“No way out!”

listopad 1, 2016 by
Kategoria: Świadomy Jaś

Nie wiedziałem, gdzie tą historię mam wpisać. Czy pasuje do gór…bo tak miało być, czy tez w innym miejscu tego blogu. W końcu trafiło tutaj, dzięki trzem słowom z tytułu: NO WAY OUT…

Jasia Pani z angielskiego ma duży wpływ na Jaśka. Lubi ten język tak samo jak niemiecki. Oceny przy wsparciu Pani Marysi są bardzo dobre jak ta ostatnia z testu.

IMG_2980

No i właśnie pojechaliśmy w góry szukać grzybów. Janek tak się nastawił na ich szukanie, że nie było innego tematu, tylko grzyby. W lesie oczywiście były tylko te, które są trujące…ale dało się je policzyć, powiedzieć, że nie wolno dotykać i pokazywać jak są inne.

IMG_2931

 

IMG_2965IMG_2974

IMG_2977IMG_2937

Janek znajdował je wszędzie. Dla mnie niewidoczne, on nachylony szukał, szukał…

IMG_2972

Przy okazji były kamienie…

IMG_2976

….wspinaczka….

IMG_2969IMG_2942

…jak chłopcy już sobie pobiegali, posprawdzali co jest grane…

IMG_2950

…Janek przybiegł do mnie i tylko krótko zaraportował: NO WAY OUT!

IMG_2955

…i to był dla mnie wstrząs! Mój syn po prostu, po angielsku zakomunikował mi, że stąd nie ma wyjścia…i miał rację…a ja wciąż zastanawiam się jak on łapie angielski, niemiecki …

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...