Ryzyko udaru i ataku serca w zespole Downa.
Kiedyś pisałem, że zgodnie z badaniami problemy kardiologiczne w ZD są niskie, wykluczając z tego wszystkie tematy z wadami serca. Potem pisałem, że ryzyko udaru jest nienormatywnie wysokie i choroba moyamoya musi być wpisana niejako w typologie ZD.
https://www.zespoldowna.info/udar-i-choroba-moyamoya-w-zespole-downa.html
Teraz pojawiło się badanie, które referuje do tego. Po tych wielu latach systematyzuje to, co wydawało się do tej pory niespójne, nielogiczne gdyż nikt nie patrzył na wpływ choroby Alzheimera na serce, tętnice i żyły, przepływy krwi, mózg. Popatrzmy jakie rezultaty naukowcy uzyskali.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/40329638/
“W badaniu wzięło udział 5 155 osób z ZD, z czego 55% stanowili mężczyźni. Mediana wieku na koniec okresu obserwacji wyniosła 35 lat w populacji z ZD i 42 lata w grupie porównawczej. ZD wiązał się ze zwiększonym ryzykiem udaru niedokrwiennego (współczynniki ryzyka [HR] 4,41, 95% przedziały ufności [CI] 3,53-5,52) i udaru krwotocznego (HR 5,14, 95% CI 3,84-6,89). Całkowite ryzyko AMI było podobne w ZD i u osób z grupy porównawczej, ale wzrosło u młodych osób z ZD. Ryzyko udaru niedokrwiennego było podwyższone u osób z ZD z wybranymi czynnikami ryzyka miażdżycowego (HR 12,67, 95% CI 7,04-22,78), a także zatorowego (HR 10,35, 95% CI 6,69-16,01), w porównaniu z osobami z grupy porównawczej bez czynników ryzyka.”
Dla mnie to rewolucja, choć logiczna. Na to wygląda, że chociażby tytułem rozwoju choroby Alzheimera istnieje podwyższony poziom ryzyka chorób kardiologicznych w ZD. Ryzyko udaru w różnej typologii jest wyższe niż populacyjne. Popatrzcie, że dotyczy to osób z ZD w wieku około 35 lat. Co to oznacza?
Aktywność fizyczna plus odpowiednia dieta, ta śródziemnomorska są jedynym sposobem, by uniknąć tego ryzyka i utrzymać osoby z ZD w jak najlepszej formie. Wydaje się to proste, ale nie zawsze. Dzisiaj dzięki temu badaniu systematyzujemy wiedzę i widać z niej, że ryzyko chorób kardiologicznych jest wysokie i wynika ono z wielu czynników genetycznych, typologii jakie za tym idą, ale też środowiskowych jak zła dieta w efekcie insulinooporność i otyłość, które przekładają się na te problemy. Wiedząc to, mając potwierdzone mechanizmy wsparcia, powinniśmy działać.