“Jesienna depresja”…każde dziecko z dysfunkcją ją ma, tylko czy umiemy ją zrozumieć.

październik 18, 2021 by
Kategoria: Mózg, układ nerwowy

Pojawiły się maile typu: “Jarek pomóż. Dziecko jest dziwne, nie chce słuchać, płacze i nie wiem co się dzieje. Nauczyciele też zauważyli, że dzieje się coś nie tak?”…tylko co?

Dla mnie aksjomat: dziecko z zaburzeniem neurologicznym, z zaburzeniem metylacyjnym, z zaburzeniem jelitowym to dziecko DEPRESYJNE. I słyszę już te Wasze uwagi:”…ależ to jest przecież dziecko?”

…a dziecko przecież może:

-nie móc się skupić

-nie móc spać

-płakać

-być smutne

-być podniecone, rozbiegane

-być agresywne

-ciągle pełne dziwnych wyrzutów alergennych i złych reakcji na jedzenie

To są typowe mechanizmy dysfunkcji neuroprzekaźników, a dzieci z ZD, z autyzmem, z wadami genetycznymi zawsze mają ten problem i na jesieni, i na wiosnę. Pisałem o tym wielokrotnie, dziecko nie przyjdzie nie powie że boli go głowa, nie powie że jest smutne, gdyż często nie umie tego wyrazić. Jednak my rodzice powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jeżeli my mamy problemy z jesienią i wiosną, to nasze dzieci będą miały większe i trudniejsze te chwile.

Dlatego też robimy badania okresowe, dlatego też dążymy do maksymalizacji poziomów witaminy D3 w okresie jesiennym, pilnujemy cynku, magnezu oraz całej metylacji i tarczycy. Wszystko to w połączeniu ze stanem jelit determinuje życie naszych dzieci, jakość tego życia. Jeżeli nie ma tych mechanizmów idealnie wyregulowanych, depresja, bóle głowy, agresja, brak snu, brak koncentracji jest powszechne.

Zatem nie mówmy, że dziecko nie ma depresji, tylko wspierajmy je w tym jesiennym czasie, to jest lepsze.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...