“Jarek jak zacząć suplementację. Tutaj są wyniki.”

Pojawiło się teraz dużo nowych rodziców. Wiedzących, że tutaj coś trzeba zrobić, choć brakuje im prostego logicznego wskazania co takiego. Maile z hasłami jak w tytule tego wpisu są bardzo częste…a wszystko jest w miarę proste.

1.Jeżeli robimy pierwsze badania dziecku to od razu ogarniajmy laboratoria tak, by stały się “naszymi” na dłuższy czas. Ich metodologia i błąd pomiaru niech pozwolą nam na zbudowanie wiedzy o metabolizmie dziecka, w ramach stałych, takich samych odchyleń. UWAGA: Im więcej badań robionych jest przez laboratorium samodzielnie tym lepiej. Samodzielnie oznacza dla mnie w ramach 20 km, czyli mamy punkt pobrań i jest wynik dowożony do jednostki centralnej przez kilka skrzyżowań

2.Jak już mamy wyniki z “naszego” laboratorium i wszystkie są z tego samego pobrania to patrzymy na nie następującym algorytmem:

-homocysteina pierwsza i w naszym dzisiejszym przypadku to 4,37 umol/l

-to jest już nisko, ale dobrze więc od razu sprawdzamy z czego to się bierze na poziomie wyników witaminy B9 (kwas foliowy) 15,8 i witaminy B12 u nas 918 (norma jest do 883)

-zaskakuje nas wysoki poziom witaminy B12, ja bym powiedział z kosmosu jest tak nietypowy, wiec padają pytania: w jakim wieku jest dziecko, bo jeżeli jest karmione mlekiem syntetycznym to może to podbijać, tudzież może to być efekt “matki” choć…nie zdarza się to na takim poziomie. Jeżeli wykluczamy to, pytamy się co jest suplementowane, no i znów potwierdzenie daje nam odpowiedź, zaprzeczenie zmusza nas do szukania odpowiedzi:  jakieś fortyfikowane jedzenie?

-brak jednoznacznej odpowiedzi zmusza nas do sięgnięcia po panel genetyczny

-sprawdzamy jeszcze poziom witaminy D3 (25oh) i tutaj mamy dobre 69,6

-sumarycznie witaminy dają precyzyjne wskazanie dla dziecka: jest odpowiednio wspierane i stąd homocysteina na niskim-właściwym poziomie a nie ma stanów zapalnych

-no właśnie to należy szybko potwierdzić i patrzymy na ferrytynę ( u nas 8,07) i tarczycę ( u nas nie ma tych danych). Skoro brak to szybko na poziom cynku i tutaj mamy 45 i jest to mało tak samo jak mało jest ferrytyny

-konkluzja jest tutaj oczywista, niski poziom obu parametrów może świadczyć o przebytej chorobie stąd należy suplementować cynk i wspierać wchłanianie żelaza w diecie…oj to dziecko musi być jeszcze małe tak się wydaje

-patrzymy na hemoglobinę glikowaną jeżeli jest, u nas jest na poziomie 5,11 to ok, ale patrzymy na cholesterol. Tutaj całkowity to 148 i jest fajnie, a HDL 35,6 i jest to słaby wynik a LDL 88 i jest to dobry wynik, jednakże patrzymy na proporcję i widać, że HDL jest za mało. Musimy włączyć DHA by zbić LDL a podnieść HDL…jeszcze trójglicerydy 151 i one są na bardzo wysokim poziomie.

-nie mając tarczycy, jej wyników, to trudno powiedzieć czy trójglicerydy na tym poziomie to problem tarczycy, czy tez jest to małe dziecko karmione syntetycznym mlekiem zawierającym węglowodany, węglowodany i jeszcze raz węglowodany

3.W ten sposób mamy przegląd dziecka…ale nie mamy ft3, ft4 dziecka, a szkoda. Wiemy, że witaminowo stoi dobrze, ale trzeba zweryfikować źródła i ich typ, tak aby były “wykorzystywane” a nie buforowane przez dziecko. Tutaj dziecko radzi sobie z nimi, co pokazuje homocysteina. Być może należy włączyć TMG. Jeżeli dziecko nie dostaje EGCG, kurkumy czy też resweratrolu, to należy przeliczyć jak się zmieni struktura witamin po ich wdrożeniu i jak dalej prowadzić suplementację.

4.Na pewno były przeziębienia więc cynk, więc witamina C, 5 razy w tygodniu konieczna też na podbicie ferrytyny. DHA konieczne by poprawić strukturę cholesterolu. Wydaje się, że trzeba też wesprzeć metabolizm energetyczny patrząc na trójglicerydy, bo jest ich za dużo, tudzież sprawdzić dietę i być może coś wykluczyć…mleko syntetyczne?

W ten sposób przechodzimy przez pierwszy zestaw badań. Wyznaczamy sobie cel i realizujemy je. Po 6-8 tygodniach sprawdzamy czy to co wprowadziliśmy działa i jak działa, czy coś się zmieniło i czy pomaga to dziecku. Wydaje się być proste.