Wołek, Dzicza Góra, Bielec

sierpień 8, 2022 by
Kategoria: Nasze Góry

Asia uwielbia Rudawy Janowickie. Tym razem wydawały się być jedynym celem dla nas po nocnych burzach. Zatem nie było innego wariantu tylko wyjazd do Strużnicy, gdzie jest początek najfajniejszego czarnego szlaku na Starościńskie Skały. To był cel…a potem mieliśmy iść.

…a Janek stał się już “rozróżnialny”. Kupowaliśmy nową bluze na nasze górskie wędrówki. Janek dostał wybór i nas zaskoczył. UWAGA:  to nie niebieski!

IMG_6174

IMG_6176

IMG_6177

Chłopcy stali się wyraźnie rozróżnialni na trasie. Janek uważał, że ma bluzę pomarańczową, Asia mówiła, że wpada w czerwień. Najważniejsze było to, że byli zadowoleni i wiedzieli gdzie iść…a ja w jeżyny, najlepsze na świecie! Jednak najmłodszy dopingował mnie na tyle, że za dużo nie szło zjeść. Ciągłe było:”Tata chodź! Skały czekają!” No i nie szło się najeść.

IMG_6181

IMG_6184IMG_6186

Janek jak nie Janek, bez marudzenia, szybko na Baszty prawie wbiegł. Kamil nie dał rady…o dziwo już chciał wracać. Janek już dobiegł do kolejnych skał i kombinował jak tu na nie wejść, a Kamil wciąż nie mógł się zdecydować czy w górę, czy w dół. Jak zawsze, gdy zmęczenie go zaskoczy.

IMG_6190IMG_6191

Pierwszy mostek za nami. Janek dalej gonił, bo on będzie się wspinał. “Mamo siedźcie!” a on szedł na Lwią Górę.

IMG_6192

IMG_6196IMG_6198

Jak się okazało, jego koszulka jest jarzębinowa. Trzeba było przyjść aż tutaj by to zauważyć. Czasami tak bywa. Janek wspinał się, wchodził i czytał, czytał o wszystkich szczytach i górach, jakie tylko widział przed sobą.

IMG_6203

IMG_6200IMG_6206

Czytanie to jedno, ale przecież po skałach trzeba pochodzić. “Tato łap mnie!”…i na szczęście jak Janek zobaczył Asię z Kamilem na śniadaniu, to nie musiałem go gonić. Wszedłem na górę sam, dla siebie i patrzyłem.

IMG_6208

IMG_6210

IMG_6213

Trochę “nisko” byli na tym śniadaniu. Podyskutowaliśmy, jak zszedłem i wiedzieliśmy, że ten wspaniały drugi most czeka na nas. No i ten fragment szlaku, nie wiedzieć dlaczego, to niczym tor wyścigowy dla Janka. Na zejściu zgubił Kamila, tak że ten musiał zbiegać do niego. Potem był “taniec” przez mokradła, a tego Kamil wyjątkowo nie lubi, więc Janek znów piruety i pierwszy.

IMG_6218

IMG_6220IMG_6223

Na asfalcie jednak, do Pieca i Mostu (to są nazwy skał), Kamil długimi nogami nadganiał. Przepraszam: był nie do przegonienia.

IMG_6227

IMG_6229IMG_6235

No i był most. Coś fascynującego, jak się stoi pod. Jak jeszcze widzi się kogoś wspinającego, to wygląda to jeszcze bardziej emocjonująco. Janek nie mógł oderwać oczu.

W ten sposób skończyły się cele tak nam się wydawało, ale Rudaw całych to my jeszcze nie przeszliśmy wzdłuż i wszerz, więc stwierdziliśmy, że idziemy tam gdzie Janek był na Zielonej Szkole. Kierunek…Wołek. O ile jak wchodziliśmy na Lwią Skałę to mijaliśmy turystów, to tutaj byliśmy tylko my. Nasza pierwsza wyprawa na tą górę, była bardzo trudna. Był wyścig MTB, była zwózka drewna i trzeba było uważać. Tym razem mogliśmy mieć wszystko tylko dla siebie.

IMG_6241

IMG_6242

IMG_6243IMG_6244

IMG_6245

Z Wołka znikł cały las. Z tego tytułu, to najfajniejsze miejsce w Rudawach. Sami, z widokami i tą wspaniałą Ławeczką na szczycie. Całe Góry Kaczawskie u stóp już było widać na podejściu. A przed nami Kamil wyprzedał Janka pod górkę. Rodzice mieli szanse na maliny i jagody, było pysznie, a chłopcy już rządzili na Ławeczce!

IMG_6246

IMG_6247

IMG_6249

IMG_6255

Z niej znów “całe”, tym razem Góry Sokole!

https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ry_Sokole

Trzeba było zdecydować co dalej. No i jak to my, coś na skróty by się przydało. W ten sposób wymyśleliśmy, że nie było nas nigdy na Dziczej Górze i Bielcu.

IMG_6256

IMG_6252IMG_6253

IMG_6261

Na Rozdrożu Pod Wołkiem trzeba było zejść ze szlaku. Wszystkim się to spodobało. Nawet nie wiedzieliśmy co nas czeka.

IMG_6263IMG_6267

Szliśmy przez las, pięknym duktem i tak dyskutowaliśmy jak wejść na ten szczyt. Nie szło…aż w końcu coś przez przypadek się pojawiło i była to wyraźna ścieżka w gęstwinę. Poszliśmy i doszliśmy, a tam mała tabliczka, która dała dużo uśmiechu. Dzicza Góra 881 m npm i zaskoczenie: należy do KORONY RUDAW JANOWICKICH….a my tej nie znaliśmy i to nas zaskoczyło kompletnie!

http://www.msw-pttk.org.pl/odznaki/reg_odznak/kzkgrp/reg_krj.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzicza_G%C3%B3ra_(Rudawy_Janowickie)

Dzięki temu pojawiło się kilka następnych celów w Rudawach Uśmiech. Bielec miał być miejscem na naszym “skrócie” Szliśmy Grzbietową Drogą podziwiając Wielką Kopę i polany jakich się nie spodziewaliśmy w tym miejscu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bielec_(Rudawy_Janowickie)

IMG_6272

IMG_6274

Próbowaliśmy tak samo “być zaskoczeni” jak na bliźniaczej, Dziczej Górze. Szukaliśmy szczytu i ścieżki na niego…ale bez szans. Tuż przy tym, gdzie GPS wyznaczał szczyt, zobaczyliśmy specyficzny kopiec i tam zrobiliśmy sobie zdjęcie…ale nie było tabliczki!

IMG_6275

Bielec nas też zaskoczył. Inna góra, inne skały, wały jakich nie było wcześniej. Skrót prowadził nas mocno w dół. Mieliśmy frajdę przechodząc przez “las kwiatów” z wieloma motylami…taki wyższy nawet od Janka.

IMG_6281

IMG_6285

IMG_6286

IMG_6288

IMG_6291

Chcieliśmy schodzić już w dół, ale mapa podpowiadała, że niedaleko jest kolejny szczyt o nazwie Skalica. Skręciliśmy na skrót z Rozdroża Pod Bielcem, szukaliśmy, szukaliśmy i okazało się, że Skalica jako szczyt to tylko na mapie istnieje, a nie w górach..w tym miejscu. Zdecydowaliśmy się wracać. Okazało się, że spadek w dół, był istotny Uśmiech Ekipa zbiegła, a co niektórzy zjedli jeżyny i maliny.

IMG_6295IMG_6299

IMG_6306

Wyprawa była pyszna. Choć wydawało nam się, że będzie to wyprawa na ostatnie szczyty Rudaw na jakich nie byliśmy, dowiedzieliśmy się na niej, że jest tego jeszcze troszkę, wiec będziemy mieli gdzie chodzić Uśmiech

IMG_6307IMG_6308

Na Rudawy Was zapraszamy, bo każdy tutaj znajdzie coś dla siebie. Polecam

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...