Ślęża nocą 2.

luty 8, 2021 by
Kategoria: Korona i Diadem

Gdy w ubiegłym tygodniu wchodziliśmy po raz pierwszy nocą na Ślężę, nawet przez chwilę nie myślałem, że po tygodniu będziemy robić to jeszcze raz…ale z przyjaciółmi. Okazało się, że przejście na tyle było ciekawe, że Gucio też tak chciał! Zatem postanowiliśmy zaskoczyć Gucia i wejść na szczyt Ślęży najlepszą drogą na świecie, w zimie i dodatkowo w nocy!

Krótko podsumowując: najlepszy zestaw wejścia bo górski, zejścia bo szybki  na Ślęże, do tego w zimie i w nocy!…no właśnie nadchodzący wiatr i mrozy przekonały nas, że to będzie najlepsze miejsce do wykorzystania dobrego, ostatniego czasu na wspólną wycieczkę!

Wybraliśmy wariant dla tego przejścia najlepszy i to taki jakim jeszcze nie szliśmy, czyli  jeszcze można coś innego niż zawsze. Wchodząc na stronę poniżej możecie sobie zestawić różne warianty przejścia i uzyskać potwierdzenie, że niebieski szlak to najlepszy na świecie na Ślężę, a ja przy okazji dowiedziałem się, że to SZLAK BOLKA

http://sleza.sobotka.net/index.php?go=25

image

Szlak ten “zmiksowaliśmy” już kiedyś i była to najlepsza przygoda na Ślęży w dzień. Punkty kluczowe takie jak Skalne, Kazalnica, Skalna Perć prawie jak w górach. Na dokładkę Olbrzymki skały, które nie jedna góra chciałaby mieć u siebie w zestawie.

https://www.zespoldowna.info/sleza-3.html

Ekipa prawie w całości, z różnym nastawieniem, ale gotowa do wyjścia.

IMG_3176

Daleko nie odeszliśmy. Okazało się, że bez raczków może być dramatycznie…a potem Janek z Kamilem po prostu “wyrakietowali” do przodu.

IMG_3177

I dobrze, że była Hania bo od razu “oswoiła” Kamila i problemem było dogonienie Janka tylko.

IMG_3179

IMG_3180

IMG_3181

Janek na szczęście sam poczekał, a potem chłopcy w trójkę postanowili sobie zrobić bieganie po szlaku. On na tym etapie był po prostu za łatwy, by iść normalnie!

IMG_3185

IMG_3186

Janek z Guciem, Kamil z Hanią i jakoś zeszło to, do podejścia na Kazalnicę, skałę na szczycie Skalnego. O ile do tej pory mieliśmy spacer, o tyle teraz trzeba było wejść, po skałach do góry. Zaskoczenie było. Zazwyczaj zdobywa się Ślężę “spacerownikiem” a tutaj były kamienie, skały, pod górę.

IMG_3188IMG_3190

IMG_3191

IMG_3192

IMG_3193

Chłopcy wykorzystali znajomość terenu i wyrwali do przodu. Janek tym razem pierwszy. Popisówka. W końcu obydwaj łaskawie poczekali. Janek wszystkich przywitał, zmotywował i znów zaczął uciekać do przodu z Kamilem i Hanią na szczęście.

IMG_3196

Pojawiły się też przeszkody naturalne, które faworyzowały niższych, stąd ekipa się “skoncentrowała”. Jak ten duży chciał odjechać, to ten mały doganiał go i uciekał na przeszkodach.

IMG_3198IMG_3199

IMG_3200

Kazalnica zdobyta, szybciej niż się spodziewaliśmy.

IMG_3203

IMG_3204

IMG_3208

IMG_3212

To był dopiero początek naszych skalnych zdobyczy. Przed nami były Olbrzymki.Wciąż było jasno, wciąż nie wiało, ale mróz powoli był mocniej odczuwalny. Pod Olbrzymki przechodziliśmy leśnym duktem i dało to czas na szaleństwo i żarty. Skończyły się natychmiast pod skałami.

IMG_3215

IMG_3217IMG_3218

IMG_3219

Robiło się ciemno, a trzeba było wchodzić mocno pod górę. Tutaj Kamil, Hania a za nimi Janek śmigali do góry w takim tempie, że tylko oni byli na to gotowi. Na Olbrzymkach skończyła się łatwizna i doszliśmy do Skalnej Perci. Ciekawe przejście, bo była “przepaść”, były progi i momenty techniczne jak na każdej dobrej, górze wymagającej wysiłku by ją zdobyć.

IMG_3223

IMG_3224

IMG_3226

IMG_3227

Na jej końcu nagroda: garb z którego widać było już Ślężę…a wiatr zaczął wiać, śnieg sypać i nastała noc.

IMG_3230

IMG_3231

Zaczęła się atrakcja. Nasi Goście nie mieli jeszcze takich przeżyć, a tutaj od razu trafili na najtrudniejszy, skalny kawałek. Na szczęście wiatr był motywatorem by iść….no i oczywiście czołówki!!!

IMG_3239

IMG_3241

IMG_3244

IMG_3245

Nigdy tego odcinka nie przeszliśmy tak szybko, a skalne schody jakie były na podejściu pod wieżą na Ślęży jakoś tak biegiem pokonaliśmy. Zdziwiliśmy się tym, że już byliśmy pod kościołem. Ja osobiście pamiętam ten odcinek przejścia, gdy razem rodzinnie na bezdechu, bo go straciliśmy, próbowaliśmy się wczłapać na górę. Oj trwało to trochę. Jak inaczej było dzisiaj!

IMG_3254

IMG_3258

Nagroda i odpoczynek już czekały, choć schronisko było zamknięte, to było ognisko i ostatni turysta nim się opiekujący…a my dołączyliśmy do niego.

IMG_3256IMG_3257

Jak wygląda Ślęża nocą? Polecamy, ten spokój, te ogniska nawet, te oświetlenia, tworzy to nastrój, który warto doświadczyć, a potem szybko w dół bo już sypał śnieg i wiał nieprzyjemny wiatr.

IMG_3265

IMG_3266

IMG_3268

Powrotny szlak to już nasz “spacerownik” żółty. Nim biegnie się najlepiej w dół i to wykorzystaliśmy. Kolejne nieznane uczucie, zabawa z czołówkami, kto co oświetli i byliśmy szybko na dole.

IMG_3273IMG_3274

Czas jaki minął…każdy pytał się kiedy, gdyż było tak dynamicznie, co krok  inaczej, że nikomu się nie nudziło. Spanie po takim przejściu pierwsza klasa, zatem mogę tylko powiedzieć: NO TO W GÓRY, I W ZIMIE, I NOCĄ!

Komentarze

1 Komentarz do “Ślęża nocą 2.”
  1. Jola pisze:

    Ale super!!! Pozdrawiamy Was ciepło ☺️

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...