Sunday, Balance 21

Biorę to na siebie. Na to wygląda, że poprzedni produkt Sunday nie musiał być dla osób z ZD. Dzięki Wam okazuje się, że jest inny i przyjmuję, że mogłem dobrze przeczytać całą listę tego producenta i wskazać na ten produkt: Balance 21 dedykowany dla osób z ZD. Przepraszam i dziękuję

Balance 21 powstał w odpowiedzi na Nutrivene D w wersji amerykańskiej. Tutaj wzorzec.

https://www.nutrivene.com/wp-content/uploads/2021/04/NutriveneDS_Capsules_DSE1R61220_DO.pdf

 

https://www.sunday.de/en/balance-21-kapseln.html

Spróbujemy to porównać. Z góry muszę wpisać to ostrzeżenie: skoro jestem współtwórcą Nutrivene D mogę nie być do końca rzetelny w ocenie, ale od 16 lat przekonuję Was do suplementacji i jestem szczęśliwy, bo po tylu latach dyskutujemy na temat jakości, sensowności, a nie marnujemy czasu czy jest to potrzebne.

1.LICZBA KAPSUŁEK I CENA

	Nutrivene D	Balance 21
liczba kapsułek w szt	294	240
cena bez dostawy	63,00 USD	49,90 euro
w pln	295,47	238,02
w przeliczeniu na 1 kapsułkę w pln	1,00	0,99

Zanim ocenimy jaka oferta jest lepsza, musimy popatrzeć na skład.

2.SKŁADY

W obu przypadkach występują problematyczne składniki, które powodują, że ja mam wątpliwości co do ich użycia. Pierwszy to likopen pochodzący z pomidorów. Ostatnie 11 paneli i mam zestawienie: ósemka dzieci z ZD nie powinna ze względu na histaminę i powolny enzym DAO, dostawać likopenu. Kolejny problem to glutation, no i kwas alfa liponowy. Oba problemy łączą się z cyklem cysteiny. Oba zwiększają poziom amoniaku, “korkując”, zwiększając poziom substratów ją budujących.  Kolejna kwestia, to glutation zredukowany jest w dużej części niszczony w układzie trawiennym i jak do tej pory nikt tego nie zmienił w teorii i praktyce. Gdyby działał w autyzmie wszyscy by zażywali, a nie jest tak.

Sam skład witamin to już marketingowy i handlowy mix. Żaden z produktów nie jest dopasowany do potrzeb dziecka z ZD, gdyż jak popatrzymy na dawki (Nutrivene D nawet 14 dla wagi referencyjnej, a Balance 21 do 8) to ma się to nijak do genów jakie dzieci z ZD mają i jaką mają dietę. Stąd nie będę referował się do tego co ma lepszą budowę, bo i tak nie odpowiada to potrzebom dzieci z Polski. Trzeba robić badania, by umieć to dostosować.

Kolejnym problemem jaki zawsze mam, to ilość produktów w kapsułce. Ja chcę takim preparatem uzupełniać dietę, a w większości krajów się leczy. Zatem istnieje różnica w podejściu. Dla mnie w takiej kapsułce mogło by nie być:

-witaminy D3 szczególnie pochodzenia roślinnego

-witaminy C szczególnie pochodzącej z bioflawonidów jak to ma Blanace 21

-choliny bitartrate

-witaminy k2 bo ta i tak musi być dostosowywana do D3 i to zawsze kupuje się łącznie, ze względu na potrzebną dawkę

-koenzymu Q10 , bo ten musi być podawany w postaci ubiquinolu, a ten ma formę inną niż biały proszek, który wrzuca się do kapsułki

Kolejnym tematem są minerały i ich formy chemiczne. W obu przypadkach są te, które są stale osiągalne a nie te które są najlepsze. Ja to rozumiem.

Następny etap analiz to ilość mikroelementów w kapsułce. Ja zawsze zadaję sobie przed taką oceną takie pytanie: po co ja biorę ten suplement?

Jeżeli, ktoś zna swoje geny, to wie, że te produkty nie zaspokoją potrzeb, a są jedynie bazą do rozwinięcia suplementacji. Dla mnie kluczowa jest metylacja i z tej perspektywy analizuję wszystko. I jestem z Polski, zatem:

*witaminy B12 w obu produktach jest za mało w proporcji do B9, której jest za dużo

*cynku jest za mało i w złych postaciach by MTR/BHMT “pojechały”, odpowiednio podobnie B2 i są one w niewłaściwych postaciach by MTHFR i tarczyca były efektywne

*choliny TMG jest za mało i “ukrywają” oba produkty ten fakt choliną bitartrate

*witamina A w Balanace 21 jest karotenem na to wygląda więc że jest zbędna

*za to witamina E jest lepiej rozbudowana w tej formule

Pozostałe tematy są zbliżone, bo tak miało być. W końcu miała to być kopia amerykańska, bo w Europie nie ma badań na ten temat, a w Ameryce Północnej już tak.

Podsumowując: składy są bardzo zbliżone, ale ja mam do nich wątpliwości bazowe od lat.

3.Aminokwasy

Tutaj mamy stale powtarzany ten sam problem. Jeżeli będziemy podawać aminokwasy w trakcie jedzenia, to duża część z nich będzie po prostu degradowana i nie będzie wsparciem, zatem najlepiej połykać oba produkty na czczo, przed jedzeniem jakiś czas ok 1h.

4.Moja ocena

Dla mnie oba produkty są tak samo złe, bo nie spersonalizowane w oparciu o geny. Bardzo szybko mogę powodować w Polsce znaczące przewartościowania i przekraczania norm…nie oznacza to, że działają. Warto poczytać o efekcie pułapki kwasu foliowego.

Muszę przyznać, że większość ludzi w Polsce do tej pory robiło wyniki badań dwa razy do roku, przez co mogliśmy adaptować dawki. Dzisiaj po tym co rząd robi, może być tak jak wszędzie…nikt tego nie zrobi. Skończy się to tym, że będziemy dawać coś co nie zadziała, a może nam przeszkodzić. Przypomnę też to, że wiedza na temat genów jaką mamy w Polsce jest unikatowa, NIKT NA ŚWIECIE TAK NIE PATRZY NA METABOLIZMY. Z tej perspektywy moja ocena jest taka:

-każdy produkt jest dobry

-każdy produkt jest zły

Jeżeli nie macie innego wyjścia to kupujcie to co jest możliwe.

Ja w swojej praktyce dostosowuję każdy składnik do potrzeb Janka. Polska ma inne potrzebne parametry od Europy Zachodniej tudzież od Ameryki, stąd zawsze będę nalegał by robić badania okresowe i do nich adaptować podawanie obu produktów

https://www.zespoldowna.info/badania-okresoweodpowiadam-na-pytanie-bo-to-juz-czas-o-tym-myslec.html