ma problemy z widzeniem, drugi jest nadmiernie pobudzony. Jedna dziewczynka niedosłyszy, gdy kolejna jest wspaniałą przywódczynią. Oznacza to w istocie konieczność docierania do naszych dzieci za każdym razem inną metodą! 3 osoby na takiej lekcji przy 21 dzieciach stają się zbyt małym wsparciem. Jak to oglądałem, to podziwiałem wytrwałość i cierpliwość opiekunów.

Nauczyciele przeprowadzili fajnie temat, ja oceniam te zajęcia na bardzo wysokim poziomie, dotyczący dźwięków oraz figur. Pojawił się w trakcie problem do dyskusji: czy zajęcia pt. zagadki dźwiękowe należy przeprowadzać, czy też nie u dzieci z ZD? Są one wymagane programem, ale nasze dzieci nie są w stanie przy takiej grupie dzieci odpowiednio je sczytywać i przetwarzać.

W miarę oglądania zajęć pojawiło się ciekawe rozwiązanie. Dzieci były podczas zajęć podzielone i przyporządkowane do stolików, gdzie w grupach malowały, przyklejały trójkąty. Fajnie pracowały kopiując od siebie to co było potrzebne w danym momencie. Cora z Elą pokazały, że być może, gdyby zajęcia pt. zagadki dźwiękowe były nieco zindywidualizowane do poziomu tych grup, przy stolikach byłyby w miarę łatwe dla naszych dzieci.

Kolejne zajęcia w młodszej grupie pokazały jeszcze inny problem edukacyjny: jak motywować i zachęcać dzieci do uczestnictwa. W grupie tej była 2 dzieci z ZD (chłopiec i dziewczynka). Chłopiec musiał mieć specjalny system motywowania, bo jak to w czasie rozmowy ustaliliśmy: “… gdyby go się nie zachęciło, to dla niego świat byłby najpiękniejszy z poziomu podłogi…”  I tutaj bardzo mi się to podobało jak Panie wspaniale angażowały dzieci do zabawy. Dla mnie było to bardzo pouczające, jak wiele rozwiązań należy przeanalizować w przypadku dziecka z ZD aby ono było skuteczne.

To tam, przy tej okazji, zrozumiałem historię opowiedzianą przez Corę, która mówiła, że “…bez motywacji nie ma edukacji dla dzieci z ZD”. Przytoczyła przy tym taką historię. Była dziewczynka, która nigdy nie chciała wchodzić do swojej klasy. przymus powodował jej blokowanie się podczas zajęć. Pewnego razu do dziewczynki wyszła koleżanka, która była już w klasie. Ta weszła z nią bez oporów będąc aktywną podczas zajęć. I okazało się to być kluczowe na przyszłość, gdyż po prostu uwielbiała jak rówieśnicy “wprowadzali” ją do klasy.

Na koniec mieliśmy dyskusję z Paniami Dyrektorkami przedszkola i szkoły. Cora po raz kolejny stwierdziła, że ona w tej sytuacji nie ma dopowiedzieć, bo lekcje były ciekawe i profesjonalne. I wtedy padły te słowa: “It is amazing what has happened so far in Breslau in so short time”, czyli “To jest niesamowite, co zdarzyło się we Wrocławiu do tej pory w tak krótkim czasie”.

Cóż, już po raz drugi musze to napisać dzisiaj: RODZICE MUSIMY NAUCZYĆ SIĘ MÓWIĆ DZIĘKUJĘ, BO TAKICH LUDZI JAK MY MAMY WE WROCŁAWIU, W TYM PRZEDSZKOLU, MOŻEMY NIE SPOTKAĆ.

Ja mówię w swoim imieniu dziękuję.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...