“Dlaczego jedne dzieci z zespołem Downa są lepsze sportowo od innych?”

październik 4, 2016 by
Kategoria: MTHFR i inne polimorfizmy

Odpowiedź jeszcze niedawno wydawałby się prozaiczna: mają po prostu predyspozycje. Dzisiaj odpowiedź na pytanie Eli jednak może być bardziej skomplikowana. Mają geny i budowę anatomiczną, która wspiera ich aktywność sportową, a nie ogranicza.

Co to oznacza?

1.Mamy polimorfizmy, które predysponują do uprawiania sportów taki jak ACTN 3 R577X i genu ACE. Ono powodują, że ludzie z nim są bardziej wytrzymali i sprawniejsi fizycznie niż inne osoby. Oba geny nie znajdują się na 21 chromosomie co oznacza, że nasze dzieci bez względu na ZD mogą go od nas dziedziczyć i przez to także prezentują określone predyspozycje do sportów.

http://www.gbhealthwatch.com/Trait-Muscle-Performance.php

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4322025/

https://en.wikipedia.org/wiki/ACTN3

https://en.wikipedia.org/wiki/Angiotensin-converting_enzyme

http://genomemag.com/genetic-testing-for-athletic-ability/#.V_NInaK2p3E

https://www.degruyter.com/view/j/humo.2011.12.issue-3/v10038-011-0022-x/v10038-011-0022-x.xml

2.W przypadku osób z zespołem Downa jednak silniejsza jest według mnie “kultura” wychowania dziecka. Jeżeli od “małego” jest aktywne sportowo, to będzie po prostu sprawniejsze, co potwierdza się w wielu opisach rodziców.

3.Istotny element, który musimy wziąć pod uwagę to funkcjonowanie Olimpiad Specjalnych w danym środowisku lokalnym. W USA, gdzie ten ruch jest bardzo aktywny, ale także w Australii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, sport jest formą zajęć rehabilitacyjnych i terapeutycznych. Powoduje to stopniowe wciąganie dziecka do aktywności fizycznej, bez względu na jego predyspozycje. Szuka się optymalnych form wysiłku i po prostu wdraża się to w aktywność dziecka, stąd wiele sukcesów sportowców z tamtych krajów. W Polsce jest podobnie, choć sprowadziłbym to do poziomu trenerów i szkół. Jeżeli dziecko z ZD ma szansę na taką aktywność prowadzoną przez oddanych mu ludzi, jest po prostu wysportowane Uśmiech i to jest chyba najlepsza odpowiedź na powyższe pytanie.

Komentarze

Liczba komentarzy: 3 do ““Dlaczego jedne dzieci z zespołem Downa są lepsze sportowo od innych?””
  1. Anetta pisze:

    Potwierdzam to co mówi Jarek o predyspozycji ale “kultura” jest również bardzo ważna. Nasz syn Paweł lat 7 od małego każdą wolną chwilę spędza sportowo. Jeździ sam na rowerze 16 cali na dwóch kołach, na hulajnodze,gra w golfa, w piłkę i zaczyna w tenisa. Pakujemy wszystko co mamy do auta i jedziemy z bratem na boiska. Polecam rowery firmy Puky-używane sa również bardzo dobre. Pozdrawiam Anetta

  2. Tato Kuby pisze:

    Mój syn w wieku 24 lat na zawodach Paraolimpijskich przed kilkoma dniami pobił dwa rekordy życiowe. Na 100m i w kuli.
    Dlaczego w późnym jak na sportowca z ZD wieku osiąga, coraz lepsze wyniki.
    Bo od pięciu lat ma profesjonalnych trenerów, którzy niwelują jego deficyty .
    To czego nie zrobiono w przedszkolu, i szkole, na zajęciach rehabilitacyjnych, (bo treningów w Olimiadach Specjalnych nie miał nigdy-zwykła ściema)uzupełnia teraz w klubie sportowym. Mogę tylko potwierdzić słowa Jarka. Większość polskich szkół specjalnych jest do bani. I dodam są gorsze niż przechowalnie. Nie liczcie, że ktoś znajdzie, lub zorganizuje sport dla waszego dziecka. Musicie to załatwić sami.
    Kiedy ja często widzę na treningach jak podstawowych ćwiczeń koordynacyjnych, lub usprawniających słabe partie mięśni nie wykonywano z Kubą, jest załamany. Sam trenowałem z synem przez kilka lat jak umiałem.
    Dziś jestem przekonany, że najlepszymi specjalistami, również rehabilitantami są trenerzy sportowi. Ale ich nie zatrudnią Dyrektorzy Olimpiad Specjalnych, bo nie będzie na to funduszu.
    I lepiej się nie pytać dlaczego, bo nagle może nie być miejsca dla Waszego dziecka w zawodach nawet raz do roku.Tak jak dla Kuby. Jeden “specjalista” Olimpiad Specjalnych nie chce dokonać drobnego wpisu w książeczce zawodnika syna i inni bezwzględnie go wymagają. I gra w kulki trwa trzy lata i końca nie widać.
    Acha i jeszcze myślę, że w sporcie niepełnosprawnych ludzi(pewnie nie wszystkich) wynik nie jest najważniejszy, a kryterium oceny ich pracy nie powinien być wynik, Nie szukajcie go na siłę. Musicie pogodzić się też z tym , że w rywalizacji sportowej Wasze dziecko nieraz stanie obok zawodnika, którego nigdy nie będzie w stanie pokonać. Po prostu w Polsce należy się cieszyć, że w ogóle jakieś zawody są . Cieszcie się ze swoim dzieckiem, że w ogóle wystartowało i szukajcie następnych zawodów.
    Fajnie jest w Niemczech
    Tato Kuby

  3. Can pisze:

    Gratuluje wyników. Oglądałem Kuby pracę i podziwiam jego zaangażowanie.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...