Co by było, gdyby zawsze trzeba było badać rT3?
Napisałem o rT3. Pojawiły się 4 wyniki rT3 u naszych dzieci. I tak się zastanowiłem: co by było, gdyby lekarz MUSIAŁ wypisać zlecenie na badania rT3, każdemu dziecku z ZD, które stale dostaje dawkę leku większą niż 75 mcg?
Mogłoby się okazać, że rT3 jest stale wysokie powyżej normy, dokładnie jak opisałem w poniższym przypadku. I co wtedy? Znów mogłoby się okazać, że jest to nieskuteczne, a nawet niewłaściwe leczenie.
https://www.zespoldowna.info/jezeli-rt3-jest-wysokie.html
https://www.zespoldowna.info/co-ja-mam-zrobic-powiedzial-lekarz-patrzac-na-wyniki-tarczycy.html
Dlaczego? Przypomnę, że wysokie rT3 blokuje konwersję T3. Wysokie rT3 wpływa negatywnie na metabolizm energii ATP. Oznacza to, że leczenie wysokimi dawkami leków stymulujący tyrozynę, jest nieskuteczne, o ile nie następuje za tym stymulacja produkcji energii ATP, koniecznej do przeprowadzenia procesu aktywizacji T3.
Cóż, dzisiaj łatwiej przypisywać nieskuteczne wysokie dawki leków stymulujących wynik fT4, niż zastanowić się nad leczeniem tarczycy i dobrać odpowiedni protokół. Łatwiej jest zapomnieć o tym, że istnieją metody diagnostyczne, które mogą zweryfikować protokół leczniczy, niż znaleźć odchylenia użytego podejścia.
Taka jest rzeczywistość.