Bastiony Radkowskie czyli najlepsze Góry Stołowe

styczeń 18, 2021 by
Kategoria: Nasze Góry

Tak jak to było ostatnio, tak stało się i teraz….najlepszą wycieczkę w Górach Stołowych mieliśmy…i wybraliśmy Bastiony Radkowskie, do wędrówek z Guciem, Hanią jego siostrą i ich Tatą. Tak tworzy się TOP najlepszych sudeckich szlaków według nas Uśmiech

https://www.zespoldowna.info/bastiony-radkowskie.html

Mieliśmy dotrzeć tutaj, a tak było na wiosnę.

IMG_4187

Tym razem miało być inaczej, bo zimowo oczywiście. Ekipa była gotowa…śnieg i skróty też. Poszliśmy.

IMG_2622IMG_2625

IMG_2627IMG_2629

No i zaczęło się tak, że jeszcze jakoś to było jak szliśmy czerwonym szlakiem przez pierwsze 30 metrów, ale skrót już wymagał sił i humoru. Trałowanie już przerabialiśmy w środę, ale tutaj trzeba było się śmiać…i Hania potrafiła nas rozbawić na starcie, a Janek wpadając w śnieg jeszcze bardziej. Humor się pojawił, a śniegu było tyle ile powinno być!

IMG_2630IMG_2631

IMG_2632

Nasz ulubiony skrót prowadzi ścieżką do niebieskiego szlaku. Ma ona dwa przebiegi: albo trawersem przez “skały” albo dookoła ich. W śniegu nie było widać ani jednego, ani drugiego ale szliśmy do skał, które znamy.

IMG_2635

IMG_2639

Na ścieżce oczywiście nie było nudno, gdyż ilość drzew jakie były poprzewracane tworzyły coś na wzór toru przeszkód. Oczywiście jak jedno się już minęło, pojawiało się kolejne…ale my wiedzieliśmy, gdzie idziemy popatrzeć Uśmiech

IMG_2641

IMG_2640IMG_2644

Wejście było przeżyciem, jak mówił Tata Gucia, ale zejście było już przygodą. Trawers w dół, to nie to samo co zbieganie w dół. Zygzaki w śniegu szukając naszej ścieżki było prawdziwą przygodą, kto ją ignorował lądował na tyłku.

IMG_2646

IMG_2648IMG_2650

IMG_2653

IMG_2658IMG_2659

Janek jako ten bardziej doświadczony wsparł Gucia i przygoda skończyła się na niebieskim szlaku, który miał nas podprowadzić pod Pielgrzyma i zielony szlak.

IMG_2662

IMG_2663

Ekipa zameldowała się szybko na rozdrożu. Przerażenie ogarnęło jednak czytających, to że nasz cel miał być ponad 2 h od tego miejsca. Zadziałało to na wyobraźnię…ale i na Gucia. Koniec przejścia miał być miejscem śniadania…i jak tutaj czekać 2 h na to, gdy chce się jeść teraz?!

IMG_2665

Janek dalej prowadził, ale Gucio powoli się rozgrzewał…śniadanie! Chcesz jeść to idź! Zadziałało.

IMG_2673

IMG_2674

IMG_2675

Janek zasuwał, ale tym razem Gucio trzymał się go i czekał na okazję, a ona bardzo szybko przyszła. Janek potrzebował poprawienia rękawiczek. Czekał na Asię, a my z Guciem to wykorzystaliśmy. I ta reakcja, skąd ja to znam? Jesteś pierwszy to napędza Ciebie wszystko. Gucio zaczął iść tak szybko, tak sprawnie, że było to istotnym wysiłkiem, by na trudnej, skalistej ścieżce mu dorównać…a Janek wolał iść z Asią i Tatą Gucia niż nas gonić. I wszystko się ułożyło jak trzeba.

IMG_2685

IMG_2682

Teraz Gucio dyktował kiedy się zatrzymujemy, kiedy pędzimy, kiedy uważamy na skałach. Wszyscy się dostosowali i uśmiech był na twarzach. Trasa przy tym była dynamiczna, śliska, skalista i ciekawa. Po takich chce się po prostu iść.

IMG_2681IMG_2683

IMG_2691

Hania, która z nami jeszcze nie była, razem z Kamilem uczęszcza do Bonitum. Zna Kamila i jego słabości. Zaskoczyło nas jak świetnie sobie  z nim radzi, i jak świetnie Kamil na nią reaguje. Byliśmy zaskoczeni tym. Z drugiej strony Kamil wspierał Gucia, a on chętnie akceptował bliskość Kamila. Ten go nawet też słuchał, nie wyprzedzał. Był jeden lider…bo śniadanie!

IMG_2692

Doszyliśmy do najtrudniejszej części szlaku zielonego na Stroczy Zakręt. W lecie często wymaga niezłych ćwiczeń. Na lodzie to już była gimnastyka. Raczki jednak zmieniały perspektywę. Gucio o którego baliśmy się najbardziej, zaskoczył nas. Po pierwsze spokój. Po drugie można czasami się czegoś chwycić…ale śniadanie ciągle się pojawiało jako cel.

IMG_2700IMG_2709

IMG_2710IMG_2714

IMG_2717IMG_2722

Przejścia pod skałami nawet od Kamila wymagały elastyczności. Gucio świetnie korzystał z “tyłka” i kolan. Napotkani panowie (jedyni turyści na szlaku”) byli czerwoni z wysiłku, a my tutaj śmigaczem do przodu. Byli zaskoczeni!

IMG_2726IMG_2727

IMG_2731IMG_2734

IMG_2739

Kompletna niespodzianka. Trasa na 2 h…nie dla nas. To chyba jednak był błąd na słupie Uśmiech…albo śniadanie tak wszystkich przyspieszyło.

IMG_2744

IMG_2746

No i chłopacy jak tylko zobaczyli te KOLOSY to zapomnieli o tym śniadaniu, a tylko eksplorować im się chciało.

IMG_2747IMG_2749

IMG_2751IMG_2752

Na ostatniej prostej przed śniadaniem, Gucio zaskoczył wszystkich. To był sprint na długiej prostej. Podziw dla sił po takim przejściu. Szybko zdjęcie i…śniaadanie!

IMG_2758

IMG_2775

A ja patrzyłem na Szczeliniec malowany śniegiem, Korunę chowaną przez chmurki i na cały “stopień” Gór Stołowych.

IMG_2764

IMG_2769

IMG_2771

IMG_2762IMG_2763

Powrót. Wydawało się, że skoro motywacja została zjedzona, to będzie ciężko. Było szybciej. Najpierw Janek wspierał Gucia i motywował. Wracaliśmy drogą do Batorowa i skrótami leśnymi co nie sprawiało problemów. Szlak był przetarty i było dobrze.

IMG_2778

IMG_2777IMG_2780

IMG_2782IMG_2788

IMG_2791

Gdy Gucio się rozruszał to on prowadził i motywował Janka do przodu. Jednak wprawa, kondycja Janka i Kamila zdominowały powrót. Chłopcy “odjechali” do Pielgrzyma i trzeba było stale ich gonić.

IMG_2796

IMG_2798IMG_2800

Doszliśmy w ten sposób do niebieskiego i znów zaskoczenie o 20 minut szybciej…coś z tymi oznaczeniami chyba jest nie tak. Gucio zaangażował Janka, Hania Kamila i cicho, szybko docieraliśmy, tym razem bez trawersów, do czerwonego z Rogacza.

IMG_2806

IMG_2812IMG_2814

IMG_2817IMG_2818

Wycieczka była przednia. Szlak wyśmienity i trudny i ciekawy. Byliśmy zadowoleni z pogody. Dla mnie to był TOP szlak w Sudetach Uśmiech. Warty polecenia wszystkim, którzy lubią być zaskoczeni. Polecam.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...