Nic nie dzieje się przez przypadek czyli kiedy zespół Downa jest czymś oczywistym u dziecka. Konkluzja.

lipiec 19, 2017 by
Kategoria: Po prostu życie

Chciałem w moim ostatnim wpisie z tego cyklu zająć się wpływowi kolegów na Jaśka i jego zespół Downa. Jednak po przeczytaniu listu Małgosi uznałem, że popełniałem błąd myśląc w ten sposób jak myślę.

Po pierwsze czy to jest istotne czy dziecko ma zespół Downa czy go nie ma, jest mniej istotne od tego jak się go odbiera i jak się go traktuje. Te ostatnie słowa z listu Małgosi były bardzo celne dla mnie:

I tego się trzymajmy, budując poczucie wartości w naszych dzieciach.

Po drugie świadomość jest czynnikiem ograniczającym, ale i motywującym do działania. Jeżeli dziecko zaczyna być świadome swoich słabości i obecności ograniczeń to może być to dobre…ale i jest hamującym czynnikiem rozwoju. Każda rodzina musi świadomie przyjąć strategię dopasowaną do tego podejścia.

http://www.zespoldowna.info/nic-nie-dzieje-sie-przez-przypadek-czyli-kiedy-zespol-downa-jest-czyms-oczywistym-u-dziecka-list-malgosi.html

Po trzecie każdy chyba ma swój system budowania wartości i inaczej definiuje WARTOŚĆ samą w sobie. Czy zatem należy to modyfikować…chyba się poddam i wolę nie wpływać na sposób pojmowania tych wartości przez innych.

JA ZGADZAM SIĘ Z GOSIĄ, zbudowanie wartości w Jaśku jest dla mnie podstawowym celem…choć odpuściłem temat zespołu Downa, gdyż nie chcę go używać jako definicji tłumaczącej wszystko i wszystkich. Życie jest trudne, szczególnie z bratem autystą, więc ograniczeń w życiu Jaśka jest więcej niż mniej i niekoniecznie nazywają się zespół Downa, stąd skupienie się na pozytywnym jego życiu jest dla mnie najważniejsze, bo to co inne dzieci z ZD po prostu mają, on musi zbudować sam i przebić się przez wzorce autystycznego brata.

I cieszy mnie to jak sobie radzi, jak uczy uczuć Kamila, jak uczy jego funkcjonalności w domu, jak umie go wykorzystać w górach i zmanipulować by osiągnąć cel. Cieszy mnie jak potrafi uspokoić moją żonę, dać radość i siłę do pokonania przeszkód. Jest to jego bardzo silna strona i wartość, której warto się uczyć.

Komentarze

1 Komentarz do “Nic nie dzieje się przez przypadek czyli kiedy zespół Downa jest czymś oczywistym u dziecka. Konkluzja.”
  1. gosia pisze:

    Zgadzam się z Tobą Jarku, że to czy dziecko ma zespół czy nie, jest mniej istotne, niż to jak go postrzegamy i jak ono samo się postrzega. Wszyscy wiemy, że ZD ma różne oblicza, dlatego nie można budować tożsamości naszych dzieci na stwierdzeniu, że mają zespół Downa. I wciąż musimy pamiętać, że nasze dziecko nie jest zespołem Downa, ono ma zespół Downa, a to nie to samo.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...