Choroba Alzheimera jest zakaźna, ale tylko w określonym przypadku.

Nie jest tak, że pominąłem ten temat. Ja o nim pisałem już wielokrotnie, chociażby przy okazji prionów w chorobie Alzheimera.

https://www.zespoldowna.info/mikrobiom-w-chorobie-alzheimera-jako-chorobie-prionowejale-i-w-zespole-downa-jako-chorobie-prionowej.html

W tym momencie mamy zupełnie inny kontekst tego problemu, który potwierdza też inny wariant zagrożenia. Mowa tutaj o podawaniu hormonu wzrostu, który był pozyskiwany ze zwłok osób starszych i podawany dzieciom. W ZD w pewnym okresie był to powszechny zwyczaj, stymulowania wzrostu. Dzisiaj okazuje się, że efekt tej terapii dał chorobę Alzheimera u osób, które 50 lat temu były leczone tą terapią. Temat precyzyjnie opisany w artykule poniżej.

https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-neurologiczne,pierwsze-przypadki-przeniesienia-alzheimera-miedzy-ludzmi–naukowcy-uspokajaja–to-nie-jest-infekcja,artykul,47798772.html

Co jest ważne, ta terapia nie jest od dłuższego czasu dopuszczona do użycia. Wracając jednak do tematu, jak patrzymy na analizę naukowców brytyjskich, choroba Alzheimera w tym przypadku stała się zakaźna, poprzez fizyczne przeniesienie białek z jednego organizmu do drugiego. Co jest ważne, było to wtedy gdy ten pierwszy miał już objawy choroby w postaci występujących typologicznych dla choroby Alzheimera białek.

Konkluzja z tego jest dość oczywista i obecnie terapie tego typu są eliminowane z procedur medycznych.