Edukacja, czy imitacja czyli dziecko barierą zmian w systemie edukacji

kwiecień 8, 2010 by
Kategoria: Projekt edukacji

Szanowna Pani Minister,

dzisiaj nie mam wątpliwości, zapowiadane przez Panią zmiany nie prowadzą do poprawy systemu edukacji, ale dalszego jego pogorszenia  i tak totalnie zbiurokratyzowanego modelu. Nie mam już cienia wątpliwości po spotkaniach we Wrocławiu, Łodzi, Białymstoku, że nie ma szans aby DZIECKO BYŁO PODMIOTEM SYSTEMU EDUKACJI. Żałuję, że muszę to napisać, bo wierzyłem w dobre intencje, ale jak widać jest i będzie jak zawsze: dużo słów, kolejny proces rozbudowy kosztownej nadbudowy, akceptacja istnienia nauczycieli, którzy trafili do zawodu “bo gdzieś przecież musieli”, dobijanie tych nauczycieli, którym się chce i ciągła praca nad budowaniem barier w edukacji dla wszystkich dzieci i poddanie ich jeszcze większej presji.

Pani Minister, gdzie jest tutaj DZIECKO! Pytam się bo ja tego nie widzę. Pani Minister, gdzie jest tutaj DZIECKO NIEPEŁNOSPRAWNE! Ja w tej reformie jego nie widzę!

Może jednak Pani go znajdzie. Może Pani powie rodzicom, że będzie jeszcze gorzej niż było.

To nie będzie Ameryka, ani Irlandia, czy Wielka Brytania, gdzie akceptacja i system edukacji zbudowany jest na wsparciu każdej istoty, a do szkół chodzą wszyscy i je zaliczają aż do poziomu collegów włącznie.

My w Pani projekcie nawet nie będziemy na poziomie niemieckich internatów, gdzie lepiej schować dziecko i zamknąć usta rodzicom, bo przecież coś się robi. My będziemy na poziomie Rosji, gdzie 85% dzieci z zespołem Downa jest zamykanych w ośrodkach “wegetacji” aż do śmierci, z tą różnicą, że w Polsce są to nasze domy i mieszkania. Czyli czeka nas po 20 latach “myślenia” nad reformą znów nihilizm, coś tak typowego dla polskiej myśli edukacyjnej.

Zatem rodzice musimy czekać aż Ministrem Edukacji zostanie Matka dziecka niepełnosprawnego, bizneswoman, która zrozumie jak ważna jest edukacja dla wszystkich dzieci i że sukces sytemu, to jest jego uproszczenie i odbiurokratyzowanie. Przecież to jest takie proste.

Gdybyśmy żyli w XIX wieku nawoływałby Was wszystkich RODZICE do rewolucji! To czas na nią i Waszą aktywność! Mamy już XXI wiek, więc proponuję Wam czytajcie to co pisze się o “zmianach w systemie edukacji”, a zrozumiecie jak wiele stracicie bez względu na wiek Waszych dzieci, bo zostaniecie jak zwykle pozostawieni samemu sobie w systemie edukacji. Zrozumcie czas i problem, podzielcie się z Panią Minister swoim zdaniem na ten temat już dzisiaj i teraz , chociażby w ten sposób:

http://www.zespoldowna.info/masz-dziecko-ktre-potrzebuje-pomocy-w-zakresie-edukacji-jezeli-tak-to-ten-artykul-jest-dla-ciebie-i-powiedz-o-nim-wszystkim-twoim-znajomym/

Pani Minister, edukacja jest kwestią prostą jeżeli widzi się  kto jest jego podmiotem. Wiem, że do Kanady nam daleko, ale ten kraj 50 lat temu był na naszym dzisiejszym poziomie edukacji, ale w tym czasie zrozumiał problem i są takie szkoły, jak ta opisana tutaj:

http://www.zespoldowna.info/historia-pewnej-szkoly/

Polecam Pani gorąco Pani Minister tą lekturę i wszystkim rodzicom może to coś na koniec jeszcze zmieni.

Jarek Pieniak

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...