Szkoła w domu. Dobrze czy źle dla naszych dzieci z ZD?

styczeń 13, 2016 by
Kategoria: Edukacja

Być może zaskoczę Was pierwszym zdaniem: jest gorącym zwolennikiem szkoły w domu. Jednakże jak zadacie pytanie, to samo w kontekście dziecka z ZD to będę zdecydowanie na nie.

Pretekstem do rozważenia tego tematu był Kobas z artykułem poświęconym szkołom domowym: http://www.szkolysalomon.pl/materialy/_upload/2014/01/art_przekroj1.pdf

Przeczytałem tekst uważanie i z nim się w wielu częściach zgodziłem, jednakże każdy argument dotyczący osoby z ZD brzmiał dla mnie jakby szukanie wytłumaczenia dla “wyciągania” parasola ochronnego dla dziecka, budowania mu w sposób uzasadniony “szklarni”, która pozwoli mu żyć. Mam inne zdanie: integracja dziecka niepełnosprawnego udaje się wtedy, gdy wrasta ono w swoją klasę, środowisko. Jeżeli nie jest to możliwe, to integracja z natury jest wadliwa. Jeżeli nie daje się jej szansy wytworzyć…to też niestety staje się wadliwa. Czy zatem za integrację należy rozumieć akceptację dziecka przez ojca, matkę i rodzinę?

Innym argumentem na nie…choć dla wielu może być właśnie na tak…dotyczy indywidualizacji szkolenia. Dziecko z ZD od urodzenia staje się “dorosłym” bo od swoich pierwszych dni ma “personalnego” rehabilitanta osobę dorosłą pracującą z dzieckiem 1 na 1, logopedę…ciągle kogoś pod ręką. Taki system w Norwegii w istocie doprowadza jak mówi to Lars szef Stowarzyszenia Norweskiego wspierającego osoby z ZD, do odebrania ludziom z ZD świadomej dyspozycyjności swoim ciałem, myślą, gdyż zawsze jest ktoś kto podejmie taką decyzję, czynność za osobę z ZD.

I homeschooling dzieci z ZD tak mi się niestety kojarzy.

Komentarze

Liczba komentarzy: 4 do “Szkoła w domu. Dobrze czy źle dla naszych dzieci z ZD?”
  1. gosia pisze:

    Jarku, absolutnie się z Tobą zgadzam, tak jak zgadzam się z Tobą co do tego, że w przypadku naszych dzieci edukacja jest wtórna w stosunku do ich socjalizacji. Nasze dzieci nie potrafią sobie samodzielnie znaleźć środowiska rówieśniczego, które byłoby dla nich właściwą grupą odniesienia, zwłaszcza takiego, które dawałoby im prawidłowe wzorce zachowań społecznych. Dlatego warto stwarzać im okazje i organizować odpowiednią przestrzeń do takich doświadczeń.
    A swoją drogą polecam wywiad z prof. Vetulanim (neurobiologiem) o zaletach integracji http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/304036

  2. Can pisze:

    Bardzo dobry artykuł. Dziękuję Gosia. Pozwolę sobie zostawić w tym komentarzu cytat z niego:”Podstawą jest integracja dzieci z niepełnosprawnością z dziećmi pełnosprawnymi. Chodzi o to, by przebywały one ze sobą razem. Najgorzej jest, jeżeli dzieci z niepełnosprawnością trafiają do osobnych grup, o których mówi się czasem, że to „grupa kalek”. W każdej klasie powinna być co najmniej jedna osoba z niepełnosprawnością. Owszem, na początku może to wyglądać tak, że pozostali uczniowie opiekują się nią i traktują może nawet jako klasową maskotkę, ale z czasem i oni przekonają się, że ich koledzy z niepełnosprawnością mogą być fajnymi kolegami i dobrymi uczniami. Osoby z niepełnosprawnością powinny być wtapiane w społeczeństwo. Zamiast zakładów pracy chronionej, gdzie koło siebie siedzą sami pracownicy z niepełnosprawnością, powinno się wspierać równość na rynku pracy. Tak, by pełnosprawny pracownik również dostrzegł w swoim np. niewidomym koledze nie kogoś, komu trzeba pomagać, ale partnera i dobrego współpracownika.”

    • gosia pisze:

      Wiesz, co czytałam ten artykuł chyba ze 3 razy i dopiero jak przeczytałam ten fragment w Twoim komentarzu zrozumiałam, że w słowach “grupa kalek” chodzi o kaleki, anie o kalki (choć mi sie to wydawało dziwne). Ale to dobrze, bo to chyba świadczy o tym, że nie umiem myśleć o dzieciach niepełnosprawnych jako o kalekach :)

  3. gosia pisze:

    I ja również przytoczę, moim zdaniem, ważny fragment tego wywiadu “”Warto podkreślić, że ten proces integracji zależy w dużej mierze od samych osób z niepełnosprawnością(…)powinno się przekonywać osoby z niepełnosprawnością, że ich bariery są w głowie i można je stamtąd wyrzucić.” Ja bym dodała, że to samo dotyczy rodziców dzieci niepełnosprawnych i osób pełnosprawnych w ogóle.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...