Każde dziecko chore w Polsce jest karą dla rodzica, nie dlatego że jest chore, ale dlatego że Państwo i społeczeństwo go odrzuca.

lipiec 27, 2018 by
Kategoria: Po prostu życie

Oczekiwaliście mojego zdania więc piszę precyzyjnie moje zdanie. Nie można udawać, że życie osoby dorosłej, która jest rodzicem dziecka z problemem genetycznym, z autyzmem, schorzeniem ograniczającym jego sprawność jest szczęściem. W systemie opieki społecznej, przymusie strukturalnym państwa, w opiece zdrowotnej, takie dziecko jest karą dla rodzica, ale nie jest to wina dziecka, tylko braku tolerancji społeczeństwa i odrzuceniu takiego dziecka przez państwo.

Nie bez kozery, w pierwszym momencie jest to głupie, tworzone są ruchy polityczne osób niepełnosprawnych w tym z zespołem Downa, pokazujące że państwo MUSI ZAUWAŻYĆ ICH EGZYSTENCJĘ w ramach danego społeczeństwa. Przykład Ameryki, Irlandii jest tutaj bardzo ciekawy…pamiętacie wysłuchanie w Kongresie w sprawie badań nad ZD mam nadzieję.

Zobaczcie na Polskę: KAŻDY KTO JEST DO KUPIENIA otrzymuje płatność od partii rządzącej, z pieniędzy …naszych. Podkreślam KAŻDY…tylko nie osoby niepełnosprawne, gdyż one formalnie w Polsce woli politycznej nie mają….a większość z nas patrzy na swoje małe dzieci i się oszukuje…gdy dla dorosłym już jest tylko gorzej. W krajach rządzących przez partie populistyczne, dyktatorskie osobom niepełnosprawnym jest tylko gorzej, bo nie mają swojej reprezentacji, nie głosują, nikt się z nimi nie liczy…więc nasze pieniądze nie trafią do naszych dzieci, tylko na kupowanie naszych własnych głosów. Absurd tej rzeczywistości…i to trzeba rozumieć, a nie oszukiwać się, że jest inaczej gdy nie jest.

Na koniec zadaję wszystkim tym, którzy myślą inaczej pytanie:

Jeżeli chcieliście urodzić dziecko z zespołem Downa i jesteście z tego szczęśliwi podnieście ręce.

Dziękuję.

Komentarze

Liczba komentarzy: 2 do “Każde dziecko chore w Polsce jest karą dla rodzica, nie dlatego że jest chore, ale dlatego że Państwo i społeczeństwo go odrzuca.”
  1. Beata pisze:

    Święte słowa Jarku.
    O niepełnosprawności syna najczęściej przypomina mi świat. W domu żyjemy w sumie normalnie, pewne niedogodności wynikające z upośledzenia rozpływają się w naszej codzienności. Ale poza domem bywa słabo – zawodzi część sąsiadów i znajomych,zawodzą dziadkowie, wstydzący się nieudanego wnuka, zawodzi system

    • Anonim pisze:

      Beata ,ile lat ma twoje dziecko? Współczuję ci…Ale czytam i widzę ile Jarek zrobił dla zespołu. Szacun i hołd dla niego. Bo to jest człowiek czynu. A dla tych rodziców,którzy właśnie w dupie mają zainteresowanie i checi by skorzystać z leku ,terapii genowej dla swoich dzieci mam przesłanie: jesteście okropni
      Akceptujecie i godzicie się na zespół k…W imię czego???? Trzeba walczyć o coś co być może pozwoli żyć waszym dzieciom godniej,lepiej,pełnosprawniej. Wam się dupy nie chce ruszyć .

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...