Komora hiperbaryczna a hipoksja

wrzesień 22, 2021 by
Kategoria: Wczesna interwencja i rehabilitacja

Jak pisałem to wielokrotnie, biorąc pod uwagę efekty jakie osiągano u małych dzieci z ZD, którym rodzice fundowali terapię hiperbaryczną, miałem ambiwalentny stosunek do tej metody rehabilitacji. Była też bardzo droga.

Mając wiedzę o co raz to innej wiekowo grupie osób z ZD, zaczynam się już dzisiaj mocno na ten temat zastanawiać. Kluczem to ciągle problemy z hipoksją, mające wpływ na sen, problemy kardiologiczne (saturacja), niską efektywność mitochondriów. 2 osoby z ZD pływające, miały szanse przejść przez taką terapię. Rodzice zauważyli pozytywne efekty na samej saturacji i lepszej kondycji. Zastanowiło mnie to i zacząłem poszukiwać informacji na ten temat.

https://www.zespoldowna.info/zly-sen-to-problemy-kardiologiczne-i-hipoksja.html

https://www.zespoldowna.info/mitochondria-energiai-wciaz-jej-brakuje.html

Oczywiście najszybciej można było znaleźć garść informacji u siebie i zaczynę się od stanu opisywanego jako pseudohipoksja.

“Jest to stan niedoboru tlenu w komórkach w stosunku do zapotrzebowania na niego…ale w ZD jest to stan ukryty. Tak jak to opisują autorzy:

“…komórki pacjentów z ZD są w stanie pseudo-hipoksji: komórkowe mechanizmy metaboliczne i bioenergetyczne wykazują zmiany patofizjologiczne, które przypominają reakcje komórkowe związane z niedotlenieniem, mimo że dopływ tlenu do komórek nie jest zakłócony. Ta fundamentalna zmiana może przynajmniej częściowo odpowiadać za różnorodne deficyty funkcjonalne związane z ZD, w tym zredukowaną efektywność wysiłkową w trakcie ćwiczeń, upośledzony stan neuropoznawczy czy też neurodegenerację.”

Pojawia się od razu w tym kontekście kiedy to się pojawia?

No i tutaj pojawia się informacja, która powoduje, że zaczynamy rozumieć efektywność komory w terapii. Wg. izraelskich informacji mechanizm ten jest widoczny u osób z istotnymi problemami mitochondrialnymi. Niestety nie mówi nam to kiedy tak jest. Jak popatrzymy zatem na życie naszych dzieci, to wg. mnie stan taki jest tuż po urodzeniu, kiedy organizm walczy z defektami serca i próbuje kompensować brak jego funkcjonowania we wszelkie możliwe sposoby, ale nie jest to efektywne. Jeżeli dziecko ma operację serca, to pseudohipoksja obejmuje jeszcze ten okres.

Inny moment, gdy jesteśmy pewni występowania takiego problemu hipoksji, to zawsze wtedy gdy dziecko ma wadę serca typu serce jednokomorowe. Tutaj wsparcie mitochondriów i poziom saturacji jest kluczowe do oceny efektywności…ale wciąż są to mocno selektywne stany i grupy osób.

Dobrze, że mam do czynienia z większą i większą grupą nastolatków i to ze świadomymi rodzicami. Z perspektywy ich wiedzy wygląda tak, że zaburzenia saturacji w ZD, a co za tym idzie pseudohipoksja mogą występować populacyjnie w okolicach 9-12 lat i w górę. Choć po tym czasie występuje niejako stabilizacja funkcjonowania dziecka, to jednak organizm się rozwija i brakuje wciąż wysiłkowo więcej i więcej sił.

Tutaj jedna uwaga: wszystkie osoby z ZD, które uprawiają sporty jak bieganie, pływanie, czy chodzenie po górach, budują swoją wydolność. Tworzą warunki dzięki temu, do tego by organizm “musiał” radzić sobie z hipoksją. Stały brak tlenu podczas wysiłku, w górach w Polsce powyżej  1 000 m npm gdzie mamy już istotny istotny spadek ilości tlenu w powietrzu, powoduje, uczy organizm efektywnego wykorzystania tlenu. Jednak ta grupa osób jest nieliczna.

Pozostała grupa z ZD zaczyna wpadać “w dołek” fizyczny już w wieku ok 15 lat. Oznacza to moment, gdy hipoksja i pseudohipoksja ma już miejsce u nich. I to jest proces nadbudowujący się populacyjnie wraz z wiekiem. Jest to też sygnał o tym, że postępuje problem z amyloidami i postępem choroby Alzheimera.

No właśnie. Przeszukując internet w tym kierunku znalazłem ciekawy artykuł poświęcony komorze barowej i chorobie Alzheimera.

https://theconversation.com/alzheimers-disease-hyperbaric-oxygen-proposed-as-treatment-in-new-study-167818

Zasadniczo w artykule wskazuje się na zastosowanie komory barycznej jako mechanizmu, który:

“Działa poprzez wymuszanie zwiększonego dotlenienia tkanek o niskim poziomie tlenu (niedotlenienie). I może poprawić przepływ krwi do mózgu, aby odżywić komórki mózgowe, które zwykle są pozbawione krwi, a tym samym tlenu…”

czyli wskazuje się na hipoksję i pseudohipoksję jako potencjalny cel działania komory. Tak samo jak i my byśmy potrzebowali w wieku powyżej 12-15 lat.

Jednakże autorzy artykułu skupili się na chorobie Alzheimera, gdyż zastosowanie komory w tym kierunku było dla nich przedmiotem analizy. Po testach nad myszami z chorobą Alzheimera zauważyli:

“Przepływ krwi do mózgu jest zmniejszony u osób z chorobą Alzheimera. Badanie to wykazało zwiększony przepływ krwi do mózgu u myszy otrzymujących tlenoterapię, co pomaga w usuwaniu blaszek miażdżycowych z mózgu i zmniejsza stan zapalny – cechę charakterystyczną choroby Alzheimera. “

Potwierdzili zatem w badaniu, że u myszy w wieku ludzkim powyżej 30 lat, występuje efekt hipoksji/pseudohipoksji będącej typologią choroby Alzheimera i terapia tlenem poprawiła funkcjonalności myszy.

I dobrze że poszli dalej. Zaangażowano małą ilość osób (6)w wieku powyżej 65 lat, z wyraźnym spadkiem funkcji kognitywnych. Poddano je terapii w komorze barowej. Osoby po 60 sesjach w trakcie 90 dni, wyraźnie poprawiły swoje funkcje poznawcze. Czy komora zatem staje się lekarstwem na chorobę Alzheimera? Zdecydowanie nie. Jednak jest metodą, która odpowiednio zastosowana, może wesprzeć osobę, potrzebującą tego i w sposób zdecydowany SPOWOLNIĆ przebieg patologii.

Wracam do  sytuacji w ZD. Patrząc na ten raport wydaje mi się, że dla osób nie uprawiających sportów, nie będących aktywnymi, komora baryczna może być doskonałą terapią w wieku powyżej 12 lat. Likwidująca efekt pseudohipoksji towarzyszący rozwojowi patologii choroby Alzheimera. Z tej perspektywy moja opinia będzie pozytywna.

Dla tych co są aktywni, polecam by dalej uprawiali sporty i chodzili po górach. To zawsze jest jedna z najlepszych terapii i zajęć niosących zdrowie człowiekowi.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...