O edukacji, czyli dlaczego jest to możliwe…czyli o krajach Niemcy, Norwegia, Szwecja

grudzień 18, 2013 by
Kategoria: Edukacja

Jarek, czy ja dobrze zrozumiałam, napisałeś, że zgodnie z informacją od Cory w Niemczech nie ma osoby z ZD, która spełniłaby kryteria aby została przyjęta na taki program studiów jaki stworzono w USA? Nie mogę w to uwierzyć, lub czegoś nie rozumiem. Tak skomentowała mój wpis Ela: http://www.zespoldowna.info/o-edukacji-czyli-dlaczego-jest-to-mozliwe.html

Nie jest to proste do wytłumaczenia. W krajach nordyckich czyli Niemcy, Austria+Skandynawia, można do tego dołączyć też Szwajcarię, o rozwoju osób z deficytami determinuje Państwo i system który tworzy. Jest on nastawiony nie na rozwój osoby niepełnosprawnej ale jej opiekę za pieniądze podatnika. Co to oznacza? Po pierwsze edukacja uniwersytecka jest czymś niepotrzebnym, bo jest niepraktyczna. Praktyczne jest nauczanie zawodu.

Często jak rozmawiam z Corą to wydaje mi się, że system w tych krajach ma za zadanie “odciąć”, “osłonić” i “zapewnić byt” osobie, która jest inna niż pozostałe osoby w społeczeństwie. Stąd powstały szkoły z internatami, gdzie uczęszczają dzieci od początku ich wieku edukacyjnego. Od tego momentu są one już separowane.

Inne podejście to zapewnienie “pełnej ochrony”, czyli asystent dziecka z ZD jest od początku do końca jego życia. W efekcie brak samodzielności, brak potrzeb edukacyjnych. Lars z Norwegii, wręcz raz powiedział, że “…szczęście osób z deficytami w Norwegii, nazywa się asystent…”. On zrobi za daną osobę wszystko.

Jak zestawimy te podejście do systemu anglosaskiego, włoskiego, hiszpańskiego to mamy kompletne przeciwieństwo. Edukacja jest systemowym rozwiązaniem w zakresie włączenia osoby z deficytami do społeczeństwa, gdzie ono się adaptuje do tej osoby. Za wszelką cenę dąży się do samodzielności, pracy i rozwoju poprzez edukację.

W Niemczech dopiero ta generacja dzieci, nam współczesna, będzie wchodzić w ścieżkę rozwoju podobną do tego co jest prezentowane w Wielkiej Brytanii czy w USA. Z tego też wynika brak osób z ZD w szerokiej, masowej edukacji do tej pory. Z tego powodu Cora może mówić o braku osób z ZD, które mogłyby funkcjonować na poziomie osób z ZD w USA. Tak mi się wydaje.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...