Kowadło po raz 4 do Korony Gór Polski, po raz 2 do Diademu i na dodatek Špičák, Pomezný, Břidličný

luty 21, 2024 by
Kategoria: Korona i Diadem

“No to tędy idziemy!”, czyli metodyczne zdobywanie tego, czego nie zdobyliśmy. Skoro tam nie byliśmy, to trzeba iść, bez względu, jak tajemnicze chmury są nad nami. Zatem poszliśmy przez najciekawszy fragment Gór Złotych i to dodatkowo przez pozostałości starej puszczy, jaka te góry wciąż porasta. Miejsce początku: Czechy, leśniczówka na końcu miejscowości Skorošice.

IMG_1663

Naszym celem było Kowadło, kolejny szczyt do Korony i Diademu. Tym razem nie szliśmy przez kaskady Srebrnego Potoku, ani z Bielic, jak szliśmy z Gosią i Wojtkiem. To miało być ciekawe dla nas i było od samego początku. Humory odpowiednie do wędrówki, tylko Asia była zaintrygowana: “A gdzie my idziemy?”…jakby nie mogła się odnaleźć w tej naszej metodycznej wędrówce :)

IMG_1653(6)

No właśnie. Tutaj nie było wskazań na Kowadło, ale na Špičák. Asia z nami tutaj jeszcze nie było i dla niej było to kompletnie nowe przejście…dobrane specjalnie dla niej, by mogła iść ze mną jak w parku.Kamil jak zwykle pognał do przodu, uspokojony po chwilowym wybuchu, a Janek wyłapał uśmiech witający na wejściu turystów tuż pod skałami w “niebie”. Nie mogło być lepszego startu.

IMG_1656 IMG_1658 IMG_1657

Po chwili, a dawno tego nie było, nastąpiła zmiana ról. Janek pognał do przodu, a Kamil chciał upewnić się, że spotka go nagroda i czekał na nas. Młodszy wykorzystał to z radością i co? …popatrzył sobie trochę na nas z góry jak Kamil. Nie trwało to długo, bo zrobiło się pod górkę, bardzo pod górkę!

IMG_1654 IMG_1659

W końcu Špičák, to po polsku szpic i tylko naiwny mógłby sądzić, że to będzie łatwe. To tak, jakby stanąć pod polską górą o nazwie: Stroma, Ostra, Stożek itp i uważać, że to będzie łatwe, gdy ktoś specjalnie tak nazwał tę górę, by ostrzegać. Nas to nie przestraszyło, ale trzeba było wymęczyć to podejście. 400 metrów do góry, to jak prawie końcówka pod Rysami. Szpic straszył, bo na koniec weszliśmy w chmury. O dziwo, Janek bez problemów tym razem, ale pozwolił Kamilowi się spocić, gdy on sobie swoim dystyngowanym tempem zdobywał górę.

IMG_1660 IMG_1667IMG_1670

Skrót, by zobaczyć skałki, tylko go zmotywował i w ten sposób zdobyliśmy nasz pierwszy szczyt tego dnia.

IMG_1672 IMG_1674(1)

IMG_1676  IMG_1677

“Metodyczny” plan przejścia Gór Złotych wskazywał, że szlak od Szpica do Łupkowej, przez Pośrednią do tej pory nie padł naszym łupem. Mogło to dać kolejne 2 nowe szczyty zdobyte przez nas i licznik wskoczyłby na liczbę 822. To była motywacja, tak wspaniała jak ten las i te góry. No i skorzystaliśmy z okazji.

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%A0pi%C4%8D%C3%A1k_(G%C3%B3ry_Z%C5%82ote)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Po%C5%9Brednia

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81upkowa

IMG_1678 IMG_1679

Chmury stały się “mokre” i musieliśmy zabezpieczyć plecaki. Szło się świetnie, cały dzień nikogo. Znów były żarty, Kamil autysta też i to swojemu. Doszliśmy do Pośredniej i tutaj zawód. Miała być tabliczka, a nie było. Zrobiliśmy zdjęcie i Janek już biegł na Łupkową czyli  Břidličný vrch.

IMG_1680 IMG_1683 IMG_1682

Chmury trochę odsłoniły Góry Bialskie, Masyw Śnieżnika i znów Janek mógł powiedzieć: BYŁEŚ!

IMG_1685IMG_1694

Wciąż z żartami, ale o dziwo, po wysokich skałkach szybko przeszło nam się na Łupkową. Te skałki to kompletne zaskoczenie, ale i nagroda dla tych, którzy chcieli je dojrzeć.

IMG_1689 IMG_1693 IMG_1697

Łupkowa została zdobyta. Najpierw zrobiliśmy zdjęcie przy słupkach, a potem Janek znalazł tabliczkę. Dziwnym trafem znów po czesku, ale ważne że była…a potem było długie spadanie do naszego Sedlo Peklo, bo tutaj już byliśmy i doskonale pamiętamy z zimowego zdobywania Kowadła…do dzisiaj.

https://www.zespoldowna.info/kowadlo-2.html

IMG_1699 IMG_1700

Tym razem ucieczki chłopców nie było, nie było też takiej ilości śniegu, a i chłopcy po tych latach już są inni. Dali szanse rodzicom, by mogli wejść z nimi :)…a tam ponad 10 osób, prawie na pikniku i wesoło. to chyba dlatego, że cały dzień nikogo nie było, to Kowadło musiało nas wszystkich ugościć.

IMG_1701  IMG_1705 IMG_1706IMG_1703

Jak zwykle nagroda, u Janka bezglutenowa, czyli śniadanie z zieloną herbatą i odpoczywanie, bo w końcu po to się idzie w góry, by odpoczywać i na nie patrzeć. Nasze przejście od Špičáka wyglądało świetnie w tym momencie, bo wiatr przegonił chmury i wygonił nas…ale popatrzyliśmy.

IMG_1712

IMG_1714

…a po czeskiej stronie cisza, spokój i znów pustka. To była świetna wyprawa, chociażby z tych względów. Góry Złote nas nie zawiodły, rozgrzewkę zrobiliśmy i mogliśmy szykować się na następny dzień, by zdobyć kolejny szczyt do Koron i Diademu.

IMG_1721 IMG_1722

 

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...