Kurkuma i autyzm, moje doświadczenia

Zachęcony reakcją Jasia na kurkumę Longvidę postanowiliśmy w kwietniu tego roku, że odstawimy leki Kamilowi autyście, które brał już przez dłuższy czas. Powodem odstawienia był brak efektów ich działania przy mocnym “wyciszeniu” graniczącym z biernością Kamila.

ETAP 1

Na tym etapie rezygnowaliśmy powoli z podawania jednego z leków oraz ograniczaliśmy drugi. Etap ten zakończył się silną emocjonalnie reakcją Kamila, który stawał się co raz bardziej pobudzony.

ETAP 2

Podjęliśmy decyzję o zostawieniu jednego z leków w minimalnej dawce, gdyż uważaliśmy, że jest to zbyt duże ryzyko dla niego, z punktu widzenia zachowania. Rozpoczęliśmy podawanie kurkumy w ilości 4 kapsułki dziennie.

ETAP 3

Do kurkumy dołączyliśmy ProOmega z Koenzymem Q 10. Etap ten trwał 2 miesiące. Zachowanie Kamila było lepsze niż w trakcie podawania leków, był wyciszony ale zainteresowany i aktywny, co nam bardzo odpowiadało.

ETAP 4

Zabrakło nam kurkumy i przez tydzień Kamil jej nie miał. Od tego momentu zauważyliśmy wzrost napięcia i “energetyczności” Kamila. Z drugiej strony związało się to z pierwszym miesiącem w szkole i  tutaj pojawiły się pozytywne elementy. Większa koncentracja, poszukiwanie nowych rozwiązań w każdej dziedzinie. Pojawiły się znów nowe wyrazy i ogólna poprawa w komunikacji, liczeniu. Niestety przełożyło się to na jego stereotypie.

PODSUMOWANIE

Naszym celem było wycofanie się z leków jakie dostawał Kamil od dłuższego czasu. Ich zadaniem była stymulacja jego ekspresji, zachowania oraz wzrostu “społeczności” i komunikacji. Uzyskaliśmy dzięki kurkumie, na początku, uspokojenie i aktywne, kreatywne zachowanie Kamila. Niestety nadpobudliwość wróciła po pewnym czasie. Z drugiej strony uzyskaliśmy zdecydowaną poprawę w jego koncentracji i reaktywności na zdarzenia, jednakże poziom “głośności” w połączeniu z “powtórzeniami” zaczyna dominować w jego komunikacji.