Waligóra po raz 4 do Korony Gór Polski, po raz 2 do Diademu, po raz 2 do Korony Sudetów i nasz dwunasty szczyt do Korony Sudetów Polskich…nocą.

styczeń 4, 2024 by
Kategoria: Korona i Diadem

Kończyliśmy rok 2023 maratonem po polskich górach. Waligóra nie przypadkiem została na koniec tego roku. Na koniec 2019 roku wchodziliśmy na nią i było wow…niebo na czerwono, które pamiętamy doz dzisiaj. Mieliśmy zatem plan, by na koniec 2023 roku popatrzeć na czerwone niebo nad Waligórą!

IMG_2233

Dokonaliśmy jednak pewnej istotnej modyfikacji: tym razem postanowiliśmy zdobywać Waligórę nocą, a co podoba się to chłopakom coraz bardziej.

IMG_0842

Najważniejszy element tej wyprawy: czołówki. Janek aż się emocjonował, by wypróbować, sprawdzić i tylko choć trochę poświecić. Jak już dostał taką możliwość, to nie zgasił.

IMG_0846

IMG_0850

Nie było śniegu. Było już od samego początku wyjątkowo ciemno. Zatem lampki stawały się krytyczne by cokolwiek widzieć, ale Kamilowi to nie przeszkadzało by być jak zwykle pierwszym i doskonale wiedział gdzie iść, jakim szlakiem. On już był tutaj tyle razy. My tym razem nie popełniliśmy tego błędu co kiedyś nam się zdarzyło. Nie zamierzaliśmy wchodzić na “15 minut” skrótem żółtym szlakiem. Kiedyś zjeżdżaliśmy po błocku i lodzie, więc w ciemnościach, nie było to co my lubimy najbardziej.

IMG_0851IMG_0855

IMG_0857IMG_0858

Kamil kulturalnie czekał na nas na każdym rozejściu szlaków. Dzięki temu widzieliśmy szlak idealnie podświetlony. Weszliśmy nad Rozdroże pod Waligórą i czekała na nas ta czerwień zachodzącego słońca. Może nie tak wspaniała jak trzy lata temu, ale była.

IMG_0859

Jednak spacerek się skończył, a zaczęło się podejście już żółtym szlakiem. W dzień to łatwizna, w nocy wyzwanie.

IMG_0861IMG_0863

IMG_0866IMG_0870

Janek testował nawet czworaki, bo jakoś pewniej mu się szło, a potem krzyczał: “Selfi Tato!” No to wyszło selfi…dwie latarki w ciemności to my.

IMG_0871IMG_0872

Kamil uciekł nam pod górkę na szczyt. Ani jego, ani światła, ale on spokojnie jak zwykle  czekał na szczycie. Zdjęcie na Waligórze się udało! Nie było to łatwe…ale najważniejsza była nagroda: kolacja z herbatką! Po to się idzie w góry!

IMG_0878IMG_0879

IMG_0881IMG_0884

Janek tak się rozmarzył, że zaczął wyliczać, gdzie jeszcze nocą wejdziemy: Wielka Sowa…od razu Śnieżkę i Śnieżnik mu dołączyłem do tego zestawu Uśmiech

IMG_0885IMG_0886

Schodząc minęliśmy turystę. Był zaskoczony naszą obecnością jak i my nim. Jak oglądałem potem te zdjęcia to rozumiem dlaczego. My jako strachy dobrze mogliśmy wyglądać. Powrót zafundowaliśmy sobie inną trasą przez owczarnię. Tam nas zaskoczył śnieg, ale dodało to uroku naszej wędrówce.

IMG_0888

IMG_0887IMG_0893

Chłopcy poczuli się już tak pewni, że na nas nie czekali, tylko gonili do Andrzejówki. To jest władza światła na na głowie, tak sobie mówiłem, wiedząc że nie pobłądzą, bo tacy moi synowie dzielni są.

IMG_0894

A w Andrzejówce już czuć było zbliżający się Nowy Rok. To miejsce ma zawsze w sobie to coś, co zmienia wiele. Chłopcom spodobała się wyprawa i po ich komentarzach należy przypuszczać, że będzie takich wypraw więcej. Polecam.

IMG_0898

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...